Rozpoczął się nowy, wyczekiwany niecierpliwie rok i znów tydzień pędzi za tygodniem jak szalony. Nie ja jedna to zauważyłam w tym roku, choć poprzednie stycznie zawsze wydawały mi się jakoś wyjątkowo długie.
Na blogu panowała cisza, zmęczenie końcówką roku spowodowało wymuszenie zmiany rytmu i poświecenie większej ilości czasu innym, bardziej osobistym priorytetom.
Niemniej jednak trochę się jednak działo, wiec zapraszam na podsumowanie pierwszego miesiąca roku 2016:)