Skoro już napisałam gdzie i jak można znaleźć dzikie szparagi (KLIK TU), to pora podać przepis na wielkanocny omlet po katalońsku, jaki jada się w niedzielę wielkanocną w Pirenejach Wschodnich (francuski departament 66) czyli w Roussillon.
Nie wiem czy podobny robią w Katalonii w Hiszpanii, ale u nas w Pirenejach Wschodnich gdy coś określa się mianem catalan, to chodzi bardziej o katalońskie korzenie regionu Roussillon, a nie koniecznie o coś co pochodzi z obecnej Katalonii w Hiszpanii. Dlatego w tytule tego wpisu piszę o kuchni Roussillon, choć czasem omlet ten określa się mianem wielkanocnego omletu po katalońsku (omlette pascale à la catalane).
Ja w każdym razie przygotowuję go według wskazówek mego małżonka, który widział jeszcze swą babcię - Katalonkę z Roussillon - przygotowującą go na każdą Wielkanoc.
Cóż więc będzie potrzebne na omlet dla 4 osób?
- młode cebulki (pęczek, czyli 4-5 zależnie od rozmiaru)
- 1 boudin catalan (to taka tutejsza "kaszanka bez kaszy", którą się kroi w plastry)
- 10 jajek
- 3 młode karczochy (sprzedawane w pęczkach nazywanych też czasem bukietami)
- ugotowane delikatne części dzikich szparagów (3-5 cm)
- ok 50-80g ventrèche*, czyli tutejszego boczku (suszony, solony i posypany na powierzchni obficie pieprzem)
- trochę oliwy z oliwek
Młode cebulki obrać i pokroić |
Boudin catalan, czyli tutejszą "kaszankę bez kaszy" możecie zastąpić polską kaszanką. Nie będzie to dokładnie to samo, ale z braku laku :) |
Jajka rozbełtać widelce. Lekko posolić i posypać świeżo zmielonym pieprzem |
Młode karczochy obrać i pokroić w małe kawałki O tym jak należy obrać i pokroić młode karczochy pisałam już kiedyś TUTAJ |
Ventrèche może być w wersji spolszczonej zastąpiony zwykłym boczkiem wędzonym |
A więc zaczynamy :)
Wrzucamy na rozgrzaną patelnię w odrobiną oliwy. Najpierw cebulę, a następnie karczochy. Lekko je rumienimy. |
Dodajemy boczek. Następnie "kaszankę" (rumienimy jej plasterki z obu stron) |
A oto efekt końcowy:) Porcja na 4 osoby |
Po pokrojeniu widać dobrze zarówno "kaszankę" jak i inne składniki. |
Smacznego !
A oto kilka słówek i wyrażeń do zapamiętania
dla osób uczących się języka francuskiego :
omlette pascale à la catalane - omlet wielkanocny po katalońsku
une poêle (f)- patelnia
un bouquet d'artichauts - pęczek karczochów (młodych)
oignons tendres - młode cebulki (dosłownie "czułe", "delikatne")
un oeuf jajko
oignons tendres - młode cebulki (dosłownie "czułe", "delikatne")
un oeuf jajko
faire dorer zrumienić
battre les oeufs - rozbeltac jajka
faire revenir dans la poêle - podsmażyć na patelni
---------------------------------
*Ventrèche ou ventrêche est un terme francisé parfois absent des dictionnaires français (de l'occitan bentresca ou ventresca) utilisé dans le Midi de la France:
----------------------
Wpisy pokrewne:
ale mi smaka narobiłaś Nika! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
ps: mogę liczyć na jakieś zdjęcie Wieży albo w ogóle Paryża na mejlu? ;)
Kolo wiezy dawno nie przechodzilam, ale ogolnie z PAryza jest troche zdjec na instagramie i na fanpage'u bloga. I tu i tam w wersji publicznej. Moge poki co wybrac co nieco ze starszych zdjec :)
Usuńbardzo ale to bardzo apetyczny! co za bogactwo składników!
OdpowiedzUsuńTo wersja "wypasiona'", bo świąteczna. Na co dzień robi się omlety np z karczochami i cebulka, albo i z samymi szparagami.
UsuńWygląda smakowicie :) A i chyba może być dobre, choć na pewno inne w smaku, w wersji bezmięsnej :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest chyba w wersji z samymi dzikimi szparagami, bo wówczas czuć ich aromat niczym nie zakłócony
UsuńDietetyczne to nie jest :)
OdpowiedzUsuńBez kaszanki nawet bym chętnie spróbowała
Można zrobić wersje i bez boczku i bez kaszanki. Ten tu przepis to tylko tak na Wielkanoc :)
UsuńPycha, ale ja tez bez kaszanki ;)
OdpowiedzUsuńTa katalońska jest zupełnie inna i od polskiej i od tej boudin spotykanej w reszcie Francji. Niemniej jednaj rozumień brak entuzjazmu, bo jest to dość tłuste i podstawowe składniki nie znikną :) (a to one budzą niechęć, jak rozumiem).
UsuńDziś mi małżonek znów przyniósł z winnicy (rosły na jej krańcach) pęczek szparagów. Mam wiec już z czego zrobić zwykły omlet z dzikimi szparagami nie naruszając póki co zapasów w zamrażalniku :)
Kiedyś pracowałam w Niemczech, dla pewnej Hiszpanki i wykonywała podobnie omlet, ale korzystała z innych dodatków :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.peacehappinessfamily.blogspot.tw
Istnieje pewnie wiele wersji tego typu omletów. To akurat wersja z Roussillon i na Wielkanoc :)
UsuńTaki omlet to prawie jak ciasto! Nie do wiary, ze to porcja dla 4 osob! :)
OdpowiedzUsuńMmmmmm!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlet, ale musze ci też powiedzieć, że ilekroć sięgam po lyżeczkę twego dżemu (wydzielam go oszczędnie!) to tylekroc o Tobie myślę :)
OdpowiedzUsuń