Moja pierwszomajowa konwalia z różą "na szczęście" w 2013 |
Nie jestem wprawdzie damą na dworze Karola IX, ale ja też dostałam dziś moją konwalię na pierwszego maja :) I to nawet z czerwoną różą:).
Karol IX przeminął, ale tradycja ofiarowywania sobie gałązki konwalii na pierwszego maja pozostała i chwała mu za to. To on ponoć w 1561 został obdarowany "na szczęście" gałązka konwalii podczas podróży po swym królestwie, a dokładniej w regionie Drôme (na północ od Prowansji). Tak mu to przypadło do gustu, że nakazał obdarować konwaliami 1 maja 1561 wszystkie damy dworu. To stąd wzięła się tradycja dawania konwalii właśnie na pierwszego maja.
Chociaż już i nieco wcześniej konwalia była symbolem odrodzenia, odnowy, wiosny i nawet Celtowie nazywali konwalie "kwiatem wiosny". W Średniowieczu konwalia była symbolem majowych zaręczyn. Maj był okresem zaręczyn i "układania" się miedzy rodzinami. Wówczas bukiet konwalii zdobił wejście do rodzicielskiego domu młodej zaręczonej dziewicy (naturalnie :).
Manifestanci pierwszomajowi po raz pierwszy "zawłaszczyli sobie" konwalie w 1907, wpinając gałązki konwalii do butonierek, ale to nie z manifestacjami kojarzą się one do dziś.
Od 1936 zaczęła się rozpowszechniać sprzedaż uliczna konwalii w dniu 1 maja i tradycja ta poparta zarządzeniami prefektów trwa do dziś. Osoby prywatne mogą tego dnia bez specjalnego zezwolenia sprzedawać konwalie zebrane w lesie lub kupione u hurtowników (niezły sposób na dorobienie sobie paru groszy, szczególnie dla młodzieży).
Np w Paryżu rozporządzenie Prefekta precyzuje, ze taki okazyjny sprzedawca nie może stanąć bliżej niż 40 m od normalnej kwiaciarni. Może sprzedawać wyłącznie konwalie i tylko gałązki (a nie np kompozycje kwiatowe). Dopuszczalne tez jest sprzedawanie gałązki konwalii z różą...
Ja spędzam dzisiejsze Święto Konwalii w mej południowej Arkadii i po konwalie "na szczęście" wyruszyliśmy dziś do pobliskiego miasteczka Le Boulou. Mimo wczesnej dość pory sprzedawców konwalii nie brakowało.
Tutaj potrójne konwalie (trzy gałązki zapakowane razem), dla tych którzy potrzebują mocnego amuletu "na szczęście" :) |
Róża z konwalia - 5 € ( w koszu), a pojedyncza gałązka konwalii - 1,50 € (w mniejszych pojemnikach) |
Mój tegoroczny "porte-bonheur", czyli amulet szczęścia :) |
Niektórzy podeszli do sprzedaży na poważnie i zainstalowali "stoiska" na stole do tapetowania przykrytym obrusem :) |
Inni po prostu mieli ze sobą duże kosze łatwe do transportu |
Ta para ustawiła swoje kosze pod popiersiem Generała Dywizji Dugommier'a (czasy rewolucji francuskiej) |
No ale pierwszy maja to nie tylko Święto Konwalii.
Od 1941 roku jest to oficjalnie Święto Pracy (dzień niepracujący). Zarządził tak rząd Vichy podczas okupacji licząc na poparcie robotników. Nie wiem czy coś to zmieniło w nastawieniu robotników do kolaboracyjnego rządu, ale fakt faktem, że nowy rząd francuski potwierdził rozporządzenie w 1947 ustanawiając oficjalnie 1 maja nie tylko dniem wolnym od pracy, ale na dodatek płatnym jak gdyby ktoś pracował. Jak święto to święto :)
Ale według moich osobistych wieloletnich obserwacji, dla większości Francuzów "Fête de Muguet", czyli Święto Konwalii jest dużo bliższe ich sercu niż Święto Pracy:)
Choć gdyby nagle ktoś kazał im tego dnia iść do pracy, to zrobiliby chyba nowa rewolucję :))
*****
Najwięcej konwalii hoduje się we Francji w regionie Nantes.
Az 80 % tegorocznych konwalii wyhodowano właśnie w tamtych okolicach (reszta głownie w okolicach Bordeaux). Zbieranie konwalii odbywa się w kucki lub na kolanach, wiec ta praca sezonowa wbrew pozorom nie należy do najłatwiejszych.
Przeczytałam w prasie, ze jeden z ogrodników w Saint-Julien de Concelles kolo Nantes, uprawia 6 ha konwalii, co oznacza, ze w ciągu 7 dni przed pierwszym maja trzeba zebrać 3 miliony gałązek konwalii. No a potem zapakować i i zawieźć do hurtowni... niesamowite!
Podobno w zeszłym roku w jeden dzień tylko 1 maja sprzedano we Francji konwalii za 25,5 mln €.
Ileż "szczęścia" musiały one przynieść wszystkim kupującym i sprzedającym :)
No i najważniejsze, liczcie dzwoneczki na konwaliach, bo taka gałązka z 13 dzwoneczkami ma wyjątkową moc przyciągania prawdziwego szczęścia :)
(moja tegoroczna ma ich 12:)
25,5 mln € - szok! Miły zwyczaj, uwielbiam konwalie. :-)
OdpowiedzUsuńTe miliony to sprzedaż wszystkich konwalii z okazji 1 maja. I tych do kwiaciarni i tych dla prywatnych osób. Całe roczne obroty to 35,5 mln. Jak widać 1 maja jest naprawdę "konwaliowym świętem" :) (Te dane to z 2012)
UsuńJak ja lubię dowaidywać się nowych, ciekawych rzeczy od Ciebie! Miłego Święta Konwalii zatem!
OdpowiedzUsuńbardzo Ci dziękuję za ten artykuł :) dziś w Brukseli pełno ludzi dzierżyło bukieciki z konwalią i różą a ja nie wiedziałam dalczego :)
OdpowiedzUsuńA ja się dziś zastanawiałam gdzie poza Francja daje się konwalie 1 maja :) Ciekawe czy poza Bruksela tez tak jest?
UsuńŚwietny wpis. Jestem nawet o niego lekko zazdrosna ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna ciekawostka :)
OdpowiedzUsuńKonwalie kocham, ich zapach, wygląd... Mogłabym je wąchać cały rok ;)
O.
Miło poczytać trochę o dziwnych zwyczajach Francuzów :)nic nie mam do tej narodowości, ale pewnie rzeczy wywołują poprostu uśmiech na mojej twarzy :) tutaj akurat bardzo pozytywny uśmiech :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam konwalijkowo :)
OdpowiedzUsuń