Klub Polki na Obczyźnie istnieje od kilku lat i tak się złożyło, że aktualnie stałam się jedną z "klubowiczek" o długim już stażu członkowskim. Mieliście już parokrotnie okazję czytać moje wpisy i tu na blogu i na blogu klubowym, jakie powstawaly w ramach naszych różnych projektów.
Nad przystąpieniem do aktualnego projektu o przyjaźni zastanawiałam się przez kilka dni.
Cóż bowiem można specjalnego napisać o przyjazniach gdy się żyje poza granicami kraju?
Wiadomo, że z biegiem czasu przyjaciele pozostawieni w kraju zaczynają żyć własnym życiem i tylko nieliczne przyjaźnie są w stanie przetrwać próbę czasu. Żyjąc poza Polską od pond ćwierćwiecza jestem w stanie powiedzieć, że przyjaciół z Polski, takich bliskich , mogę policzyć na palcach jednej ręki. Na dodatek nie wszyscy mieszkają nadal w Polsce. Tak się złożyło, że po dzis dzień utrzymuję kontakty z 1-2 osobami z każdej ze szkół podstawówki, liceum i studiów.
Sporadycznie mam też kontakty z innymi osobami z tamtych czasów, ale to już niezupełnie to samo.