poniedziałek, 29 grudnia 2014

Brukselski jarmark świąteczny 2014

Marché aux Poissons, największy plac jarmarku,
widziany od strony
Kościoła Świętej Katarzyny (w grudniu 2014)

Pozostało już tylko kilka ostatnich dni dla tych, którzy mają w tym roku okazję przebywać w Brukseli w okresie jarmarku bożonarodzeniowego, jako że trwa on do 4 stycznia 2015.


Kto jeszcze nie był, a moze, to niech wyruszy na przynajmniej godzinną przechadzkę, a na pewno nie pożałuje. Nie jest to miejsce, gdzie spędzałabym wielokrotnie po parę godzin, ale pójść choć raz naprawdę warto.

Jak już wspominałam we wpisie z zeszłego roku, władze miasta poszły na kompromis i przestały używać nazwy jarmark bożonarodzeniowy, by nikt nie czuł się wyróżniony lub pominięty. Biorąc pod uwagę ilość obcokrajowców w Brukseli, albo nawet i "krajowców" lecz wyznania innego niż katolickie, jest to argument nie do odparcia.

Jakiekolwiek zresztą by nie były motywacje zmiany nazewnictwa i tak wszyscy będą nazywać jarmark świąteczny jarmarkiem świątecznym i tylko oficjalna nazwa strony internetowej i plakatów określana jest mianem "Plaisirs d'Hiver". W potocznym języku mówionym brzmi to bardzo sztucznie i mało kto z Brukseli nazywa tak jarmark. Określa się go zwyczajnie mianem "marché de Noël" i niech sobie władze robią co chcą, ale nieprędko się to zmieni.



W tym roku jarmark inaugurowano już 28 listopada i pozostanie on otwarty do pierwszej niedzieli stycznia. 
Gościem honorowym tegorocznej edycji jest Quebec, więc wiele jest stoisk kanadyjskich wyrobów rękodzielniczych i produktów spożywczych np z dodatkiem sławetnego syropu klonowego (sirope d'érable). 


Ponieważ tegoroczny jarmark to aż 230 punktów handlowych w formie budek mniejszych lub większych, wiadomo, że nie zmieściłyby sie na jednym placu. Dlatego brukselski jarmark to kilkukilometrowa trasa spacerowa po całym centrum (patrz plan powyżej). Można ją rozpocząć w kilku punktach : np od Placu Świętej Katarzyny (Place Sainte-Catherine), albo od Grande Place. To dwa place najłatwiejsze do zlokalizowania dla sob będących w Brukseli po raz pierwszy.

W okolice jarmarku dostać się można kilkoma autobusami* i metrem. Jeśli jedziecie tam po raz pierwszy to najlepiej wysiądźcie (metro linia 1 lub 5) na Dworcu Centralnym (Gare Centrale) i kierujcie się w stronę Grande Place (świetnie oznaczone dojście, bo cały rok idą tam tłumnie masy turystów).  Potem poruszając się według planu można podejść do Budynku Giełdy (La Bourse) lub do Opery (La Monnaie), by na zakończenie znaleźć się na Placu Świętej Katarzyny i aż na Vismarkt (Plac Rybacki - Marché aux poissons), tam zostać na dłużej, może przejechać się na karuzeli (Grande Roue)  i wrócić wsiadając na stacji metra Sainte-Catherine (linia 1 lub 5).

* www.stib.be  informacje o liniach metra, tramwajów  i autobusów w Brukseli (strona po francusku, angielsku  niderlandzku)
Moja ulubiona wystawa sklepu z koronkami na Grande Place.


Duże bezy dla dużych łakomczuchów :)




Komu frytki, komu gofry?

U góry z prawej budynek byłej giełdy (La Bourse)


Wedzenie lososi i ich degustacja na miejscu na jednym z kanadyjskich stoisk


Wystawa sklepu z bielizna na jednej z uliczek pomiędzy
La Bourse i Placem Świętej Katarzyny.
Jak widać udekorowana stosownie do okazji :)


Alpejska kanapka w serem  jak do raclette (zdjęcie z prawej - widać polówkę sera raclette, który topi się od góry)

Kościół Świętej Katarzyny i spektakl "światło i dźwięk" na jego fasadzie


Uwaga, to stoisko sabaudzkie z ... nie to nie tartiflette, choć mogłoby tak wyglądać na pierwszy rzut oka. To croziflette, a od tartiflette rożni się tym, ze zamiast ziemniaków używa się typowego dla Sabaudi (Savoie) makaronu w kształcie kwadracików o nazwie "crozet". 
Dwa zdjecia z lewej to potrawa jeszcze nie zmieszana, ser reblochon dopiero sie rozpuszcza na wielkiej gorze makaronu. Z prawej na dole danie juz gotowe do konsumpcji.




Jarmark to nie tylko zakupy i spacery, ale głównie bujne życie towarzyskie w gronie znajomych :)


W tym roku postanowiłam spróbować ślimaków w bulionie.
To odmiana małych ślimaków gotowanych bez skorupki w bulionie na bazie selera naciowego i ostrej papryczki chili. Kupuje się jednak ślimaki na sztuki ( najmniejsza porcja 5€/12 sztuk) i dopiero zalewa bulionem, a nie talerz bulionu ze ślimakami :))
Było to dość ostre i kauczukowate. Zdecydowane wole inne sposoby przyrządzania ślimaków. No ale chciałam, to spróbowałam :)

Stoisko z belgijskimi słodkościami.
Sa miedzy innymi  Cuberdons, o których kiedyś pisałam tutaj.












O tym jak wyglądał Grande Place podczas grudniowych animacji możecie przeczytać tutaj: KLIK.


Dla przypomnienia: jarmark otwarty jest od 12.00 do do 22.00 od poniedziałku do piątku.
W soboty i niedziele od 11.00 do 22.00
Uwaga : 1 go stycznia otwarcie dopiero o 13.00

Strona z informacjami : po francusku, angielsku lub niderlandzku  :

http://visitbrussels.be/bitc/BE_fr/minisite_winterwonders/infos-pratiques.do

______________

Wpisy o jarmarku w Brukseli 2012 (KLIK TU) i 2013 (KLIK TU)

______________

15 komentarzy:

  1. Brzmi i wygląda cudnie - oprócz ślimaków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jesli mialabym polecac slimaki, to z pewnoscia nie w takiej wersji :)

      Usuń
  2. Ta Pani od słodkości nie patrzy zbyt przyjaźnie ;)

    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie pomyślałam przeglądając ten niezwykle ciekawy Post hehe. Dosiego Roku życzę Komentatorom a przede wszystkim uroczej właścicielce tego bloga.

      Usuń
    2. życzenia złożę
      W gwiazdach, co spadną dla Was z obłoków:
      Moc pomyślności w tym Nowym Roku!!!

      Usuń
    3. Dzieki Julio i Uleczko za zyczenia :) Wam rowniez oby nowy rok przyniosl same dobre zdarzenia, duzo zdrowia i spelnienia marzen :)
      A co do tej Pani od slodyczy, chyba nie podobalo jej sie, ze ja sfotografowalam nic nie kupujac. A moze miala juz dosc stania tam od rana? Wyobrazcie sobie jaka teraz moze miec mine, bo podobno i w Brukseli sie od paru dni ochlodzilo :)

      Usuń
  3. ślicznie tam ! może kiedyś i ja zawitam do Brukseli ..

    wiele dobra i ciepła w Nowym Roku Nika!

    OdpowiedzUsuń
  4. Belgijskie słodkości...Mniammm...:o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety... sa swietne i dlatego obchodze je na ogol szerokim lukiem :)

      Usuń
  5. Ach... marzenie tam być... Może kiedyś...
    Szczęśliwego Nowego Roku!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze juz za rok? Szczesliwego Nowego Roku i dla ciebie :)

      Usuń
  6. Tous tes billets sont très documentés, c'est très bien présenté: merci pour ces voyages au coeur de Bruxelles

    OdpowiedzUsuń