wtorek, 25 lipca 2017

Apéritif po francusku


Wiecie czym jest we Francji "apéritif", nazywany potocznie i wręcz czule "apéro"? To prawdziwa instytucja, bez której życie towarzyskie byłoby bardzo ubogie. Cudzoziemcy uznają często apéritif za symbol francuskiego stylu życia. Ponoć 90 % Francuzów przyznaje się do celebrowania momentu zwanego apéro przynajmniej raz w tygodniu.


Skąd się wzięła nazwa apéritif?

"Aperire" po łacinie oznacza "otworzyć", stąd pochodzi francuska nazwa napójów apéritif, mających na celu "otwarcie", a dokładniej zaostrzenie apetytu. Już za czasów rzymskich pito pewne rodzaje win, które miały ułatwić strawienie jedzonego zaraz potem posiłku. Podejrzewam, że włoskie słowo aperitivo ma podobną etymologię.
Często napoje te miały charakter lekarstwa, które z czasem stawało się napojem ogólniej dostępnym.


Kto rozpowszechnił apéritif, czyli historia pana Dubonnet

Picie apéritifu przed posiłkiem w takiej formie, jak robimy to obecnie, wymyślił w połowie XIX wieku francuski chemik Joseph Dubonnet, który opracował w 1846 roku mieszankę wina i chininy dla francuskich żołnierzy Legii Cudzoziemskiej,  by ich chronić przed malarią podczas wypraw w Afryce Północnej.
Trochę to było niesmaczne, więc dodał przypraw, aby poprawić smak.
I wszystko pewnie na tym by się skończyło gdyby nie małżonka pana Dubonnet, która wpadła na pomysł poczęstowania swych paryskich gości ową mieszanką w oczekiwaniu na podanie kolacji. Napój przypadł im do gustu i stopniowo stał się bardzo popularny. Apéritif o nazwie Dubonnet produkowany jest po dziś dzień.

Reklama Dubonnet z 1895 roku;
 Autor Jules Cheret



Apéritif w domu

Zapraszając gości na kolację czy obiad, liczyć się można z faktem, że zawsze będą jacyś spóźnialscy. 
Goście zbierają się na ogół w salonie, gdzie serwowany jest apéritif, czyli kieliszek napoju  alkoholowego lub sok oraz drobne przekąski. Mogą to być oliwki, orzeszki, chipsy, malutkie bliny z taramą czy łososiem wędzonym, albo plasterki suszonej kiełbasy. Asortyment jest bardzo bogaty i producenci prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych przekąsek. 
Wszyscy popijają apéritif, przegryzają co nieco i prowadzą niezobowiązującą rozmowę  w oczekiwaniu na przybycie wszystkich zaproszonych gości, a później na sygnał gospodarzy i zaproszenie do stołu.

Roussillon na południu Francji - lokalne wędliny pokrojone w małe kawałki serwowane są często podczas apéritifu.


Apéritif na większych imprezach

Kir royal
Na kolacjach galowych, na balach czy przed koncertami jest niemalże zawsze czas na apéritif. Tu również pozwala on dotrzeć wszystkim gościom na miejsce i zająć tych, którzy przybędą pierwsi. 
Na ogół ma on miejsce na stojąco i ludzie przechadzają się poznając pozostałych gości np przed weselem czy kolacją galową. Jest to o tyle ważny moment, że później będą siedzieć przy stole podczas posiłku i rozmowy będą prowadzone tylko z kilkoma pobliskimi osobami.

Najczęstszymi napojami podawanymi w takich sytuacjach są szampan, białe (słodkie) wino, kir, kir royal, crémant, blanquette. Oczywiście jest też zawsze woda mineralna i jakis sok owocowy dla osób niepijących alkoholu.


Apéritif na mieście


Takie mini miseczki z orzeszkami czy oliwkami
podawane są na ogół za darmo jako dodatek do apero
pitego na mieście
Czasem chcemy spotkać znajomych czy kolegów z pracy na pogaduszki, albo przed pójściem do teatru czy kina. Wówczas można wypić apero na mieście w każdym bistro czy kafejce. Do zamówionego apero podawane są na ogół orzeszki, chipsy czy oliwki. Wypicie piwa czy coca coli podczas apero na mieście nie będzie czymś źle widzianym (ale już podczas większej imprezy rzadko wam ktoś poda piwo na apéritif)





Apéritif dînatoire, czyli moda na kolacje z przekąsek

Czasem gospodarze przyjęcia nie mają ochoty sadzać swych gości przy stołach woląc zachować nieformalny charakter spotkania. Wówczas rozciąga się moment apéritifu na całą porę posiłku i wzbogaca się ilość i rodzaj zakąsek dodając sery, przekąski na ciepło i mini desery. 
Wszystko w małych porcyjkach na jeden czy dwa kęsy. Od paru lat panuje również moda na mini porcje serwowane na porcelanowych łyżeczkach lub w malutkich szklaneczkach (verrine)
Taki rodzaj kolacji złożonej z zakąsek nie musi odbywać się na stojąco. Czasem goście mają do dyspozycji stoły, żeby usiąść i odpocząć, ale bez przydzielonych konkretnie miejsc.

Typowe koreczki na jeden kęs i verrines, czyli mini-szlaneczki do jedzenia łyżeczką
(zdjęcie robione podczas przyjęcia, więc część już wyjedzona)

Kolekcja verrines na chłodno 


Przykłady napojów alkoholowych serwowanych jako apéritif

A.  
Bąbelki pod każdą postacią, czyli najsłynniejszy szampan (champagne) lub inne wina musujące : crèmant (np. crémant d'Alsace), blanquette (np.blanquette de Limoux) czy clairette de Die. Są to oczywiście wina białe. Czasem podaje się też różowy szampan.

B. 
Mieszanki wina z likierami. Najsłynniejszy w tej kategorii to oczywiście kir (białe wino z Burgundii z crème de cassis, likierem z czarnej porzeczki). Kir royal to wersja z szampanem zamiast białego wina. Rzadziej spotyka się mieszankę o nazwie cardinal (kardynał), czyli czerwony burgund z  likierem z czarnej porzeczki. Ale jeśli zastąpimy czerwonego burgunda mniej szlachetnym beaujolais, to kardynał nazywać się już będzie communard (w nawiązaniu do komunardow z czasów Komuny Paryskiej)

C.
Napoje o przeciętnej mocy 16% produkowane na bazie win, przypraw korzennych, owoców i chininy. Kilka przykładów:  Byrrh, Lillet, Dubonnet, Saint Raphael, Cap Corse

D.
Wermuty: Campari, Cinzano, Martini, Carpano, Vermouth de Chambèry.

Muscat de Rivesaltes
w wersji bożonarodzeniowej
E.
VDN czyli vin doux naturel (wina naturalnie słodkie) jak Banyuls, Vartissol, Muscat de Rivesaltes, Vabé czy Lunel albo Baume de Venise. Część z nich jest biała, inne są czerwone.


F.
VDL czyli vin de liqueur (wina likierowe) jak Madera, Pineau de Charentes, Malaga, Porto, Ratafia lub Xéres.

G.
Mieszanki na bazie win: hiszpańska sangria czy francuska marquisette

H. 
Na bazie anyzku : Suze, Pernod, Pastis 51, Absynt czy Duval

I. 
Alkohole bitter, czyli gorzkie jak Picon z Alzacji, Cinzano Bitter czy Martini Bitter

Fartuszek na butelkę z napisem
"Francuzi, nauczcie się gestu,
który ratuje winiarzy"
I wiele, wiele innych. 
Lista mogłaby być dużo dłuższa, ale myślę, że już te wymienione powyżej dają pewne wyobrażenie o tym co można pić na aperitif. A pić można w zasadzie wszystko oprócz wódki. Nawet whisky (to raczej dla mocniejszych głów), miód pitny, piwo czy cydr.

A wy co pijacie na apéritif? A jeśli nie macie takiego zwyczaju, to który w wymienionych powyżej napojów najbardziej mógłby przypaść wam do gustu?

Oczywiście nie namawiam was do spożywania alkoholu. Wiele rodzajów napojów istnieje również w wersji bezalkoholowej, więc wybór należy do was. 
Istnieją nie tylko piwa, ale i wina bezalkoholowe. W tym również wina musujące. Nawet dzieci mają swojego "szampana" o nazwie Champomy.

Ale apéritif we Francji to, jak napisałam we wstępie, prawdziwa instytucja, mająca na celu urozmaicenie i uprzyjemnienie spotkań towarzyskich i nie sposób poznawać Francję ignorując ten istotny element.

Tak więc:

Na zdrowie! Santé!

Byle rozsądnie i z umiarem, bo apéritif ma zaostrzyć apetyt, a nie go zniszczyć.








Powyższy wpis powstał w ramach comiesięcznej akcji Blogerów Językowo-Kulturowych 

A oto linki do artykułów pozostałych członków biorących udział w lipcowej, czterdziestej już edycji tej akcji.

Chiny
Biały Mały Tajfun - Alkohol w Chinach

Finlandia

Francja
Francuskie notatki Niki  -  Apéritif po francusku

Gruzja
Gruzja okiem nieobiektywnym - Wina z Abchazji

Hiszpania
Olga Nina - Alkohol w Hiszpanii

Irlandia
W Krainie Deszczowców -  Alkohol w Irlandii
Japonia
japonia-info.pl - Czy w Japonii piją sake?


Kirgistan




Niemcy

Niemiecka Sofa - Niemieckie alkohole

Językowy Precel - Nietypowe niemieckie alkohole
Niemiecki po ludzku - Oktoberfest w Blumenau (Brazylia)

Rosja

Dagatlumaczy - blog o tłumaczeniach i języku rosyjskim - Jak się pije po rosyjsku?



Szwecja


Polskie gadanie o szwedzkich rzeczach - Alkohol w Szwecji? Absolut-nie!

Turcja
Turcja okiem nieobiektywnym - Jak smakuje rakı ?

Wielka Brytania
Angielski c2 - Pubbing in public house
Angielski dla każdego - Alkohole po angielsku
Włochy

Wielojęzyczne




26 komentarzy:

  1. zdecydowanie wybrałabym talerz z wędlinami; pysznie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katalońskie wędliny z Roussillon są (niestety dla diety) bardzo smaczne...

      Usuń
  2. Apéritif jako instytucja- dobrze napisane :D
    Jeszcze mi się nazwisko tego chemika skojarzyło- czytałam kiedyś książkę pt. "Dubo... Dubon... Dubonnet."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dubo... Dubon... Dubonnet" były też kiedyś tąkie ogromne reklamy malowane na ścianach domów. Teraz są już rzadkością.

      Usuń
  3. Oooo, jak zwykle najprostsze rozwiązania są najlepsze- nie widziałam skąd nazwa "aperitif", a tu takie proste rozwiązanie! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Francuskie skróty są też fajne . Apéritif - apero, restaurant - resto :)

      Usuń
  4. Ciekawa historia aperitifu. Małe porcyjki przyszły i do Polski. Jak widać wiele mód zaczyna się we Francji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hiszpanie maja tapas i pinchos, Wlosi antipasti , a Francuzi zwykly apéritif. Nie wiem czy to oni wymyslili te malutkie porcje, ale fakt, ze od wielu lat robia furore w wielu krajach:))

      Usuń
  5. Kiedy człek ma problem z nadwagą, to "otwarcie apetytu" wielce niepożądane :( Ale wygląda smakowicie, i na pewno takie jest.

    Pozdrowienia serdeczne ślę z Żoliborza :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, ja tam swoj apetyt staram sie "zamknac na trzy spusty" np pomidorkami koktajlowymy lub surowymi marchewkami pokrojonymi na zapalki. Zroszone woda gazowana lub soczkiem pomidorowym dzialaja calkiem niezle. A przy tym czlowiek ma okazje trenowac silna wole patrzac na to co inni sobie wcinaja na to "otwarcie" apetytu :))
      Pozdrawiam jeszcze akurat z Belgii

      Usuń
  6. Ten wpis to dopiero zaostrzył apetyt!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow. Masz sporą wiedzę na ten temat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dzięki, ale to lata obserwacji i "degustowania" :))

      Usuń
  8. zarówno w wydaniu francuskim jak i hiszpańskim - uwielbiam modę małych, niezobowiązująych przegryzek z dobrym alkoholem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to Kasia z Krainy Deszczowców

      Usuń
    2. Ja też lubię małe porcyjki (pod warunkiem, że jest ich sporo) :))

      Usuń
  9. Niko, jestem wielką fanką Twojej wiedzy! Nie tylko dużo wiesz, ale potrafisz też to przekazać w bardzo przystępny sposób :)

    Dzięki Twojemu wpisowi dowiedziałam się, że miałam okazję być na mega długim apero :D I pomagałam nawet przygotowywać verrines! Koleżanka wzięła nas ze sobą na apero u niej w pracy, w przedszkolu. Było mega sympatycznie, a wraz z upływem czasu i wina co raz łatwiej rozmawiało mi się po francusku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Bardzo sie ciesze, ze dowiedzialas sie czegos nowego. No i zachecam do nauki francuskiego przy kazdej okazji:))

      Usuń
  10. Wspaniały wpis! Świetnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. aperitif występuje też w wersji koreańskiej. Na stół przed posiłkiem trafiają wtedy małe miseczki z rozmaitymi warzywami oraz wszechobecne kimchi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Do tej pory aperitif kojarzył mi się tylko z jedzeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. hej :)
    wróciłam znowu do blogowania i oczywiście musiałam zajrzeć do Ciebie pozdrawiam cieplutko!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. To moj ulubiony francuski zwyczaj, nie wyobrazam sobie teraz bez niego spotkan towarzyskich. Zaszczepiam go powoli w Polsce, moi znajomi smieja sie, ze staje sie "okropnie francuska" :) Pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawy wpis! i smakowity :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń