środa, 24 kwietnia 2013

Róża i książka, czyli Sant Jordi czy Światowy Dzień Książki

W Polsce obchodzono wczoraj imieniny Wojciecha, Jerzego i paru innych jeszcze świętych lub męczenników. 
    
   W wielu innych krajach patronem 23 kwietnia jest przede wszystkim Święty Jerzy. 

Najbardziej chyba jest on wielbiony w Katalonii, gdzie od 1456 obchodzi sie święto Saint Jordi jako patrona narodowego. Katalończycy, którzy uznali legendę o słynnym pogromcy smoka za swoją własną, jako wielbiciele turniejów rycerskich przez wieki kultywowali swe tradycje za każdym razem dekorując miasta różami i ofiarowując je swym damom. Ten element tradycji przetrwał do dziś. 

     Skąd sie natomiast wzięła książka jako stały element święta Sant Jordi? W 1926 władze hiszpańskie zaproponowały obchodzenie święta książki właśnie 23 kwietnia (dzień śmierci Cervantesa i Szekspira).  


Niektórzy twierdzą, że w ten sposób chciano zmniejszyć znaczenie 23 kwietnia jako święta Sant Jordi, jako patrona Katalonii. Jakkolwiek by nie było,  święto książki przyjęło się jak najbardziej i z czasem stało się świętem książki i literatury katalońskiej. Tego dnia kobietom w Katalonii , a coraz częściej i w innych krajach, ofiarowuje się róże. Natomiast mężczyznom można oczywiście podarować książkę


Inicjatywa obchodów święta książki rozprzestrzeniła sie z czasem poza granice Katalonii i nawet Hiszpanii, by od 1995 stac sie ustalonym oficjalnie przez UNESCO Światowym Dniem Książki i Praw Autorskich majacym na celu promocje czytelnictwa, edytorstwa i ochronę własności intelektualnej prawem autorskim.

W Perpignan Sant Jordi celebrowany
 jest prawie cały miesiąc
Od 1976 hiszpańskie ministerstwo kultury przyznaje co roku literacką Nagrodę Cervantesa. 23 kwietnia 2013 wręczono nagrodę roku 2012 , a otrzymał ją poeta  José Manuel Caballero Bonald. W chwili, gdy piszę te słowa wygłasza on właśnie swą mowę o Cervantesie w podziękowaniu za przyznanie mu nagrody jego imienia (transmisja w TVE)


Od początku lat 90-tych XX wieku święto Sant Jordi zaczęło być oficjalnie obchodzone przez pisarzy i wydawców w Roussillon, gdzie tradycje katalońskie są bardzo żywe. Z czasem święto to stało się przede wszystkim świętem kultury katalońskiej na terenie Roussillon (departament Pirenejow Wschodnich).  Pisarze i wydawcy organizują z tej okazji kiermasze z dedykacjami. Biblioteki organizują dni otwarte, odczyty, koncerty.  Powstało nawet stowarzyszenie Sant Jordi, które ma na celu koordynowanie wszelkich inicjatyw związanych z obchodami Sant Jordi - święta róży, książki i języka katalońskiego. 


Ponieważ w tym roku 23 kwietnia wypadł we wtorek , imprezy związane z Sant Jordi zaczęły się już w poprzedzający je weekend. Mimo silnego wiatru, pisarze i wydawce zorganizowali kiermasze jak zwykle wzdluz Quai Vauban nad rzeka Basse w centrum Perpignan. Pogoda była dość zmienna, ale czytelnicy dopisali. Myśmy pojechali do miasta późnym popołudniem, gdy impreza zbliżała się już ku końcowi.  


Nie zabrakło lokalnych specjalności na słodko i na słono.
Na pierwszym planie z lewej widać bunyetes,
o których pisałam już w Wielkanoc.


W wielu okolicznych miejscowosciach odbywaly się odczyty i spotkania z pisarzami. Nawet w nowym Centrum Handlowym "El Centre del Món" na nowym dworcu TGV, dokladnie na 23 kwietnia zaplanowano wystawę sztuki współczesnej o tematyce wiosny i kwiatów oraz kiermasz książek. 


 



Nie mogłam tego zobaczyć, bo w tygodniu pracuję. Jednak na weekend po 23 kwietnia przewidziano wiele innych atrakcji i z pewnością każdy coś dla siebie znajdzie. 





3 komentarze:

  1. Kolejny ciekawy post, z którego dowiedziałam się czegoś nowego. Jestem za:)

    OdpowiedzUsuń
  2. chetnie bym sie zalapala na to swieto! poruszasz roznorodne ciekawe tematy, kazdy post to niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po tylu latach dowiedzieć się, że moje ulubione święto jest z Katalonii! Świetny wpis, z mnóstwem ciekawostek.

    OdpowiedzUsuń