niedziela, 30 czerwca 2013

Niedzielny ryneczek w Le Boulou

Niedzielne zakupy na rynku w Le Boulou to bardziej rytuał dla przyjemności, aniżeli konieczność...

28 stopni , nareszcie:)








----------------------------------

Powyższe zdjęcia załadowałam na miejscu i opublikowałam dzięki aplikacji w telefonie. 

A oto kilka zdjęć dodanych już z domu po powrocie i robionych aparatem fotograficznym.











Przygotowania do koncertu muzyki klasycznej w wykonaniu młodzieży...

piątek, 28 czerwca 2013

Z przymrużeniem oka z ... (3)

Z przymrużeniem oka z ... Thalys'a na trasie Bruksela-Paryż

Dziś podróżuję ze Smerfami :))
Zdjęcia zrobiłam oczywiście zanim Thalys opuścił dworzec w Brukseli :))
A teraz sobie pędzi, pędzi , pędzi...
Podróż trwa na tej trasie raptem 1h20min
A przecież to jakieś 300 km :)









poniedziałek, 24 czerwca 2013

Michel Galabru, czyli 90-latek na scenie





Michel GAlabru i Louis de Funés,
 jako najslynniejsi francuscy żandarmi
(fot.internet)
Któż by go nie znał z twarzy jako miłego żandarma  adjutanta Gerber'a?  To właśnie ta rola przylgnęła do niego na całe lata, choć filmy takie jak np "Żandarm z Saint-Tropez" były słynne głównie dzięki Louis'owi de Funes, a Michel Galabru nakręcił przecież wiele innych i różnorakich przez kilkadziesiąt lat swej kariery.


   Michel Galabru urodził się 27 października 1922 roku, czyli w październiku 2012 roku skończył dokładnie 90 lat

I wyobraźcie sobie, że nadal gra w teatrze! 

   Miałam okazję widzieć go parę dni temu w sztuce według tekstów Pagnol'a w Teatrze Saint Georges w Paryżu w sercu dzielnicy Nowe Ateny (9-tka). 

   Teatr ten nie należy do najstarszych w Paryżu, bo powstał "dopiero" w 1929 roku. Leżał nieco na uboczu w stosunku do najpopularniejszych wówczas teatrów na bulwarach. 
Po spektaklu
W zasadzie jego lata największej sławy przypadły dopiero na lata powojenne (po 1948) i okres ten trwal przez 35 lat. Teraz ma on nadal ustaloną pozycję w rankingu teatrów paryskich i od lat wystawia się tam niezłe komedie. 

  
Michel Galabru gra tu w trzech jednoaktówkach według Pagnola. Za każdym razem jest proboszczem lub zakonnikiem. 

Ponieważ nie wolno robić zdjęć podczas spektaklu, sfotografowałam te wywieszone przy wejściu do teatru.





















   Jest po prostu niesamowity! 90 lat !? Kto by pomyślał? Nie biega może i nie skacze po scenie jak młodzieniaszek, ale jakaż żywość umysłu, cięty język i ta jego MIMIKA ! Lekkie uniesienie brwi, grymas i już sala zanosi się śmiechem...

  Jakie szczęście, że miałam ze sobą lornetkę, bo choć teatr niewielki, to nie zawsze można dojrzeć rysy twarzy gdy się siedzi na balkonie...

   To był bardzo wartościowy wieczór pod każdym względem. Nie co dzień bowiem możemy obserwować na scenie ludzi tak wyjątkowych. Owacje i brawa na stojąco były wręcz wzruszające.

Owacje na stojąco.
Zdjęcie kiepskie, bo pstryknięte telefonem.
Ta biała postać to Michel Galabru jako proboszcz.


Przewidziano tylko 60 wieczorów, więc jesli ktoś ma okazję być aktualnie w Paryzu, to szczerze polecam taki wieczór z Michelem Galabru. 

Jako ciekawostkę dodam, iż jednym z trojga pozostałych aktorów jest Jean Galabru, syn Michela. Dla szerokiej publiczności jest to aktor mniej znany, ale jego gra była równie świetna co i ojca. 
Wycinki z prasy wywieszone w gablotce przy kasie teatru.


A poniżej kilka zdjęć z wnętrz teatru St. Georges zrobionych jeszcze przed spektaklem.
Bardzo lubię ten bordowy kolor tak typowy dla teatralnych widowni i foyer.








sobota, 22 czerwca 2013

Fête de la Musique 2013 à Paris, czyli Święto Muzyki 2013 w Paryżu


Kto nie miał jeszcze okazji uczestniczyć w Święcie Muzyki w Paryżu, temu trudno będzie wyobrazić sobie jak mógłby wyglądać Sylwester, gdybyśmy witali Nowy Rok w czerwcu, a nie na przełomie grudnia i stycznia ...
Miasto tętni życiem przez cały rok, ale w ten pierwszy czerwcowy dzień i noc, muzyka jest po prostu wszechobecna... Wylegają na ulice amatorzy i zawodowcy... na każdym rogu ulicy można usłyszeć coś innego.... od muzyki poważnej poczynając, a na najnowszych trendach kończąc... 
Święto Muzyki 2013 przed Katedra
 Notre Dame w Paryżu

Nawet dostojna Katedra Notre-Dame nie mogła  oprzeć się takiemu świeckiemu świętu i na dziedzińcu rozlegały się do świtu dźwięki nie mające bynajmniej nic wspólnego z psalmami :)

W taki wieczór (noc) będąc w Paryżu nie ma siły by usiedzieć w domu. Spacer jest po prostu czymś nieodzownym. Nawet młodzi rodzice pakują dzieci w wózki czy nosidełka i ruszają w miasto...
A że transport publiczny działa całą noc....

Cieszą się też z takiej gratki turyści, tym bardziej iż czasami wybierając datę podroży , nie mieli pojęcia o tym co się będzie działo w Mieście Świateł...


W tym roku miała miejsce 32 edycja tego wymyślonego przez Francję święta. 
Na dodatek wypadło ono w piątek i do tego jeszcze dopisała pogoda. 

 Miałam zamiar napisać parę slow o jego powstaniu, ale nasz kolega z bloga Muzyczna Francja zrobił to świetnie, więc kto chciałby przeczytać więcej niech kliknie tutaj . 

Dodam tylko, że coraz więcej państw organizuje tego typu imprezy, a o tym "gdzie, co i jak"  poczytajcie sobie (po francusku, hiszpańsku lub angielsku)  na oficjalnej stronie Fête de la Musique klikając tu. Im więcej czasu minie od święta, tym więcej relacji tam znajdziecie...

Ja zaś spróbuję wam pokazać parę migawek, które zobrazują może choć w części atmosferę tego wieczoru i nocy...
Tym razem żadna skarga sąsiedzka na zbyt głośną muzykę nie jest traktowana poważnie :)
Tym bardziej, że policja też bierze udział  w świętowaniu (służbowo) :))

Zapraszam na muzyczny spacer....

Przed Gare de Lyon, Czyli Dworcem Liońskim


Na nabrzeżach Sekwany tłumy zbierały się od wczesnych godzin popołudniowych... 
... tańce i koncerty co kilkadziesiąt  metrow...



Tutaj koncert miał miejsce na płynącym statku




Nagle zauważyłam dyskretny samochód telewizyjny...

To telewizja retransmitowała koncert przed Instytutem Świata Arabskiego


Były oczywiście i duże koncerty na Placu Bastylii, na Polach Marsowych i w wielu znanych miejscach. Część z nich retransmitowała telewizja, ale niestety nie da się  klonować człowieka ,
choć tak bardzo by się chciało być w kilku miejscach na raz  :)






Tu orkiestra dopiero się szykuje do koncertu na tarasie restauracji....



Niebo nad Katedrą Notre Dame jak na jakimś filmie o dzwonniku...


Brak trzeciej gitary? Przecież zwykły karton może posłużyć za bęben..

To dwaj gitarzyści rozdali teksty piosenek Brassensa
i zaprosili przechodniów oraz klientów pobliskiej restauracji
do wspólnego śpiewania jego piosenek
Ta pani nie dzwoni, tylko podpiera się
śpiewając z innymi gośćmi restauracji
piosenki Brassensa



Ci sami co powyżej wraz z całym rozśpiewanym tarasem restauracji...

A na następnym rogu znów orkiestra, tym razem rockowa


I jeszcze inna rozśpiewana restauracja 



I znów pięćdziesiąt metrów dalej inna muzyka...

 Troszkę atmosfery z dźwiękiem na powyższym filmiku...


A tu przy muzyce akrobata na rolkach nieopodal Katedry Notre Dame

Nad Sekwaną nieopodal Katedry Notre Dame

I drugi brzeg...

Przebijamy się przez tłumy pod Katedra, gdzie przed wejściem wybudowano estradę














I jeszcze jedna pocztówka dźwiękowa ...

 Ostatni rzut oka na Katedrę


Rozświetlona Conciergerie



Magiczne mosty, na których "tańczą Panowie, tańczą Panie"...

Kopuła Pałacu Inwalidów "przechadza się" pod rękę z Więżą Eiffla po mostach nad Sekwaną

Tu akurat muzyka króluje dziś nie tylko wewnątrz ...


Mam nadzieję, że spacer wam się podobał ...
Następna, 33-cia edycja Święta Muzyki już za rok :)
Na dodatek w 2014 roku, 21 czerwca to będzie sobota !