Styczeń minął mi pod znakiem pracy, teatru i walki z wirusem. Stanowczo zbyt szybko...
Pracy było sporo jak zwykle, ale za to zupełnie przypadkiem w tym miesiącu zobaczyłam sześć przedstawień teatralnych.
Oto wiec mój wypunktowany spis podsumowujący mój miesiąc styczeń 2014
- 4400 km przejechanych pociągami (TGV i Thalys) podczas 10 podróży
- 3400 km przebytych podczas trzech przelotów
- 350 km - 1 raz testowałam idBus.fr
- 300 km - 1 raz testowałam BlaBlaCar.com
- po raz kolejny zwiedziłam Wersal; jest ciągle tak samo piękny
- obejrzałam przejazd przez Paryż starych samochodów
- jeden film obejrzany w kinie, o którym pisałam tutaj ("Philomena")
- cztery spektakle teatralne obejrzane w Paryżu, jeden w Warszawie i jeden w Brukseli
- dwudniowy wypad na weekend do Warszawy
- czterodniowy pobyt w Strasbourgu
- Jednodniowa wycieczka z mej Poludniowej Arkadii "na hiszpańską stronę" , czyli w okolice Klasztoru Sant Pere de Roda (niedaleko Figueras, w górach na wybrzeżu Costa Brava).
To ilustracja do ostatniego punktu: widok z klasztoru w stronę morza Śródziemnego |
Muszę przyznać, że bardzo ciekawy miałaś miesiąc. Kilometrów też sporo za Tobą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKilometry "połykam" niestety często. Dziś wieczorem tez mnie czeka jeszcze 500 :)
UsuńUzupełniłam wpis, bo mi się najpierw opublikował brulion i bez zdjęć...
Jak zawsze dużo się u Ciebie dzieje,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ten miesiąc (tzn styczeń) uznaje za wyjątkowo "teatralny", luty już taki nie będzie, choć moja liczba sztuk do obejrzenia jest tej zimy wyjątkowo długa :)
OdpowiedzUsuńimponujące podsumowanie miesiąca... ja nie robię...
OdpowiedzUsuńprawdę mówiąc niczego nie lubię podsumowywać
pozdrawiam niedzielnie
Niechcacy wykasowalam moja poprzednia odpowiedz, bo chcialam poprawic blad. Dobra, nie bede dlugo sie powtarzac, ale z grubsza chcialam powiedziec, ze kazdy z nas ma wiele do podsumowuywania i tylko nie zawsze chce nam sie to robic. Sama sie dziwie ile mozna zrobic w ciagu 30 dni i to pracujac rownoczesnie na pelen etat z nadgodzinami.
UsuńPozdrawiam Nika
na bogato, masz co podsumowywać :)
OdpowiedzUsuńMysle, ze wielu z nas ma co podsumowywac, tylko nie zawsze o tym myslimy :)
UsuńImponująco! Nie nudzisz się. :) Podziwiam!
OdpowiedzUsuńTo prawda, ze slowo nuda jest mi obce i to niezaleznie od tego jak intensywnie mija miesiac :)
UsuńAle nie ma co podziwiac, bo to zadne osiagniecie :))
Niko, ja naprawdę bardzo muszę, ale to naprawdę muszę, a tak w ogóle to od razu i z góry przepraszam, ale nie wytrzymam po prostu, no nie mogę:) Co muszę? Podróżowanie oczywiście jest boskie, ale! I teraz: albo bardzoooo lubisz podróże i dlatego taka praca, co się z nimi wiąże albo bardzoooooooooo kochasz tę pracę, że dla niej jesteś gotowa na tyle podróżowania. Albo - trzecia opcja - jedno i drugie! Co mi się wydaje najbardziej prawdopodobne:) No więc, wracając do mojego "muszenia" - co tam, najwyżej udasz, że nie czytałaś (co zrób bez skrępowania, gdy tak zechcesz), ale czytając kolejne i pewnie nie ostatnie takie zestawienie Twoje, zachodzę w głowę, co to za praca, która daje tyle okazji do podróżowania? Wiem! Jesteś modelką! Mam rację?:)) Gorąco pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo to sie usmialam :)) Modelka ? Zarty sie ciebie trzymaja.
UsuńPrzez kilkanascie lat lat bylo tak jak w twoim pierwszym "albo", a teraz juz czwarty rok jest tak jak w twoim drugim "albo". Czyli i jedno i drugie, ale nie rownoczesnie :)
Ja rowniez pozdrawiam
Nika
NIesamowite! :) Tyle wrażeń w jednym miesiącu, zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńNo sporo tego bylo :) I dlatego obiecane korki wyslalam dopiero w sobote :)), bo w tygodniu nie moglam pojsc na poczte w godzinach otwarcia :))
UsuńPowinnas wiec je dostac pod koniec tygodnia :)
Pozdrawiam Nika
Ostatnie zdjecie - przecudne! Piekny widok!
OdpowiedzUsuńMoj styczen to praca, praca, praca, w dodatku czysto papierkowa, a wszystko na "wczoraj". Wyjatkiem sa weekend, ale wtedy oczywiscie dzieciaki daja popalic...
Moje "dzieciaki" sa juz duze i lubia jak je ciagam ze soba do teatrow czy na wycieczki …
UsuńNo a praca tez mi pozera sporo czasu, nawet czasem wiecej niz powinna :)
Innymi slowy, cierpliwosci , luty bedzie lepszy, zobaczysz:)
Nieźle. Mnie wystarczyłoby tego na dwa lata :)
OdpowiedzUsuńkurcze rzadko bardzo to robię, powiem więcej , racze nigdy ale trochę Ci zazdroszczę...i pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuń