wtorek, 18 sierpnia 2015

Zamki Katarów : ruiny Zamku Termes

Wybraliśmy się ostatnio na wycieczkę po Krainie Katarów, a dokładniej po jej części nazywanej Corbières Minervois. Wycieczka miała na celu głównie podziwianie pięknych pejzaży surowego pasma Corbières, od którego wzięła nazwę znana i ceniona apelacja win francuskich (w każdej prawie wiosce można degustować i kupować lokalne wina)
Postanowiliśmy zatrzymać się i zwiedzić jeden z zamków katarskich, a dokładniej jego ruiny. 




Na trasie z Tautavel do Termes


Ruch katarów zaczął rozwijać się coraz bardziej w XII wieku, ceniąc prostotę, skromność i piętnując rozpustę i bogactwo  władz kościelnych. 

Nie będę tu opisywać szczegółowo ich doktryny, bo jeśli kogoś ona ciekawi, może sięgnąć po odpowiednie lektury napisane przez historyków. 

Dla nas ważny jest tu fakt, że średniowiecznemu kościołowi ruch katarów po prostu "bruździł" w zarządzaniu. Sprzyjały mu różne warstwy społeczne i rosnąca popularność katarów stawała się niebezpieczna. Kilka soborów wyraźnie obłożyło ekskomuniką wyznawców kataryzmu, a mimo to ruch nie tracił na popularności. Jego największymi ośrodkami były Tuluza i Albi oraz teren Langwedocji ... 

Aż w końcu papież Innocenty III zdecydował się na radykalne posunięcie i ogłosił pierwszą krucjatę europejska przeciwko Katarom. Słynna jest rzeź w Bezières z 1209, w której zginęło w samym Kościele Marii Magdaleny ponad 7000 osób (w tym kobiet i dzieci)... Ponoć Bóg miał "rozpoznać swoich".

Wspominam o tej krucjacie, gdyż zwiedzane przez nas Termes,  było oblegane przez kilka miesięcy przez wojska Simona de Monfort stojącego na jej czele.
Simon de Monfort, możny rycerz z Ile de France (okolice obecnego regionu paryskiego), zdobywszy leżące nieopodal Carcassonne w 15 dni, zaczął oblegać Termes, licząc na szybkie zwycięstwo. Trochę się jednak zdziwił...

Na trasie z Tautavel do Termes





W oddali po raz pierwszy zauważamy ruiny Zamku w Termes.
Zamku w Termes broniło 400 rycerzy, 20 rycerzy i ... specjalista od maszyn wojennych ... 

I pewnie Termenes nigdy by nie upadło gdyby nie susza, która dała się we znaki obleganym. W zbiornikach zaczęło bowiem brakować wody, choć żywności i wina mieli jeszcze na 5 miesięcy. Trudno jest jednak piec chleb na winie gdy cysterny na wodę pokazują suche dno... I nagle zdarzył sie cud, jak mogłoby się wydawać. Spadł bowiem obfity deszcz ... 

Tylko, że zbiorniki zanieczyszczone zostały przez padlinę... Mieszkańcy twierdzy pochorowali się na dyzenterię ..... twierdza upadła p 16 tygodniach...



Ruiny Zamku Termes
Właściciel i Pan Zamku Raymond de Termes został uwięziony i przeniesiony do lochów w Carcassonne, gdzie dokonał żywota kilka lat później. 

Na szczescie jego nieletni syn Olivier de Termes uchował się w zamku Corsavy (obecne Pireneje Wschodnie) w Roussillon, który należał do jego matki. Olivier będzie miał bardzo bogate i urozmaicone życie i stanie się jednym z rycerzy francuskiego króla Ludwika Świętego.... ale to już zupełnie inna historia i kto chce o niej poczytać (a zna francuski), niech sięgnie po książkę "Olivier de Termes. Le cathare et le croisé", autorem której jest Gauthier Langlois, znany historyk-mediewista.*

Wioska Termes u stóp ruin

Po upadku oblężenia twierdza została oczywiście skonfiskowana, a w 1228 włączona do korony francuskiej. Następnie ją przebudowano i włączono do granicznej linii zamków obronnych, gdyż to właśnie tu, w masywie Corbières przebiegała wówczas granica Królestwa Francji i Królestwa Aragonii.

Przez cztery wieki twierdza strzegła obrzeży Francji, a gdy została ona przesunięta (granica, nie twierdza), zamek Termes stracił na ważności, a w 1654 został wręcz zniszczony popadając w niepamięć. Dopiero w XX wieku historycy i archeologowie zainteresewali sie ruinami...

Aktualnie co roku trwają tam prace wykopaliskowe. Restaurowane są też niektóre elementy twierdzy.


Wioska Termes u stóp ruin

Ruiny od strony wioski




By dostać się do ruin, należy zakupić bilet wstępu w biurze informacyjnym w wiosce u stóp wzgórza zamkowego (4€/osoba dorosła). 
Na miejscu obejrzeć mozna 13-to minutowy film o historii zamku oraz malutką wystawę mu poświęcona. 

Przyda się też wypożyczony na czas wizyty, opis ruin i plan zamku (należy go oddać po powrocie)

Następnie możemy ruszyć na zwiedzanie ruin. Radzę zabrać wygodne buty i - szczególnie latem -butelkę wody, bo powyżej punktu informacyjnego nie ma już możliwości zakupu. 

Do ruin wspinamy się od 15 do 30 minut zależnie od formy.  

Miłośnicy historii i pięknych widoków nie będą zawiedzeni.


Mury obronne z wystającymi kamieniami... (mur à bossage)
Podczas obrony rzucano kamienie,
które rykoszetem uderzały w atakujących


Zagospodarowane specjalnie dla zwiedzających wejście  oraz rekonstrukcja jednej z bram

Widok z ruin na wioskę u stóp wzgórza.


Rekonstrukcja jednej z bram






Sala straży


Winnice widoczne wśród lasów










Trwają prace....

Wioska Termes w dole







Ruiny donżonu


Schodzimy po wizycie ku wiosce...



Jeden z uroczych zakątków wioski Termes...

Wracając w stronę Perpignan przejechaliśmy nieopodal ruin Zamku Aguilar (w pobliżu miejscowości Tuchan, zerknijcie na mapkę na początku wpisu). 
To w tym zamku, zamieszkał później wspomniany powyżej Olivier de Termes, syn obrońcy Zamku w Termes.  Aguilar otrzymał on od francuskiego króla zwanego Ludwikiem Świętym za zasługi w dowodzeniu krucjata do Ziemi Świętej.


Ruiny Zamku Aguilar


Powrót w stronę Perpignan. Widoki na winnice...


Widoczne w oddali Morze Śródziemne



--------------------------------------------------------

Strona oficjalna Zamku w Termes : KLIK TU 
Strona w czterech językach EN, FR, ES, DE.
Istnieje również aplikacja na smartfon.


Przydatne mapki z trasa i czasem dojazdu z Tuluzy, Narbonne i Perpignan




10 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie w moich "progach" ... Kraina Katarów jest pełna tajemniczych zamków, dobrego jedzenie i ... świetnych win :)
    Z pewnością warta odwiedzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, fajnie opisujesz, ciekawie :D drogi i ulice bardzo podobne do tych w Czarnogórze i Bośni i Hercegowinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bosni i Hercegowiny nie znam, ale co do Czarnogory to masz racje:) Podobienstwo jest :)

      Usuń
  4. Myślę, że w czasach świetności, to musiał być piękny zamek :)
    Jechaliście na wycieczkę autem bez dachu ;) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sadzac po dokumentacji jaka nam pokazano, to rzeczywiscie musial byc imponujacy pomimo niewieklkich rozmiarow w porownaniu do takiego Carcassonne.
      Owszem, pogoda byla ladna, wiec jechalismy z odkrytym dachem. Widoki wtedy jakos piekniejsze sie wydaja :)

      Usuń
  5. Wspaniala wycieczka! Uwielbiam takie miejsca! Lazic, ogladac i wyobrazac sobie jacy ludzie tam mieszkali oraz jakie wiedli zycie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrzę na te cudne widoki, soczystą zieleń i przeraża mnie, że coraz więcej lata za nami...:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Dosłownie kilka dni temu mój chłopak opowiadał mi o Katarach, bo czyta jakąś książkę o nich (pół historyczną pół fikcja), no i mi zrobił takie streszczenie (jako że mieszkamy w "Królestwie Aragonii" :) ), ale muszę przyznać, że Twój wpis jest dobrym uzupełnieniem. Interesujesz się historią tak ogólnie czy tylko jak jeździsz w jakieś miejsca? (ja tylko jak jeżdżę, ale mój chłopak mnie edukuje w tym zakresie, zawsze coś w głowie zostanie ;)

    OdpowiedzUsuń