sobota, 28 września 2013

Za nieumytą szybą

    Nie, nie będzie to wpis o sprzątaniu i myciu szyb. Choć właśnie taka nieumyta szybka w oknie samolotu bardzo mnie intrygowała (i irytowała) podczas ostatniej podroży w ostatni czwartek. 

    Wyjątkowo usiadłam bowiem przy oknie, a zdarza mi sie to bardzo rzadko, bo zawsze proszę o miejsce od strony korytarza i jak najblizej wyjścia. Tu akurat nie bylo o co prosić, bo leciałam tanimi liniami i nie miałam ochoty dopłacać za możliwość wybrania sobie miejsca. 
      Gdyby to był Easyjet, to przydzieliliby mi miejsce z automatu i nie byłoby dylematu. 
Ale tym razem leciałam w czwartek pod koniec dnia, a wtedy mam wygodny lot Ryanair'a z  Charleroi  do Perpignan. Wygodny, bo bezpośredni i lądujący o 20.00 a nie w środku nocy. Machnęłam więc ręką na długi dojazd do lotniska Charleroi kolo Brukseli i zdecydowałam sie na lot Ryanair'em, gdzie miejsc przydzielonych z automatu nie ma jeśli sobie nie zapłacisz. 
Ja nie zapłaciłam, bo za często latam i na takie luksusy sobie nie pozwalam. 
    Byłam nawet wśród pierwszych "nie-priorytetowych" pasażerów, ale tych co zapłacili za pierwszeństwo wejścia, lub zarezerwowali konkretne miejsce było tym razem całkiem sporo. 
Miałam więc do wyboru miejsce w środku samolotu przy przejściu, lub w ostatnim rzędzie (tuż przy wyjściu), ale koło okna. 
      Szybko wybrałam tę drugą możliwość, bo latam tylko z małym plecaczkiem i zależy mi na szybszym wyjściu z samolotu. 

     I w ten oto przypadkowy sposób po raz pierwszy od kilku chyba lat usiadłam koło okna podczas lotu o zachodzie słońca...
     Zdałam sobie z tego sprawę już zająwszy swoje miejsce. Ostatni raz mogłam podziwiać widoki i robić zdjęcia z samolotu podczas jednej z podróży do Chorwacji. Było to w 2004 roku, a pamiętam dobrze, bo była to jedyna moja podróż prywatna do tego kraju, jaką odbyłam z rodziną (żeby im zrobić przyjemność i uczcić okrągłe urodziny mojej mamy)
Poza tamtą okazją nigdy jakoś nie robiłam zdjęć, bo w samolocie albo śpię, albo pracuję na komputerze, albo po prostu czytam.

Wszystko to uzmysłowiłam sobie w parę sekund i postanowiłam wyjąć aparat i sfotografować zachód słońca, jako że lecieliśmy na południe, a ja siedziałam z prawej strony.

I co ? 
Widoki były piękne i co trochę pstrykałam nowe zdjęcie...
Tylko czemu ta szyba była taka brudna? 

Może ktoś z czytelnikow wie, czy takie okienka w samolocie bywają w ogóle kiedykolwiek myte? 
To moje było wyraźnie brudnawe. Na jednym ze zdjęć widać nawet linie papilarne (pewnie poprzednich pasażerów) :)


A czy wam zdarza się fotografować widoki z samolotu?


Wylot z Charleroi kolo Brukseli...




Ponad oceanem chmur...



To już Francja (wierzę na słowo pilotowi) no i własnej logice :)

Na moje oko ten zachód słońca widziałam gdzieś między Paryżem i Clermont-Ferrand



Najpiękniejszy moment: prawdziwy pożar na niebie





Słoneczko poszło już spać...


Zbliżamy się do wybrzeża i zakręcamy,
 by się ustawić do lądowania w Perpignan


Lądowanie.... szybkie wyjście z samolotu i w pół godzinki jestem w domu


19 komentarzy:

  1. O matuchnooo, jak pieknie!!
    Nie lubie latac ,ale dla takich widokow..
    Pozdrawiamgoraco, Kasia z Alzacji;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej nie latać za często, bo wtedy nie dostrzega się już piękna takich widoków :))

      Usuń
  2. Piękne widoki, mimo brudnych szyb ;) a z nimi to chyba jakiegoś pecha miałaś- latałam kilka razy, również tanimi liniami, i zawsze okienka były czyściutkie- zdjęcia wychodziły idealne :)
    Pozdrawiam,
    Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie wiec pech, albo kara ze zawsze wole siadać od strony przejścia :) Po prostu dawno nie zwracałam uwagi na czystość okienek w samolocie :)

      Usuń
  3. Aromatyczne zdjęcia, chciałabym to widzieć na własne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz wiec zaplanować jakiś lot ( w porze zachodu słońca) z północy na południe i siąść z prawej strony, albo z południa na północ i siąść z lewej strony... :)
      Wiem, wiem, ze nie zawsze wszystko jest tak proste :)

      Usuń
  4. To miałaś pecha! Bo oglądać taki cudny zachód słońca przez brudne okna, to rzeczywiście bardzo frustrujące. A może warto napisać list do dyrektora linii? Zdarzyło mi się latać podczas zachodu słońca, ale nigdy chyba jeszcze w samolocie nie widziałam takich brudnych szyb...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu nigdy wczesniej nie zwracalam uwagi, bo unikam miejsc pod oknami. Postaram sie pamietac i sprawdzic przy nastepnych lotach, bo mam nadzieje, ze to byla jednak wyjatkowo (a nie jak zwykle) brudna szyba :)

      Usuń
  5. Nigdy nie wyciągam aparatu w samolocie, jak tylko wsiadam,wkładam zatyczki do uszu, naciągam kaptur i śpie... poprostu przyzwyczaiłam się, że zwykle nie ma co fotografować- jak wylatuje z Irlandii albo do niej wracam to zawsze jest zachmurzone i to dość gęsto :) taki urok tego kraju, z Polski zawsze wylatuje rano, jak jest ciemno albo późno w nocy tak więc zdjęć nie robie a czasem bym chciała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak wszystko zalezy od trasy i pory dnia. Na ogol latam pozniejszym lotem i na nieco innej trasie, wiec zawsze jest juz ciemno i nawet nie patrze czy sa chmury czy nie :)

      Usuń
  6. Mam nadzieję, że szyby Pilotów były w lepszym stanie...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mialam okazji sprawdzic, ale licze ze na myciu tych akurat szybek Ryanair nie oszczedza :)

      Usuń
  7. swietne zdjęcia :) Acz ja jak widzę coś tak brudnego, od razu sobie wyobrażam ile to tam bakterii i zarazków się kryje i kiedy to było myte. Przypominają mi się okna z autobusów i pociągów. Samolotem jak do tej pory nie leciałam, straszliwie tego żałuję. Może zanim się do końca nie zestarzeję, to w końcu spróbuję.Kto wie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Okien w srodkach transportu staram sie raczej nie dotykac bez potrzeby. Lepiej o tych zarazkach nie myslec :) Co do samolotu to nigdy nic nie wiadomo, moze czeka cie podroz jeszcze w tym roku:) Gdybys mogla podziwiac takie widoki, to nie skusilabys sie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam latać i zawsze, jak tylko mogę, siadam przy oknie - robię zdjęcia i podziwiam krajobrazy. Cóż, zboczenie zawodowe kartografa-geografa. No i na górze zawsze świeci słońce, choćby na dole lało jak z cebra - i to jest najpiękniejsze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. C'est joli, j'ai pris l'avion une seule fois, et j'avais trouvé magique la France vue du ciel; un coucher de soleil vu du ciel jamais vu; mais j'ai vu, le jour de mes 40 ans, un lever de soleil dans la mer. ça aussi c'est beau.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne widoki! Ja również usiłuję robić zdjęcia przez szyby samolotowe, jak jest okazja, ale hmmmm... Zwykle trafiam na takie "czyściutkie" jak opisujesz.. Szkoda, bo czasem okazja jest niepowtarzalna.. Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Przewaznie siadam przy oknie, zawsze aparat (i to spory) mam przy sobie (zboczenie zawodowe) i jesli trafiam na dobra pogode to nigdy nie moge sie napatrzec... Lot wieczorem oznacza szanse na obejrzenie cudownego zachodu slonca i Tobie sie wlasnie taki trafil :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj wkurzaja brudne szybki w samolotach..:(((

    OdpowiedzUsuń