poniedziałek, 3 lutego 2014

Klasztor Sant Pere de Rodes czyli wycieczka "na hiszpańską stronę"



Spojrzenie ku Francji  w drodze z wybrzeża ku klasztorowi Sant Pere des Rodes (ES)
Za pierwszym wzgórzem rozpościera się Zatoka Llança od nazwy miejscowości o tej samej nazwie



Dokładnie tydzień temu wróciłam do domu z wycieczki "na hiszpańską stronę". Wycieczka była dość spontaniczna i  zaimprowizowana na szybce dzięki pięknej, słonecznej pogodzie. 
Prawdę mówiąc teraz, będąc dokładnie 1010 km na północny-wschód od tego magicznego zakątka i patrząc na chmurne niebo za oknem, mam wrażenie że minął już z miesiąc a nie tydzień.

Tydzień temu więc, wyruszyliśmy na mały wypad na południe od gór Albères, które widzimy z okna sypialni na strychu w mej Południowej Arkadii.
Pasmo to (cześć Pirenejów)  leży dokładnie na granicy Francji i Hiszpanii, tam gdzie Pireneje "mówią" dzień dobry Morzu Śródziemnemu. 



Punkt A oznacza ten zakątek , tuż przy granicy z Francją,
gdzie znajduje się od Średniowiecza klasztor Sant Pere de Rodes

Zjeżdżając z drogi ku morzu na wysokości miejscowości Llança,
zauważyłam nieco dalej miłą dla oka latarnię morską...



To ta latarnia …
Tego dnia wiał dość silny wiatr. stąd widać spore fale

Zbliżenie na cypel, punkt A to ciągle klasztor...


Miejscami wybrzeże przypomina to nad Atlantykiem,
ale jesteśmy nadal nad Morzem Śródziemnym



Miejscowość portowa El Port de lq Selva

Wspinamy się coraz wyżej po zboczu góry de Verdera.


A oto i średniowieczny klasztor benedyktyński Sant Pere de  Rodes. Pierwsze wzmianki o mnichach pochodzą z 845 roku. A już w 945 mowa jest w dokumentach o prawdziwym klasztorze benedyktyńskim.
I pomyśleć, że Polska przyjęła chrzest dopiero w 21 lat później :)!

Kapliczka nieopodal klasztoru...

Kapliczka w bliska


Tablica informacyjna przy drodze do klasztoru

Widok na klasztor od strony kapliczki


Samego klasztoru nie mogliśmy zwiedzić, bo w poniedziałki jest zamknięty. Mamy zamiar tam wrócić wiosna i wówczas pokażę wam wnętrza odrestaurowane przez władze Katalonii przy pomocy Funduszy Europejskich.
Benedyktyni opuścili klasztor w 1793 i niszczał on aż do 1930 roku, gdy władze wpisały zespół klasztorny na listę zabytków.


I ten soczysty błękit nieba ...



Nieco powyżej klasztoru piękny widok na zatokę Rosas




Resztki szpitala dla pielgrzymów. Łatwiej wracać do zdrowia, gdy się ma takie widoki :)


Wracając w głąb lądu zatrzymaliśmy się w miejscowości Vilajuïga na późny obiad w lokalnej oberży-restauracji.

Okazało się, że mają tam nawet swoją własną, lokalną wodę mineralną. Bardzo zresztą smaczną.


Typowo katalońska przystawka z anchois



Restauracja mieści się w byłej piwniczce winiarza


Gdyby ktoś miał ochotę się tam wybrać to proszę bardzo oto adres na cukrze do kawy

O ile się nie mylę to jeden z budynków należący do urzędu gminy.
Bardzo romantyczny


A to już bliskie spotkania z fauną  podczas drogi powrotnej :)))
Zaplątała się tam nawet jakaś kózka...


*****

A tymczasem w domu czekała na nas nasza Esmeralda i z nudów robiła streching :)




12 komentarzy:

  1. Alez ja Ci zazdroszcze tych wycieczek, widokow... Ze mnie I M. tez sa "powsinogi", uwielbiamy takie spontaniczne wypady. Teraz tylko odliczamy lata, zeby dzieciarnia podrosla i mozna bylo znow urzadzac sobie weekendowe wyprawy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze z dwa-trzy lata i dzieciaki beda juz wystarczajaco duze, wiec cierpliwosci :)

      Usuń
  2. Sympa ton billet, avec de belles vues qui me rappellent ma visite à ce monastère il n'y a pas longtemps : j'ai eu de la chance ce n'était pas un lundi mais ça te donnera le plaisir d'y retourner; au printemps, ce sera plus joli encore. Et oui, Esmeralda soupirera encore d'ennui....Bises

    OdpowiedzUsuń
  3. zatoka z portem-przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  4. No i cudne widoki i niebo i ni grama śniegu. Zazdroszczę wycieczki....piękna!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, po snieg trzeba by sie wybrac dalej, w nieco wyzsze pasmo :)

      Usuń
  5. Wysoko trzeba było się wspiąć, ale i klasztor wspaniały, a widoki na morze cudowne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno wnetrze jest rownie piekne i ciekawe i na wiosne z pewnoscia tam jeszcze pojade :)

      Usuń
  6. Co za widoki!
    Co za przystawki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przystawka nie tylko ladna, ale i pyszna. A sumie to przeciez nic skomplikowanego :)

      Usuń
  7. Pieknie i wcale nie dlatego, ze to hiszpanska strona :)

    OdpowiedzUsuń