Długo się zbierałam, ale w końcu raz kozie śmierć! W końcu nie ma przymusu czytania, wiec nic nie ryzykujecie (ani ja). Najwyżej nikt tego nie będzie czytał.
1 listopada to symboliczna data. Wprawdzie dla większości z nas kończy się z końcem, z umieraniem, ale w końcu czemu nie miałaby stać się data narodzin mego wirtualnego raptularza?
O czym będą moje notatki?
- o życiu codziennym
- o moich dążeniach minimalistycznych
- o moich Arkadiach (nie mylić z Galeria Handlową w Warszawie)
- o podróżach dalekich i bliskich
- o teatrze, czasem o filmie
- o książkach
- o kuchni
- i o wielu innych rzeczach, które na razie nie przyszły mi jeszcze do głowy :)
Skoro już zaczynam w Dniu Wszystkich Świętych, to nie mogłabym nie wspomnieć o popołudniowej wizycie na lokalnym cmentarzu.
W tym roku było słonecznie, wiejsko i bez światełek, bo po francusku (czyli tylko z kwieciem).
Te grobowce są typowe dla regionu Roussillon.
A te na poziomie ziemi nalezą do skromniejszych "mieszkańców" naszego wiejskiego cmentarzyka.
Tutaj natomiast to już aktualne miejsca pochowku. To merostwo inwestuje w grobowiec i można w nim wykupić sobie miejscówkę, albo dwie.... Ale są czasami groby zupełnie jak w Polsce...
Ponoć to Prezydent Poincaré zarządził w 1919 , aby to właśnie chryzantemami ukwiecać groby na 1-go listopada....
Trochę mi tu brak naszych zniczy, ale słońce i cisza sprzyjają zastanowieniu się nad tym do czego i po co tak pędzimy każdego dnia ...
Pokazałaś jeszcze inny cmentarz, niż ja. Nie wiedziałam o tych chryzantemach!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w blogowaniu:)
Dzięki serdeczne. Na razie raczkuje w kwestii blogowania, ale mam nadzieje być pojętnym niemowlakiem :)
OdpowiedzUsuńNiko, powodzenia w blogowaniu :) Bardzo chętnie się rozgoszczę, jeśli nie masz nic przeciwko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
O.
Ależ zapraszam serdecznie :) I dzięki za życzenia :)
UsuńNika
Ja również dołączam się do życzeń powodzenia w blogosferze :) Trzymam kciuki i będę zaglądać, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNo to zaczynam od początku. :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury:) Choć tak śmiesznie jak u ciebie na pewno nie będzie :)
UsuńNo więc witam się i ja. W Twoim pierwszym poście Niko. Będę bywać :).
OdpowiedzUsuńWitam kochana :) Milo, ze tu zajrzałaś aż "do źródeł" :)) Zapraszam do lektury :)
UsuńDotarłam na "dobry początek" - zaczynam czytać. Lista po prawej stronie wygląda obiecująco. Czas nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńMilo mi :) To niesamowite ile tego juz jest, a przeciez jeszcze nie minal nawet rok...
UsuńMilej lektury, mam nadzieje, ze ci sie spodoba
Nika
Witaj Niko. Link u A. Wroc... pozwolił mi znaleźć się tutaj. Już trochę przeczytałam z zainteresowaniem. Podoba mi się i mam nadzieję , że przeczytam całość:) Pozwolisz, ze się tu rozgoszczę:)
OdpowiedzUsuńRozgość się jak najbardziej :) Będzie mi bardzo milo :)
UsuńFakt ze trochę się już nazbierało wpisów, bo za parę tygodni blog będzie miał już pierwsze urodziny. Trudno mi to czasem sobie uzmysłowić :)
po roku dotrałem i tutaj :^) .. piękne zdjęcia .. szczególnie cyprysy na #1 .. i bardzo się roześmiałem kiedy napisałaś aby nie mylić Twojej Arkadii z centrum handlowym w Warszawie :^))) .
OdpowiedzUsuńchoć ja raczej znam Arkadię tą tutaj z prowincji mazowieckiej http://www.polskiekrajobrazy.pl/Galerie/71:Mazowsze/14345:Arkadia.html
urodziłem się i wychowałem kilkanaście kilometrów od tej Arkadii :^)
pozdrawiam bardzo ciepło i serdecznie gratuluję pierwszej rocznicy bloga