Wyobraźmy sobie, że jedziemy autostradą A9 z Montpellier, przez Perpignan i dalej na południe w stronę hiszpańskiej granicy w Perthus (tzn byłej granicy).
Ostatni na terenie Francji zjazd z autostrady jest w miasteczku Le Boulou. Tutaj należy skręcić na prawo, w kierunku do Céret, dalej do Amelie-Les-Bains i aż do Arles-sur-Tech.
Te trzy miejscowości leżą w Dolinie rzeki Le Tech i jadąc aż do Arles-sur-Tech oddalamy się coraz bardziej od Morza Śródziemnego, wspinając się równocześnie coraz wyżej.
Region ten nazywa się Vallespir…
I tam właśnie ...
Droga wije się wzdłuż rzeki Le Tech i parę kilometrów za Arles-sur-Tech znajduje się skarb natury, wąwóz strumienia La Fou, czyli Gorges de la Fou.
Jeśli traficie na upały, to jest to odpowiednie miejsce na zwiedzanie nawet w środku dnia, bo panuje tam przyjemny chłodek o temperaturze 14°C.
Po zakupieniu biletu wstępu każdy otrzymuje obowiązkowy kask plastikowy(do zwrotu po powrocie). |
Trasa o dlugosci 1500 m (sama szczelina ma 1759 m dlugosci) jest zabezpieczona i nawet male dzieci pod opieka rodzicow moga bezpiecznie zwiedzac wąwóz, ktory w najwezszym miejscu ma zaletwie 1 metr. Glebokosc rozpadliny wydrazonej przez strumien w wapiennej skale siega miejscami nawet 250 m. Oczywiscie trasa dla zwiedzajacych to tylko czesc tego zjawiska geologicznego. Jest bowiem duzo grot i bocznych korytarzy, do ktorych zabezpieczona kladka nie zostala doprowadzona.
Trasa przebiega metalowym chodnikiem-kladka. Jest od na tyle szeroki, ze moga sie minac dwie osoby (powrot odbywa sie ta sama droga). Boki zabezpieczone sa nie tylko rampa, ale i siatka metalowa. W kilku miejscach zrobiono wysepki z lawka, na ktorej mozna chwile sobie odpoczac.
Każdy metr kładki, po której chodzą turyści zabezpieczony jest mocna siatka kilka metrów wyżej. I spoglądając na ilość małych kamieni i gałęzi, nie jest to zbyteczne zabezpieczenie. |
Jedna z grot w wąwozie. Ta poświęcona jest Świętemu Janowi Baptyscie i pięknie podświetlona, by każdy mógł podziwiać małą statuetkę świętego. |
Przechodząc przed tę grotę każdy doceniał kask na głowie, bo woda kapała dość obficie :) |
Jeden z najwęższych odcinków rozpadliny |
Roślinność jest bardzo zielona i wręcz bujna, jak na niesprzyjające warunki, w jakiej musi się rozwijać |
Platforma widokowa w najwyższym punkcie trasy. Tu trzeba zrobić w tył zwrot i ruszyć w drogę powrotną. |
Po zakończeniu wizyty oddaje się wypożyczone kaski plastikowe, które od razu są myte i dezynfekowane, a następnie suszone. |
Podsumowując:
- świetną wizyta "na ochłodę" podczas największych upałów latem
- zabrać jakieś okrycie, bo 14 ° to jednak chłodno
- zabrać coś do picia, bo wewnątrz nic nie ma, a kładka przebiega zbyt wysoko ponad strumieniem, by sobie popróbować źródlanej wody :)
- pójść do toalety przed wizyta, bo na miejscu nic z tego :)
- zwierzęta nie są wpuszczane
- sprawdzić godziny otwarcia i ceny biletów na stronie internetowej http://www.les-gorges-de-la-fou.com (aktualnie cena za dorosłego 9,50€)
- po wyjściu jest gdzie odpocząć i nawet pożywić się
- na jednym z tarasów barowych pomiędzy parkingiem i wejściem, można skonsumować własny prowiant
Innymi słowy, świetna wycieczka dla każdego, nawet dla rodzin z dziećmi…
Roussillon kryje wiele takich miejsc, które urozmaicą nawet zwykły pobyt wypoczynkowy na nadmorskich plażach.
Polecam :)