W miniony weekend miała miejsce trzecia już , doroczna akcja pod egidą Merostwa Paryża i kilku innych partnerów, zatytułowana Paris Face Cachée, czyli Ukryte Oblicze Paryża.
Dowiedziałam się o niej przypadkiem jakieś dwa tygodnie temu i natychmiast zarezerwowałam wycieczki dla mnie i mych chłopaków. Na szczęście wykazałam się dobrym refleksem, bo już po paru godzinach od otwarcia zapisów (i sprzedaży biletów) na te oryginalne wizyty, miejsc nie było wcale.
Operacja ta cieszy się bowiem coraz większym zainteresowaniem nie tylko turystów, ale przede wszystkim mieszkańców Paryża. Chcą oni zobaczyć miejsce, do których na co dzień wejść nie można. Chcą też usłyszeć komentarze o innych mniej znanych bohaterach miasta i ujrzeć ukryte oblicze Paryża.
Osoby francuskojęzyczne zainteresowane samą akcją odsyłam do strony internetowej :
www. parisfacecachee.fr
Wygląda na to, że w 2015 akcja zostanie przeprowadzona ponownie, więc kto chce w niej wziąć udział niech dużo wcześniej kupuje bilety do Paryża na pierwszy weekend lutego...
Pierwszym ukrytym obliczem Paryza jakie dane mi bylo zobaczyc byl magazyn (ok 2000 m2) kostiumow i mundurow. Firma "Le Vestiaire" jest jedna z trzech najbardziej liczacych sie w regionie paryskim centrali wynajmu kostiomow historycznych do wspolczesnych i roznoraich mundorow.
Grupa "dopuszczonych" do zwiedzania osob liczyla raptem 10 osob i o ile dobrze zrozumialam, to tylko dwie grupy tego dnia mialy mozliwosc zajrzenia do tej jaskinii pelnej skarbow.
Wlascicielka firmy (widac ja ponizej na zdjeciaj jak prezentuje rowne kostiumy) opowiadala nam z werwa i prawdziwa pasja o swym zajeciu.
O tym jak powstawala firma, o tym z jakimi kostiumologami pracuje. Jakie sa potrzeby filmu, a jakie teatru. Wyjasniala pochodzenie oryginalnych strojow np z XIX wieku, sposobow renowacji i kopiowania zanikajacych przeciez zasobow oryginalnych.
Kapelusze sa np bardzo delikatne i w wiekszosci sa to wspolczesne kopie. Sukienki juz nie, bo czesto sa oryginalne albo z nowymi wstawkami.
Oprócz kina, telewizji i teatru, normalni ludzie (ale raczej z zasobna kieszenią) mogą również wypożyczyć sobie jakiś kostium na bal maskowy czy amatorskie przedstawienie. Nie dotyczy to jednak mundurów wojskowych, bo na ich wypożyczenie nawet kostiumolog filmowy musi otrzymać kilka lub nawet kilkanaście zezwoleń. Osoba prywatna munduru policjanta czy żandarma nie ma więc prawa wypożyczać z wiadomych względów:)
Przymierzalnia kapeluszy i masek |
Właścicielka firmy prezentująca jedną z masek podczas wizyty |
"Wdzianko" dla snajpera (prawdziwe) |
Tu już wieszak z przygotowanymi do odbioru przez klienta (produkcję filmu) mundurami dla aktorów grających partyzantów |
Suknie XIX w. Dla mnie najciekawsze. |
Ulotki reklamowe akcji Paris Face Cachée |
Pamiętacie film "Pachnidło" (2006) według powieści Patricka Süskinda? To strój głównego bohatera Jean-Baptista Grenouille (a raczej kilka, bo w różnych stadiach zniszczenia) |
Strój muszkietera ; baaardzo ciężki :) |
Pudla pełne pończoch, rękawiczek i szali. Ubranko dla dwuletniego aktora grającego w filmie, którego akcja rozgrywa się w XVII wieku. |
W podziemiach wchodzimy do królestwa mundurów z różnych epok... |
Pokoje z guzikami, odznakami, naszywkami… Ileż potrzeba czytać i uczyć się , by wiedzieć co i jak doczepić do każdego munduru? |
To już współczesne mundury… cześć z nich "grała" w filmie "Forces Spéciales" z 2011 w reżyserii Stéphana Rybojada. Polski tytul to "Terytorium wroga" (2012). |
Jeden z uczestników grupy dal sobie przymierzyć kask CRS (francuskiego "zomo"), a następnie ten drugi z końskim ogonem (Gwardii Republikańska). |
Wizyta w magazynach miała trwać godzinę, a przeciągnęła się do półtorej, gdyż wszyscy zadawali pytania, a właścicielka - prawdziwa pasjonatka- nie tylko chętnie odpowiadała ale i dodawała od siebie różne anegdotki.
Po powrocie do domu zerknęłam na stronę internetowa owej wypożyczalni (klik tutaj) i muszę przyznać, ze lista "obsłużonych" filmów i sztuk jest imponującą.
Zauważyłam np "Nędzników" Toma Hoopera, film "Camille Claudel, 1915" Bruno Dumonta, "Violette" (niedawny film o życiu pisarki Violette Leduc, przyjaciółki Simone de Beauvoir) czy też film telewizyjny o życiu malarki pt "Berthe Morisot". Jeśli znacie serial "Julie Lescaut", to mundury w nim wykorzystywane tez pochodzą z "Le Vestiaire"…
Nawet zauważyłam jakiś polski , nieznany mi tytuł "Hiszpanka" Łukasza Barczyka.
To była naprawdę super ciekawa i odkrywcza wizyta !
Zupełnie inaczej teraz spoglądam na kostiumy w filmie.
Jakby nowym okiem :)
Co za udany pomysl, z tym Paryzem od innej strony!
OdpowiedzUsuńZauroczyla mnie ta wypozyczalnia, nie wyszlabym stamtad;)
Dziekie za wycieczke:))
Ktos mial pomyslunek :)
UsuńMuszę tam zajść, kiedy następny raz będę w Paryżu :)
OdpowiedzUsuńNie ma punktu wypożyczania otwartego dla szerokiej publiczności. Osoby prywatne proszone są o zadzwonienie lub napisanie maila. Tak wiec lepiej najpierw do nich napisać :) żeby nie wpaść w jakim momencie gdy wszyscy będą zajęci...
UsuńSuper inicjatywa! Super relacja! W ogóle super, a co :)
OdpowiedzUsuńInicjatywa genialna i już sobie ostrze żeby np na zwiedzanie podziemi Wieży Eiffla w przyszłym roku ...
UsuńPodpisuję się pod Justyną ;)
OdpowiedzUsuńTo może przyjedziecie w przyszłym roku i pójdziemy coś zobaczyć razem :)?
UsuńZnakomita relacja! Ja niestety w tym roku zaspałam:) Gdy dowiedziałam się, że coś takiego jest organizowane, już było za późno, wszystkie miejsca zarezerwowane. Na szczęście, mogłam chociaż przeczytać u Ciebie...
OdpowiedzUsuńCzyli dolaczysz do naszego "polowania" na bilety w przyszlym roku? :)
UsuńUwaga, za pare dni bedzie drugi wpis…. bo wizyty byly dwie :)
To musiało być świetne przeżycie, ciekawa inicjatywa, może wkrótce odnajdzie się i w polskich miastach?
OdpowiedzUsuńPS. Dostałam przesyłkę, dziękuję bardzo, sprawiłaś mi tym ogromną radość. :)
Ciesze się bardzo , ze ci sprawiłam przyjemność… Oby kolekcja się rozrastała :)
UsuńZazdraszczam...:o)
OdpowiedzUsuń