piątek, 30 czerwca 2017

Moje postrzeganie Belgii na przestrzeni lat

   Czerwiec w Klubie Polki na Obczyźnie, to takie trochę wspominkowe wpisy o tym, jak na przestrzeni lat zmieniało się nasze postrzeganie kraju, w którym mieszkamy. W zasadzie mogłabym napisać podobne wpisy o czterech krajach europejskich. Dwa pierwsze należą już jednak do przeszłości. Pozostało mi więc napisać o Francji i o Belgii.

   Postanowiłam jednak nie pisać o Francji, bo za bardzo zżyłam się z tym krajem od 27 lat i moje postrzeganie jest zupelnie zafałszowane emocjami i przywiązaniem. Nie jest to kraj mi obojętny, ani nie jest obcy i spędziłam tam więcej lat niż we własnej Ojczyźnie. 
Natomiast Belgia bardziej mi tu podchodzi do tego tematu, bo pracuję tu (i siłą rzeczy mieszkam też jedną nogą) od ponad siedmiu lat, więc i najlepiej jeszcze pamiętam co tych parę lat temu o Belgii myślałam.

niedziela, 25 czerwca 2017

Wakacyjna dialektyka


    Wakacje za pasem i wszędzie dookoła wszyscy tylko mówią o wyjazdach na urlopy, weekendy, obozy. We Francji jest tak co roku, ale ja dopiero od kilku lat zaczynam uśmiechać się na dźwięk słowa "wyjazd".  Mija bowiem właśnie siedem i pół roku od czasu gdy zmieniłam sektor i odeszłam z pracy w turystyce, gdzie spędziłam - było nie było - szesnaście lat.

I nie mam tu na myśli lat studenckich gdy dorabiałam jako przewodnik miejski (guide de ville) w Warszawie, jako pilot wycieczek (accompagnateur / accompagnatrice) czy jako tłumacz (interprète) podczas różnych imprez międzynarodowych. 
Wtedy bowiem nie było to jeszcze moją pracą na etat i nigdy nie sądziłam, że to właśnie turystyka (tourisme) stanie się moim zawodem na tak długi czas.

piątek, 23 czerwca 2017

Notatki brukselskie - Joteyka, nagroda, Ambasada i dyrygentka

Józefa Joteyko
KONKURS JOTEYKA

Właśnie wróciłam z wieczoru galowego w Ambasadzie Polskiej w Brukseli, gdzie wręczono dziś tegoroczną statuetkę laureatce drugiej edycji Konkursu imienia Józefy Joteyko, który w skcie nazywa się Konkursem Joteyki.

O ile wszyscy znamy Marię Skłodowską-Curie, o tyle Józefa Joteyko (1866-1928) pozostaje postacią zupełnie nieznaną szerszej publiczności. A była to kobieta-lekarz i naukowiec w czasach, gdy kobietom dawano prawa do matkowania, a nie do pracy naukowej. 
Związana była z Paryżem (gdzie została pierwszą kobietą wykładającą w Collège de France), Brukselą (pracowała w Instytucie Solvaya i na Uniwersytecie) oraz Warszawą, dokad w końcu wróciła.

czwartek, 22 czerwca 2017

Notatki brukselskie - lato, wentylator i "na północ od Tuluzy"

   Topimy się w całej Europie. W Brukseli aktualnie od jakiegoś czasu również. Nie ma cudów, to długo nie potrwa i nie zdziwiłabym się, gdyby lipiec i sierpień były chmurne i deszczowe, jak to już tu bywało. 
   O ile w sierpniu nie będzie mnie, bo pod tym względem sfrancuziłam się i biorę urlop "po francusku", czyli w sierpniu właśnie, to w lipcu będę w Brukseli trzy tygodnie i sama nie wiem czy chcę tej brzydkiej pogody wyczekiwać, czy wręcz przeciwnie.

Upalne popołudnie w Parku Leopolda
    Póki co, jest upalnie. W dzień klimatyzacja biurowa ratuje mi życie, a  funkcjonowanie szarych komórek może odbywać się normalnie. Ale już poza godzinami pracy najlepszym pomysłem staje się wentylator, albo wizyta w klimatyzowanym sklepie. W innym kraju można by jeszcze pójść się ochłodzić w jakimś zabytkowym kościele, ale tutaj są raczej zamknięte, więc pozostają punkty handlowe.