Żywy Mikołaj w Szklanej Kuli (tzn. w plastikowej). Nie wiem czy to po to by nie zmarzł, czy żeby go ludzie nie dotykali, ale chyba się trochę tam nudził :) |
Najpiękniejsza ulica świata, bo tak wiele osób nazywa paryskie Pola Elizejskie, jest na ogół bardzo zatłoczona i to niezależnie od pory dnia czy nocy.
Ale to i tak nic w porównaniu do tłumów, które nią spacerują podczas okresu świątecznego. Ponad 100 punktów handlowych ustawiono równiutko wzdłuż Pól Elizejskich od Placu Zgody Place Concorde aż po Rondo Champs-Elysées.
Jarmark jest otwarty już od 14 listopada (najwcześniej w Paryżu, ale i chyba we Francji (Strasburg , stolica bożonarodzeniowa, otworzył swój jarmark dopiero 28 listopada). To gratka dla handlowców i atrakcja dla turystów, którzy przecież przyjeżdżają do Paryża z całego świata i każdy chce przejść się choć raz po Polach.
Przejść to może delikatny eufemizm, raczej przebrnąć przez tłum na chodniku, mając z jednej strony rozświetlone domeczki z towarami świątecznymi (w mniejszym lub większym stopniu "świątecznymi"), a z drugiej trąbiące w korkach samochody. Gdyby nie policja kierująca ruchem na większości skrzyżowań, to mogłoby dojść do poważnych scysji między kierowcami, bo na światła niewiele osób zważa, a już najmniej wszechobecni piesi.
Jarmark otwarty jest do niedzieli 4 stycznia 2015 codziennie od 10.00 do 23.00, a w piątki i soboty nawet do północy.
Od 17.00 do 2.00 rozświetlają Pola świąteczne iluminacje (2,5 km), które w tym roku inaugurował znany z filmu "Nietykalni" Omar SY. Oczywiście w towarzystwie Pani Mer Anne Hidalgo, lecz to głównie o nim mówiły media :)
Na jarmarku można się oczywiście pożywić i napić. Dominuje grzane czerwone wino, tartiflette i gofry.
Można też zrobić zakupy spożywcze, żeby potem w domu skosztować specjałów z różnych regionów we Francji i spoza niej.
Owoce morza to klasyczny świąteczny akcent we Francji |
Vin chaud, grzane wino jest sprzedawane dosłownie co krok |
Wędzony na miejscu łosoś |
Sery o najdziwniejszych kolorach i smakach |
Na przykład ser o smaku lawendy |
Oczywiście są też stoiska z prezentami świątecznymi i ozdobami nie tylko na choinkę. Jeśli macie ukrytych wrogów to na pewno znajdziecie tam co trzeba. Dla przyjaciół wybór jest już nieco trudniejszy :))
(Uwaga: powyższe zdanie należy potraktować z przymrużeniem oka:)
Wszystkiemu towarzyszy muzyka z megafonów. Nie, to niekoniecznie kolędy. Po prostu piosenki związane z okresem świątecznym, a głównie amerykańskie szlagiery "okołoświąteczne" znane z filmów i telewizji. Muzyka nie jest dobierana zgodnie z jakimikolwiek zwyczajami jarmarków świątecznych w tradycyjnym rozumieniu (jak te w Niemczech czy w Alzacji), ale bardziej w guście międzynarodowych hitów z galerii handlowych związanych z nadchodzącym Nowym Rokiem.
W ten sposób nawet turyści z Azji są jak najbardziej usatysfakcjonowani.
Place Concorde, Plac Zgody |
Tak naprawdę to jarmark świąteczny na Polach Elizejskich niewiele zmienił się.
Tylko iluminacje są zawsze nieco inne.
Zresztą możecie sami sobie porównać zaglądając do wpisów z lat poprzednich:
Ahhh i tam pewnie musi być fajnie. Nie dziwie się, że są tam takie tłumy. Każdy pewnie chce odwiedzić te miejsce, spróbować to tego, tamtego. Albo po prostu sobie pochodzić. I ja z chęcią bym się tam wybrał.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto wybrać sie choć raz , ale zakupy świąteczne to lepiej robić gdzie indziej :)
UsuńNa bogato, a co, stać ich na to :)
OdpowiedzUsuńW tym okresie to wizytówka Paryza, wiec sie starają :)
UsuńWitaj Niki.
OdpowiedzUsuńNastrój bożenarodzeniowych jarmarków, jest wszędzie podobny.Nie ma zanaczenia czy to Paryż,Berlin czy Warszawa.
Pozdrawiam serdecznie:))
Sa oczywiście elementy wspólne , ale gdy porownuję Paryż z Alzacją, Brukselą i np Kolonią to widzę wiele różnic i to jest właśnie dla mnie najciekawsze :)
UsuńMoże kiedyś zobaczę go na własne oczy... Świetne zdjęcia. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńA gdybys tak zaplanowała kilkudniowy wypad na za rok ? :)
UsuńPlanuję, marzę, planuję, tylko ostatnio nic się nie udaje... Trudny czas i są sprawy ważniejsze - rodzinne niż moja pasja podróżowania...
UsuńJej jak pięknie!!!! W następnym roku planujemy gdzieś pojechać by jednak te jarmarki pooglądać z bliska
OdpowiedzUsuńcudownie! ach...Twoje wpisy jeszcze bardziej potęgują moją miłość do Paryża :)
OdpowiedzUsuńAvant hier je regardais un reportage sur les champs Elysées à la télé, là j'ai une autre version: c'est fort intéressant. merci de ce partage
OdpowiedzUsuńWybieram się do Paryża na tegorocznego sylwestra. Już nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuń