Woreczek po otrzymanej broszce |
Woreczek otrzymany z proszkiem do prania w kostkach |
Wyrzucić? Zużywać do ostatniego kawałeczka męcząc się z coraz mniejszymi resztkami? Kiedyś nie zastanawiałam się nad takimi detalami w pędzie życia codziennego. Czasem wyrzucałam, a czasem męczyłam się i "doklejałam je do nowego mydła" :)
Z podroży służbowych przywoziłam czasem hotelowe mydełka, które używałam przez dzień czy dwa i wiedziałam, ze pójdą do śmieci, bo talkie były w większości tych hoteli zalecenia dla personelu.
Nie pamiętam już czy ktoś mi podpowiedział, czy gdzieś usłyszałam lub przeczytałam, ale któregoś dnia jakieś 9-10 lat temu postanowiłam włożyć wszystkie te kawałki i resztki dużych mydeł do malutkiej siateczki dodawanej niegdyś do proszku do prania w kostkach.
Były też takie siateczki w niektórych sklepach jako gadżet do prania delikatnych rajstop/podkolanówek w pralce.
No i były też czasem zwykłe woreczki na prezenty jak np biżuteria fantazyjna.
A ten woreczek był dodany do pary rajstop |
Od tamtej pory mam zawsze w kabinie prysznicowej taki woreczek i nie zastanawiam się już co robić z resztkami. I nie chodzi juz nawet o jakieś wielkie oszczędzanie, bo w naszych czasach mydła nie są już jakimś luksusowym towarem.
Myślę, że ważniejsze jest dla mnie mały gest "eko" i walka z marnotrawstwem. Od lat sortuję odpady i w miarę możliwości staram się żyć coraz bardziej "ekologicznie".
Ponad miesiąc temu przeczytałam wpis na blogu "wystarczy chcieć" z kilkoma tego typu pomysłami (link tutaj). Następnie całkiem niedawno był też ciekawy wpis na blogu "wolnym być" o zużywaniu tubek do końca, a jeszcze wcześniej o tygodniowym wyzwaniu ekologicznym.
Czytając tego typu wpisy zawsze zastanawiam się nad moimi nawykami i zachowaniami. Zastanowiłam się też czy może ja mogłabym podzielić się czymś z moimi czytelnikami. Przyszło mi do głowy , że moje wykorzystanie resztek mydła nie jest moze super rewolucyjne, ale często moi goście zwracają na ten detal uwagę i robią pozytywne uwagi.
Postanowiłam więc napisać o tym parę słów, bo może ten drobiazg kogoś kiedyś zainspiruje... :)
******