niedziela, 30 grudnia 2012

Rifle, czyli zimowa rozrywka popularna


W całej Francji, a w szczególności na jej południu, okres zimowy jest okazją do uczestniczenia w różnych loteriach. Rożnie się takie loterie nazywają : loto, quine, bingo albo tak jak u nas w Roussillon - rifle. 
     Kto je organizuje i w jakim celu? Na ogół stowarzyszenia sportowe, kulturalne, czasem kluby sportowe lub strażacy. Zawsze są to wolontariusze i nikt organizatorom za pracę i wysiłek nie płaci. 
   Celem jest zebranie funduszy na jakiś cel charytatywny, albo po prostu na rzecz danego stowarzyszenia.  Dawniej nagrodami były żywe gęsi, kury czy kaczki albo gąsiorki win czy innych napitków. Zdarzały się też wielkie szynki serrano (nadal jest to ulubiona nagroda), lub ćwiartka świniaka czy pól owcy (w tym wypadku żywe to już one nie były :)
        Stopniowo, od jakichś 20-30 lat żywizna zaczęła być zastępowana nagrodami mniej uciążliwymi w transporcie . Obecnie większe loterie maja wśród nagród nie tylko wszelkiego typu produkty regionalne, ale także  sprzęt agd, sprzęt informatyczny a nawet wycieczki wyjazdowe dla dwóch (na ogol) osób.
      Rifle, jak się takie loterie u nas nazywają, trwają na ogół 3-4 godziny i odbywają się albo popołudniu albo wieczorem. Potrzebna jest oczywiście tym większa sala im "bogatsza" jest loteria. 
Loteria musi na siebie zarobić, czyli każdy uczestnik kupując swój kartonik inwestuje w fundusz organizacyjny. Im większa loteria, tym więcej uczestników trzeba ściągnąć na imprezę, która musi się przecież zwrócić z nawiązką.
      Daty loterii ogłaszane są w radiu, prasie i oczywiście w Internecie. 
      Jest to rozrywka dla osób od lat 7 do 177... Przychodzą całe rodziny z dziadkami i wnukami, grupy młodzieży i znajomych. Na miejscu jest na ogół barek z napojami i słodyczami, ale każdy może ze sobą przynieść prowiant, bo przez parę godzin i wśród ostrych emocji można porządnie zgłodnieć.

        Wchodząc na salę kupuje się kartony z numerami jak poniżej (na ogół po 10 €). Można ich kupić kilka, co oczywiście daje poczucie zwiększania swych szans na wygraną.




Wszyscy zasiadają przy wielkich , biesiadnych wręcz stołach. 





        Na scenie wyeksponowane są nagrody do rozlosowania a pośrodku stoi stół przy którym losowane są numery. Żetony od 1 do 90 wrzucane są do miski, naczynia lub innego tygielka i wyciągane pojedynczo. 






         Każdy numer ogłaszany jest wszem i wobec i uczestnicy sprawdzają swe numery na kartonach. Jeśli maja dany numer na swym kartonie, kładą na nim kolorowy plastikowy na ogol żeton. 



      Każdy karton ma trzy części. Jeśli wszystkie numery z danej części zostaną wylosowane, to jest to tzw pełny karton i wybraniec losu musi krzyczeć jak najgłośniej, aby go zauważono. Gra zostaje wstrzymana. Jeden z organizatorów podchodzi z mikrofonem i dla sprawdzenia odczytuje publicznie wszystkie numery. Jeśli wszystko się zgadza, szczęśliwiec dostaje kupon na odbiór wygranej po zakończeniu wszystkich partii.  

Stali bywalcy loterii posiadają specjalne żetony z otoczką
z metalu i specjalną zbieraczkę z magnesem

        Od czasu do czasu dla odmiany wystarczy mieć wszystkie cyferki z jednego rządku, co jest oczywiście prostsze, wiec i nagroda skromniejsza. Taka mała partia nazywa się u nas quine. Na zakończenie rozlosowywana jest super nagroda, najpokaźniejsza. A na zupełne zakończenie rozlosowywana jest jeszcze tzw consolante, czyli nagroda pocieszenia. 

*************

Wszystkie powyższe zdjęcia zrobiłam dziś popołudniu na niewielkiej rifle w okolicznej miejscowości Trouillas. Nagrodami były tylko i wyłącznie jadalne produkty regionalne. 
Niestety nic nie wygraliśmy, a że na rifle chodzimy raz do roku, więc na następną szansę wygrania np sześciokilogramowej szynki serrano trzeba będzie trochę poczekać :)

1 komentarz:

  1. Dzięki! Nareszcie zrozumiałam na czym polega ulubione przez Szwajcarów "loto". W Paryżu nigdy jeszcze o czymś takim nie słyszałam, jest to chyba specjalność małych miasteczek...

    OdpowiedzUsuń