Postanowiłam przejechać się tramwajem.
W chwili gdy piszę te słowa przede mną jest jeszcze długi weekend w Nîmes, potem Bruksela, Warszawa, Paryż, Perpignan, znów Bruksela i za dwa tygodnie kolejny raz zawitam do Strasburga.
I wiecie co sobie zaplanowałam do zrobienia już w pierwszy dzień? Ok, najpierw fryzjer, potem praca. Za to wieczorem przejadę się tramwajem.
Na ogół w Strasburgu chodzę pieszo lub jeżdżę rowerem. Dlaczego więc nagle zachciało mi się przejażdżki tramwajem?
Po prostu dlatego, że od dziś, czyli od 29 kwietnia 2017, można dojechać tramwajem aż do Niemiec, do Kehl po drugiej stronie Renu.