W listopadzie 2014 dołączyłam do akcji blogów podróżniczych "Książka w podróży ".
Oto krótki tekst, który znajdziecie na blogu akcji przy nazwie Notatki Niki.
Podróżuję odkąd pamiętam. Pierwsze wyprawy odbywałam dzięki książkom, następne z książkami i tak mi już zostało. Podróżuję do pracy, w ramach pracy i dla przyjemności. Mam kilka miejsc, które określam mianem domu, ale ciągle pragnę odkrywać nowe horyzonty.
Niekoniecznie te najdalsze, ale zawsze te najciekawsze.
Mój blog jest odzwierciedleniem części mych podróży i odkryć. A w każdej podróży towarzyszy mi książka. Często zostawiam ją innym w ramach bookcrossingu, bo jestem przekonana, ze książki powinny wędrować, być czytane i żyć z ten sposób własnym życiem jak ludzie.
Cieszę się, że powstała polska akcja promująca czytanie w języku polskim na całym świecie i dająca książkom szansę na drugie życie.
Od teraz polskie książki, które dotąd "puszczałam w świat", będą teraz prawdziwymi książkami w podróży.
Stworzyłam też osobną zakładkę na blogu, gdzie bez szukania będziecie mogli znaleźć wszystkie linki do bloga i fanpage'a akcji oraz listę moich wędrujących książek.
Akcja zatacza coraz szersze kręgi i już wiele książek "wędruje sobie po świecie" z naklejką i dedykacją ofiarodawcy.
Super pomysł..a tyle ksiąze mam do oddania....wystarczy zostawić w pociągu...
OdpowiedzUsuńBardzo fajna akcja!
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja! Choć moje już w większości podróżują; z chęcią dołączę i dam znać polskim znajomym by zrobiły to samo! Ciekawa jestem bardzo rezultatu!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna sprawa! podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńświetna akcja, mogłabyś napisać jak się przyłączyć bardziej szczegółowo ?
OdpowiedzUsuńzdarzało mi się zostawiać książki ale bez dedykacji
OdpowiedzUsuńakcja fajna :)
Akcję znam i mam zamiar się przyłączyć :)
OdpowiedzUsuńFAjna jest ta akcja:) I ja mam zamiar sie dolaczyc:)
OdpowiedzUsuńSuper akcja, bardzo mi się podoba :) ja kiedyś zostawiałam jakąś karteczkę z krótką notką lub podkreślałam coś istotnego w książkach z biblioteki :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysl! Czasem mi zal, ze poruszam sie niemal wylacznie samochodem. Wiadomo, wlasne auto to wygoda, ale dawno temu, kiedy dojezdzalam do szkoly i pracy komunikacja miejska, zawsze wykorzystywalam ten czas na lekture. No dobrze, czasem powtarzalam material na klasowke czy egzamin. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja... Czasem się śmieję, że już w kołysce leżały obok mnie książki. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuń