poniedziałek, 2 lutego 2015

Styczeń 2015 - podsumowanie miesiąca


Podsumowanie stycznia 2015 jest raczej krótkie: 
praca, teatr, praca, teatr itd.,
a w tle okropne wydarzenia paryskie








Podsumowanie w punktach

  1. 4600 km  przejechanych pociągami TGV i Thalys podczas 9 przejazdów  
  2. 2000 km samolotem, to 2 przeloty (Vueling)
  3. udział w - nie do opisania - marszu republikańskim przeciwko terroryzmowi  w Paryżu 11-go stycznia (KLIK)
  4. czterodniowy pobyt w Strasburgu
  5. wypad do Cap d'Agde
  6. początek akcji "Bolek i Lolek wśród Polek" (KLIK)
  7. raz teatr w Brukseli              - "La Revue" au Théâtre Royal des Galleries
  8. sześć razy teatr w Paryżu  
                   a) - Théâtre de la Michodière  - "Hibernatus" - autor Jean Bernard-Luc, 
                         adaptacja Eric Emmanuel Schmitt*
                         (grają m.in. : Ingrid Chauvin i Jean-Luc Reichmann)

                   b) - Théâtre Variètes - "Ouh, Ouh" (KLIK) - autor
                          (w roli głównej: Isabelle Mergault)

                   c) - Théâtre Mélo d'Amélie - "Sous les jupes" - autor Philippe Elno
                         (grają: Laetitia Vercken, Ludivine de Chastenet, Muriel Lemaire)

                   d) - Théâtre Feux de la Rampe - "La guerre des Sexes" - autor Pascal Grégoire
                         (graja: Aurélie Noblesse, Skalp)
                      
                   e) - Théâtre Le Bout  - "Le Démon du Midi"  - autor Michèle Bernier
                         (monodram  - Pauline Cartoon)

                   f) - Théatre des Nouveautés - "Le Tombeur" (KLIK) - autor Robert Lamoureux
                         (w roli głównej Michel Leeb)




***

                     
Na zakończenie coś "na ząb" o uroczej nazwie :

"dos de cabillaud rehaussé d'un tartare d'huîtres, jus iodé et salsifis",

 czyli krótko mówiąc: 

"filet z dorsza zwieńczony tatarem w ostryg, espuma (pianka) jodowana i korzenie wężymordu**"






A wy jak zaczęliście ten rok?



__________________
* to ten sam Eric Emmanuel Schmitt, który napisał "Oskara i Panią Różę" (klik)

** wężymord = skorzonera, w smaku nieco podobne do szparagów, choć to korzeń




11 komentarzy:

  1. Zaczynam całkiem nieźle. Z niecierpliwością czekałem na Twój wpis podsumowujący, zawsze coś mnie zaskakuje, zainteresuje :) Z ostatnich nowości, to w kwietniu ruszam na Bałkany (kilka krajów) - taki projekt. Będę pisać o nim na blogu, wkrótce :) A za niedługo TLL :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, a jaka dokladnie trasa na Balkanach? Pamietam dokladnie , ze TLL mial byc w lutym, ale kiedy dokladnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 27 wylatujemy - w przeddzień moich urodzin, taki prezent sobie sprawiam :) , a dokładna trasa to.... Bośnia, Macedonia, Albania, Czarnogóra, Kosowo :)

      Usuń
    2. Super, z tych panstw tylko Czarnogore znam calkiem niezle :) Inne sa mi zupelnie obce...

      Usuń
    3. Jeżeli masz wolne mniej więcej 10 ostatnich dni kwietnia, to możemy poznać razem :)

      Usuń
    4. Niestety, jestem w STR. I w ogole to wolne w tym okresie bede miec pewnie w nastepnej dziesieciolatce, ale bede sledzic wasza podroz na odleglosc jesli bedziecie wrzucac na internet relacje i zdjecia :)

      Usuń
    5. Pewnie będziemy... . Szkoda :) Ale kto wie, może się jeszcze spotkamy w STR, WAW, BRU, BCN czy CDG :)

      Usuń
  3. Piękny miesiąc.
    Pianka nie budzi mego zaufania i kojarzy mi się z płynem do mycia naczyń :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow teatr w Paryżu :) może kiedyś mi się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurcze, tyle razy teatr? I to jeszcze w Paryzu! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszcze tych wizyt w teatrze. Plus taka potrawa, ze slinka leci :) to sie nazywa udany wieczor!

    OdpowiedzUsuń