Zapraszam serdecznie do mego pierwszego wpisu w ramach akcji
W ramach tej akcji raz w miesiącu jej uczestniczki - blogerki wybierają wspólny temat i określonego dnia publikują równocześnie wpisy na swych blogach. Każda pisze z punktu widzenia kraju, z którym czuje się najbardziej związana, gdyż albo tam mieszka, albo tez naucza języka owego kraju (a często i jedno i drugie)
W listopadzie tematem jest pięć "hitów" kuchni danego kraju, w moim wypadku będzie to pięć ulubionych potraw z kuchni francuskiej. Wybór jak najbardziej subiektywny.
Jeśli chcecie dowiedzieć się co napisały pozostałe uczestniczki naszej akcji, to zapraszam do konsultowania linków podanych na końcu tego wpisu :)
***
Porywam się z motyką na słońce, próbując
wybrać 5 (tylko !) moich ulubionych elementów kuchni francuskiej. Gdybym
mogła wybrać 50 ulubionych dań lub produktów typowych dla tej kuchni, to
jeszcze bym dała radę, ale pięć ?
Myślałam i myślałam i ciągle nie wiedziałam co tak naprawdę wybrać.
Postanowiłam więc zrobić listę i to w miarę
logicznie : zupa, przystawka, danie główne, deser i coś na podwieczorek.
1) ZUPA CEBULOWA, czyli SOUPE A
L’OIGNON
Z wyborem mojej ulubionej zupy nie będzie
problemu, bo bezsprzecznie polecam zupę cebulową, jako moją najukochańszą zupę
(z tych typowo francuskich)
Kiedyś, w czasach PRL-u robiło się czasem tak zwaną « zupę
nic ». Bez mięsa, bez kiełbasy i po prostu z tego co się miało akurat pod
ręką w lodówce, czyli na ogół z włoszczyzny.
W zasadzie zupa cebulowa jest taką « zupą
nic » w wersji francuskiej, a że Francuzi umieją ładnie podać nawet listek
salaty, więć i zupa cebulowa od dziesiątek lat króluje jako eleganckie danie na
stołach wielu restauracji i w wielu domach prywatnych.
Jest to także chyba najbardziej znana poza granicami tego kraju zupa francuska .
Jest to także chyba najbardziej znana poza granicami tego kraju zupa francuska .
(kto ma ochotę na przepis, to zapraszam na
jeden z pierwszych wpisów na moim blogu
Zupa cebulowa w moim wykonaniu |
2) QUICHE LORRAINE
Zaliczę quiche do przystawek, choć bardzo
często w poączeniu z zieloną sałatą i pomidorem quiche pełni rolę dania
głównego w czasie posiłku w środku dnia czyli francuskiego
« déjeuner ». Jest to bardzo
popularne danie we francuskich bistro, gdzie ludzie wpadają zjeść coś ciepłego
i lekkiego podczas przerwy na obiad.
Wersja najbardziej klasyczna to quiche
lorraine, czyli z boczkiem , ale równie często można spotkać z porami, z
łososiem, z cebulą czy inne bardziej oryginalne i wymyślne. Na ogół quiche kroi się jak tort i każdy dostaje
1/6 całości. Czasem jednak podawane są
porcje indywidualne, czyli małe krążki.
Bazą do quiche jest ciasto, lekko podpieczone
w okrągłej formie o wysokich brzegach. Na podpieczone ciasto kładzie się farsz
i zalewa się go rozbełtanymi jajkami ze śmietaną i startym serem. Upraszczam
oczywiscie, ale w sumie każde quiche jest
taką zapiekanką na bazie jajek.
Przepisów w internecie całe zatrzęsienie nawet po polsku, więc ja sama
nigdy o tym akurat daniu nie pisałam.
Link do przepisu po francusku na stronie www.meilleurduchef.com
Zdjęcie pochodzi ze strony cytowanej powyżej jako źródło przepisu www.meilleurduchef.com |
3) CONFIT DE CANARD
Z wyborem dania głównego miałam trochę kłopotu,
ale ostatecznie po przeanalizowaniu mych ulubionych przysmaków , to
właśnie « confit de canard »
zyskało miano N°1. Nigdzie udko z kaczki
smażone w głębokim tłuszczu nie smakuje tak jak we Francji. Po prostu rozpływa
się w ustach. Można je jeść samym widelcem, mięso jest delikatne i samo
odchodzi od kości. Nawet skórka jest smakowita i choć mozż niezbyt dietetyczna,
to można jż skonsumować ze smakiem.
Confit de canard podawane jest na ogół z
ziemniakami z piekarnika pokrojonymi w plasterki.
Kto pojedzie do sud-ouest czyli do
południowo-zachodniej części Francji , ten
będzie miał okazję spróbować najlepszych confit de canard, a te
najlepsze pochodzą moim zdaniem z departamentu Gers w Gaskonii.
Kto ma ochotę spróbować swoich sił i zna francuski,
polecam nastepujący przepis
4) CREME BRULEE
Jest to najdelikatniejszy, najsmaczniejszy,
najbardziej wysublimowany deser kuchni francuskiej. Wszystko zależy od jakości składników, a jest
ich niewiele : śmietana kremówka, żółtka, wanilia i cukier. Zapieczony krem jajeczny podawany jest na
zimno w płaskich kokilkach i dopiero tuż
przed podaniem jego powierznia posypywana jest cassonade czyli cukrem brązowym i
"opalana" (stąd nazwa brulée) albo pod grillem piekarnika albo przy pomocyspecjalnego mini-palnika
(jak u spawacza). Tworzy się wówczas na zimnym kremie ciepły karmel i to
ten kontrast jest najbardziej oczekiwany przy degustacji udanego crème brulée.
Pamiętam, że gdy po raz pierwszy odkryłam we
Francji crème brulée w bistro nieopodal mojego ówczesnego paryskiego miejsca pracy, to niemalże
dzień w dzień przez cały miesiąc chodziłam tam na obiady i zamawiałam crème
brulée (po jak najmniejszej sałatce).
Dopiero po miesiącu poczułam przesyt i od tamtej pory dozuję sobie tę
przyjemność od czasu do czasu, by nie popaść w przesadę.
Kto pozna crème brulée temu już zawsze będzie
lecieć ślinka na sam widok tej nazwy w tekście.
A kto ma zamiar spróbować zrobić własną
domową wersję , to polecam przepis z
TEGO BLOGA (po polsku)
5) FÔRET NOIRE (Czarny Las)
Gdybym mogła udać się do eleganckiej kawiarni,
czy cukierni na kawę w porze podwieczorku, to zamówiłabym do owej kawy bez
zastanowienia jedno z najlepszych i
najbardziej eleganckich ciast o nazwie Fôret Noire.
Ciasto owo wygląda jak piękny czarno-biały tort : czekoladowe
ciasto połączone jest z bitą śmietaną. W środku wisienki, a na wierzchu wiórki
czekoladowe.
Jest to absolutnie « obowiązkowe » ciasto
do degustacji przy pierwszej podróży do Francji (i prwy każdej następnej) Jest
ono lekkie, delikatne i aromatyczne. Można zjeść ogromnż porcję i mieć chęć na
jeszcze…
Uwaga, grozi uzależnieniem !
Link do francuskiej wersji przepisu ze strony www.meilleurduchef.com
Zdjęcie ze strony cytowanej powyżej: www.meilleurduchef.com |
*******************************************
Linki do pozostalych wpisow w ramach naszej akcji znajdziecie ponizej:
Chiny
Francja
Francais-mon-amour - Moje osobiste top 5 kuchni francuskiej
Love For France - Boeuf bourgignon
Uzależnienie od francuszczyzny - Jak wybrać francuskie wino
Hiszpania
Holandia
Niemcy
Blog o języku niemieckim - Dziwne niemieckie dania.
Willkommen in Polschland - Kuchnia niemiecka a sprawa polska
Niemiecka Sofa - Kuchnia w Niemczech - przepis na Currywurst
Norwegia
Rosja
Szwajcaria
Szwajcaria moimi oczami - Tradycyjne potrawy w poszczególnych kantonach Szwajcarii
Szwajcarskie Blabliblu - Co można zrobić z sera?
Szwecja
Wielka Brytania
Włochy
Wloskielove - Jak Włoszki to robią, czyli czy makaron tuczy?
Primo Cappuccino - Jak skutecznie obrzydzić sobie Włochy?
Studia, parla, ama - 10 rzeczy o kuchni włoskiej, których nie wiedziałeś
Wietnam
Uwielbiam crème brulée :D chyba jedyny deser, który jest w stanie przebić moją miłość do deserów z malinami w każdej postaci :P
OdpowiedzUsuńNo to mamy wspolna milosc, bo ja tez go bardzo lubie :)
Usuńno kochana! mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńcreme brulee może w końcu sama zrobię i się odważę ;)
a czarny las miałam jako tort na swoim ślubie :D
buziaki
Crème brulée nie jest proste do zrobienia, ale jak sie ma dobre skladniki, to szyko mozna opanowac technike :) Powodzenia :)
UsuńFrancuskie desery i quiche to coś, co wybrałabym dla siebie z Twojego "menu" ;)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym. Czarny las wygląda magicznie.
UsuńQuiche sa dosc proste do zrobienia w domu. Ale desery.... no coz, nigdy nie udalo mi sie zrobic tak dobrze jak w dobrej cukierni czy restauracji :)
UsuńTo już druga zupa cebulowa, na którą się dziś natknęłam, a trzecia wisi też w moim wpisie. To zdecydowany znak, że trzeba się przymierzyć do tego i w najbliższym czasie spożyć :) CREME BRULEE uwielbiam!
OdpowiedzUsuń:) Zupa cebulowa to troche jak bigos, kazdy dochodzi stopniowo do wypracowania swego wlasnego przepisu :)
UsuńHmmm to co mogę napisać to mniam mniam mniam :) Zupa cebulowa jak najbardziej tak i ostatni deser przemawiają do mnie.
OdpowiedzUsuńZupę cebulowa polecam szczególnie :)
UsuńZaraz zaraz... Czarnoleski tort kojarzę raczej z Niemcami! To pewnie specjalność z pogranicza?
OdpowiedzUsuńDorota masz na myśli Schwarzwälder Kirschtorte? Nie jadłam ani niemieckiej, ani francuskiej wersji, ale faktycznie na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo podobnie.
UsuńCrème brulée uwielbiam, ale na kilka razy tylko raz był boski (co ciekawe jadłam go w Hiszpanii i tam nazywał się jakoś crema catalana), więc zawsze podchodzę do niego dosyć sceptycznie. Quiche lorraine jadłam w Niemczech i było średnie, ale z chęcią spróbowałabym francuskiego oryginału :).
Tak to francuska wersja niemieckiego Schwarzwälder Kirschtorte wymyslonego przez Josefa Kellera w 1915. Zawlaszczyli ja sobie pewnie wraz z odszkodowaniami wojennymi i przepis ten na stale juz wszedl do kuchni francuskiej.:))
UsuńDiano, dla mnie crema catalana to nie to samo co crème brulée. Crema catalana (crème catalane po fr) jest tez popularna na poludniu Francji w Roussillon (to te korzenie katalonskie). Dodaja do tego deseru jakiejs maczki i to mi akurat nie pasuje. W prawdziwym crème brulée nie ma nic "macznego" i stad jego delikatny smak ambrozji... prawdziwa poezja.:)
UsuńCrème brulée jeszcze nie miałam okazji próbować. Do quiche się przymierzam od jakiegoś czasu i chyba w najbliższym czasie pojawi się na stole :) Kaczkę też lubię, ale najczęściej jemy pierś. Zupę uwielbiam- ale to już wiesz ;) natomiast deser jakoś do mnie nie przemawia- ale to dlatego że mało słodka jestem.
OdpowiedzUsuńTo ciasto tylko tak wyglada "ciezko", ale jest bardzo pulchne i lekkie. Quiche jest bardzo praktyczne, bo mozna przygotowac wczesniej i potem tylko odgrzac, stad chyba jego popularnosc :)
UsuńZamawiam zupę cebulową, to pyszne coś o niewymawialnej dla mnie nazwie (kisz lorę? :D) i pyszniutkie ciemne ciasto :) Ślinka sama napływa do ust!
OdpowiedzUsuńalessandra
transkrypca fonetyczna perfekcyjna :))
UsuńZupke i creme brulee uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńNika, najlepsze urodzinowe zyczenia leca:))
Dziekuje serdecznie :) I wirtualnie czestuje lampka szampana i Czarnego Lasu :))) Wszystkich czytelnikow :)
UsuńZupa cebulowa to przebój :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na te dwa desery z lampką francuskiego wina... mmm.... Rozmarzyłam się :)
Do ciast czekoladowych polecam szczególnie banyuls (to jedno z lepszych win w Roussillon) :))
Usuńz wyjątkiem zupy cebulowej podpisuję się pod wszystkim, ale mi narobiłas apetytu! :)
OdpowiedzUsuńA ja cebulowa kocham, choć kiedyś sama myśl o takiej zupie wydawała mi się dziwaczna :)
UsuńPierwszy raz jadłam Quiche w Anglii i chyba nie jest to moje ulubione danie. A może kucharz nie miał "feelingu"? ;) Desery... mniam, mniam...
OdpowiedzUsuńQuiche mozna zepsuc gdy jest za duzo jednego z produktow lub gdy sie zbyt wysuszy w piekarniku. Moze rzeczywiscie ten kucharz nie wyczuwal sprawy… Sprobuj kiedys we Francji albo sprobuj sama zrobic w domu :) Mysle, ze wtedy latwiej sie przekonasz dlaczego to tak praktyczna potrawa
Usuńależ mi smaku narobiłaś, w mojej irlandzkiej kuchni jest placek ze śliwką...idę
OdpowiedzUsuńkiss
I jak, zostalo cos z placka :)?
UsuńCóż nie chwalę się, ale kaczkę confi't robię też genialną. Poza tym to bardzo, bardzo stara metoda stosowana również na polskich dworach królewskich. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo gratuluje, bo niby to wydaje sie proste, a w rzeczywistosci wymaga prawdziwego wyczucia :) Mysle, ze twoi klienci doceniaja te sztuke :)
UsuńWybralabym co innego.... Bo w kwesti kulinariow jestem chyba mniej klasyczna niz kuchnia terroire.... Z deserow na pewno Macarons z przepisy Ladurée, z przystawek? Oj, tutaj Problem.... Foie gras z figami? Czy ktoras wersja ostryg na cieplo? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawe, ja jednak wole ostrygi swieze na surowo… I pomyslec, ze do ostryg przekonywalam sie stopniowo kilka lat. Cow gusta ewoluuja, moze kiedys i te na cieplo mi posmakuja :)
UsuńO mniam mniam. Chociaż przyznaję, że z kaczką mam bardzo ambiwalentne doświadczenia, ponieważ bardzo łatwo jest ją zepsuć, a w formie podeszwy jest niejadalna....
OdpowiedzUsuńKaczki-podeszwy do ust bym nie wziela :) Albo dobre confit, albo ewentualnie piers z kaczki pieczona na grillu nad ogniem z suszu z winnic… Bez przypraw a jaki aromat :))
UsuńBrzmi i wygląda pysznie, zwłaszcza słodkości! Jadłam krem brulee, faktycznie bardzo delikatny, lekki. Próbowałam tez kiedyś ciasta czarny las - pycha!
OdpowiedzUsuńCiasto Czarny Las bardzo dobrze smakuje z wymienionym juz powyzej banyuls, winem z Roussillon. W ogole to wino swietnie pasuje do czekoladowych deserow. Polecam przy okazji poszukac w sklepie z winami :)
UsuńUwielbiam kuchnie francuka! Quiche lorrain, zupke cebulowa ale nigdy nie skusilam sie na ciasto Fôret Noire... czas nadrobic zaleglosci;)
OdpowiedzUsuńNo ciasta nie pozalujesz na pewno :) Ale, tak jak napisalam, uwaga bo uzaleznia :)
UsuńZamawiam wszystkie 5 dań!! ;D
OdpowiedzUsuńNa ile osob podac do stolu :)?
UsuńUwielbiam cebulową zupkę!!! :)
OdpowiedzUsuńZupa cebulowa i confit de canard to też moje typy! Mniaaaam!
OdpowiedzUsuńZupka cebulowa jest najlepsza na chłodne dni, latem już tak nie smakuje.
OdpowiedzUsuń