niedziela, 17 marca 2013

Marcowe migawki z Warszawy...

Co wam to przypomina?
Ulica Broniewskiego ("mój kawałek")

Wejdź na to kółko i posłuchaj paryskiego metra
("atrakcja" w Centrum Kopernika)


Nowy Świat


Zejście do toalet w Centrum Kopernika


Domowy magiel w Muzeum Techniki

Boso na śniegu 3 razy


Warszawiak



Kościół Świętego Krzyża


Pierożki gyoza u warszawskiego "Japończyka"


Mój Lasek Olszyna

"Zaspa" u stóp Pomnika Kopernika



Na Krakowskim Przedmieściu


Aleje Jerozolimskie



Na Powiślu



Uniwerek też "mój"


9 komentarzy:

  1. Découverte originale des instantanés de Varsovie: on en redemande encore, au prochain séjour!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pierwszym zdjęciu to "coś" przypomina rzeźbę Rodina a na dalszych? Moja Warszawa ciągnęła się jeszcze troszkę dalej, prawie do końca Miodowej, tuż przy placu Krasińskich, po prawei stronie mieściła się Szkoła Teatralna w której spędziłam pięć bardzo pracowitych lat...ale na Uniwerek też zaglądałam często, do biblioteki...

    OdpowiedzUsuń
  3. super rzeźba na pierwszym zdjęciu. ulica Broniewskiego to też mój kawałek Warszawy> Mieszkałam na niej trochę i zachowałam piekne wspomnienia ( uczyłam się w PSIAKu na Żeromskiego... dawne czasy! :) ale też Mokotów i Ursynów są bliskie memu sercu! Jestem ciekawa pomysłu na wycieczkę, moze bliżej wakacji coś się uda, lub wczesną jesienią;
    ale jesteś zahartowana! boso po śniegu!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. mieszkałam przy ulicy Duracza dokładnie, przyjemnie się te zdjęcia ogląda baaardzo:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uniwerek i Broniewskiego to też mój kawałek Warszawy ;) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę jaki świat jest mały ! Prawie wszystkie macie związek z "moimi" kątami :) Ale to Pestka mnie po prostu "zagięła" : ja też mieszkałam bowiem na Duracza :)) Ten zielony budynek na rogu Broniewskiego i Duracza po prostu spodobał mi się kolorystycznie, a mieszkałam z 200 m dalej (i pewnie sporo wcześniej od Pestki :)

    Holly, ta gigantyczna "rzeźba" z Centrum Kopernika .... też mi od razu przyszedł "Myśliciel " Rodin'a na myśl :)
    Miłego popołudnia
    Nika

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawie.

    Kwitnące sady w Arkadii są niesamowite. Mam nadzieję, że po powrocie zastałaś je w dobrej kondycji.

    Poczułaś się w Warszawie choć trochę "u siebie"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracając do Warszawy mam zawsze wrażenie , że wracam do siebie. Zanim ujrzę ponownie kwitnące sady, muszę trochę popracować w mej Północnej Arkadii. Dobrze, że święta już niedługo :)

      Usuń
  8. Warszawe tez bardzo lubie, choc moim miastem jest Wroclaw:-)

    OdpowiedzUsuń