Podsumowanie lutego 2014 nie będzie krótkie,
choć miesiąc do najdłuższych nie należał J
- 6700 km przejechanych pociągami TGV i Thalys podczas 13 przejazdów (?!) ; prawdę mówiąc nawet nie zauważyłam kiedy J
- 1000 km samolotem, bo tylko jeden przelot J
- kilometrów samochodowych nie chce mi się już liczyć, ale niewiele J w porównaniu do pociągowych czy samolotowych
- zwiedzanie Cmentarza Montmartre w Paryżu z przewodnikiem w ramach akcji Paris Face Cachée (Ukryte Oblicze Paryża)
- wieczór pani Elżbiety Virol o Zapolskiej w Księgarni Polskiej w Paryżu
- 1 raz kino w Strasbourgu
- 1 raz teatr w Brukseli
- 1 raz polski teatr (Warlikowski), ale w Paryżu
- 4 razy teatr w Paryżu (o jednej ze sztuk pisałam tutaj)
- 1 one man show w Perpignan
- dwa wyjazdy służbowe
- tydzień urlopu w naszej Południowej Arkadii
- robienie konfitur z pomarańczy
- regeneracja sił i doświetlanie się na wiosennym już słońcu Roussillon
- trochę podwiązywania winorośli dla samej przyjemności
- bigosowy wieczór obiecany rok temu naszej francusko-katalońskiej ekipie pracującej przy podcinaniu winnic (z połówkami)
- planowanie majowych atrakcji wyjazdowych (ach będzie « pisane » na blogu , będzie J)
A wam jak minął
ten najkrótszy miesiąc w roku?
a mi tak średnio, kilka złych wieści
OdpowiedzUsuńOby wiec marzec był dużo lepszy :)
UsuńU mnie też wrażenia średnie - męcząco w pracy przede wszystkim.. Ale za to pogoda jak na polską zimę cudna:) A teraz - WIOSNA już zaraz:) Twoje dokonania robią wrażenie że ho, ho Niko:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńLepszego wiec marca. Jak już się wiosna zadomowi, to na wszystko spojrzymy przychylniejszym okiem :)
UsuńClio pilnuje, żebyś nie złapała jakiegoś "robala"...;o)
OdpowiedzUsuńClio to niezły charakterek :)
UsuńClio jest przesłodkim kociakiem ;) Niesamowite, jak wiele się u Ciebie działo w ciągu tak krótkiego miesiąca ;D Wędrujesz po tej Francji jak nie wiem! Ogromnie zazdroszczę, bo chciałabym mieć okazję poprzebywać tam trochę dłużej nie tylko jako turystka, ale przede wszystkim język, język i jeszcze raz język szkolić. Może kiedyś uda mi się, tymczasem zostaje mi zachwycać się Twoim blogiem i tym, co pokazujesz na nim! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ile i jak się dzieje zależy w dużym stopniu od nas samych. Zaplanuj wiec co, jak i gdzie, a nauka języka okaże się prosta rzeczą. A jeśli będę mogła ci w czymś doradzić, to pisz na maila notatkiniki@gmail.com :))
UsuńWow! Miesiąc krótki, a tyle się u Ciebie działo :) Zazdroszczę tylu podróży i atrakcji ;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMiesiąc krótki i intensywny, wiec dobrze, ze jedna czwarta to był urlop :) pozdrawiam równie serdecznie i czekam na wpisy o waszych okolicach, których zupełnie nie znam :)
UsuńWow! Tyle miejsc odwiedzonych! Ja ciesze sie z kilku moich ktorkich wypadow we Francji i Portugali... teraz niestety dluuugi marzec czeka... mam nadzieje, ze szybciutko przeleci! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń