Kto czytuje mego bloga od początku, mógł zauważyć, że niemalże co roku fotografuję i opisuję świąteczne jarmarki i wystawy świąteczne paryskich domów towarowych Printemps i Galeries Lafayette.
W tym roku już od końca listopada miałam okazję odwiedzać jarmarki bożonarodzeniowe w Strasburgu, Brukseli, Paryżu i po raz pierwszy również w Neuf-Brisach, ufortyfikowanym miasteczku zaprojektowanym przez królewskiego architekta Vaubana (1697) nieopodal Colmar w Alzacji.
Jak zawsze też przechodząc koło wystaw sklepowych na Bulwarze Haussmanna w Paryżu, zrobiłam trochę zdjęć tegorocznych wystaw.
Niby przez tyle lat już się przyzwyczaiłam jaki wyglądają, a jednak co roku ciągnie mnie w tamtą stronę, by zobaczyc cóż też takiego mogli jeszcze wymyślić. A że najbliżej mam do Printemps i do Galeries Lafayette, to tam właśnie kieruję zawsze swe kroki.
Gwoli ścisłości dodam jednak, że świąteczne wystawy warte obejrzenia sa również w BHV nieopodal Merostwa Paryża oraz w Le Bon Marché w lewobrzeżnej części Paryża, do której jakoś mi zawsze nie po drodze.
W tym roku pierwsze co rzuca się w oczy to kontrast kolorystyczny między wystawami Printemps i Galeries Lafayette. Podczas gdy te pierwsze epatują feerią i bogactwem kolorów, u tych drugich dominuje biel.
Wystawy Printemps pełne są marionetek rożnych rozmiarów, a elementem je łączącym są marionetki chłopca i dziewczynki w piżamach. Oczywiście Francuzi od razu rozpoznają w nich telewizyjne postacie Nicolas'a (Mikołajka) i dziewczynki o imieniu Pimprenelle, które wraz z Misiem (Nounours) towarzyszyły francuskim dzieciom w latach 60-tych i 70-tych podczas codziennych dobranocek.
Z kolei Galerie Lafayette mają wystawy całe w bieli, co nie oznacza, że wieje tam nudą. Dzieci i ich rodzice oglądają z równą ciekawością i te kolorowe wystawy i te białe. Nawet tegoroczna choinka pod słynną kopułą Galeries Lafayette jest cała biała.
Ale jej zdjęcia nie mam, bo na swoją "sesję fotograficzną" wybrałam się wracając wieczorem z teatru, więc sklepy były już zamknięte. Ale chyba nie ma czego żałować, bo sądząc po zdjęciach obejrzanych w mediach stwierdzam, że wersje z poprzednich lat były chyba ładniejsze.
A teraz pozostawiam was sam na sam ze zdjęciami tegorocznych wystaw :)
--------------------
Linki do archiwalnych wpisów na temat wystaw świątecznych:
Witryny wystawowe Printemps et Galeries Lafayette 2012
Witryny wystawowe Printemps w Paryżu 2013
Witryny Printemps i choinka w Galerie Lafayette - 2014
--------------------
Marionetki wielkości człowieka |
Pimprenelle w Krainie Pantofelków |
Pimprenelle i Czekoladowi Żołnierze |
Nicolas (Mikołajek) wśród choinek z makaroników |
Choinka-Karuzela |
Nicolas i Pimprenelle w Kryształowej Krainie |
A poniżej jeszcze kilka zdjęć z bocznej fasady Galeries Lafayette, gdzie wystawy miały już nieco odmienny charakter i nie poruszały się jak te z białymi marionetkami.
Bardzo klimatyczne zdjęcia, które dodają uroku jaki mają w sobie witryny :)
OdpowiedzUsuńJak mieszkalam w Paryzu Tez je Co roku odwiedzalam choc moim faworytem byl Zawsze Bon Marché....
OdpowiedzUsuńWitryny sklepowe choćby w Brukseli robią na mnie niemałe wrażenie. Wspominałem o tym dwa lata temu, gdy po raz pierwszy odwiedziłem Belgię. Niektóre dekoracje, aranżacje wystawowe to niemal dzieła sztuki. Nie dziwię Ci się, że przyciągają Twój wzrok, bo mój też i chętnie je fotografuję.
OdpowiedzUsuń