piątek, 16 listopada 2012

Le Beaujolais nouveau 2012 est arrivé !


oficjalny afisz z tego roku (zdjęcie z internetu)

Le Beaujolais nouveau 2012 est arrivé! 

        Taki napis widać dziś było w 120 krajach świata. Oznacza to, że oficjalnie otwiera się sezon sprzedaży młodego, sześciotygodniowego francuskiego wina z regionu Beaujolais , nieco na północ od Lyonu. Produkowane jest z czerwonych winogron Gamay. Zbierane są one ręcznie, bo grona powinny pozostać nieuszkodzone.
 
moje dzisiejsze zakupy
        Owo "młode" wino obchodzi już 60-te urodziny, bo pierwsze oficjalne decyzje prawne umożliwiające jego produkcję i sprzedaż zostały ogłoszone w Dzienniku Ustaw w 1951. 
Od tamtej pory trwa i rozwija się jedna z największych akcji marketingowych na skalę światową.

          Początkowo sprzedaż rozpoczynała się co roku innego dnia, potem ustalono, że będzie to 15 listopada. Od 1985 roku ustalono ostatecznie, że otwarcie sezonu Beaujolais nouveau (lub primeur) odbywać się będzie co roku w trzeci czwartek listopada, a dokładnie o północy w nocy ze środy na czwartek. W ten sposób cały świat pije i świętuje Beaujolais razem jednego dnia (no Japończycy są tu "do przodu" ze względu na położenie)

etykieta bardzo tradycyjna
         Przypomniałam sobie o tym dzis w pracy i oczywiście zaraz wieczorem pospieszyłam do pobliskiego sklepu z winami, by nabyć świąteczny ten trunek i wraz z przyjaciółmi zorganizowac degustację

Muszę przyznać, że tegoroczna wersja jest delikatna i pachnie troszkę brzoskwiniami a troszkę jeżynami. Bukiet ma delikatny, a kolor głęboki, intensywnie czerwony aż po fiolet. 

Nie jestem specjalistką, więc nie potrafię opisywać wina w sposób tak poetycki jak enolodzy. Powiem tylko , że nam smakowało.

Rok ten nie jest łatwy dla winiarzy w Beaujolais (zresztą w całej Francji). Warunki klimatyczne spowodowały, że zbiory były o połowę mniejsze w porównaniu do 2011.  Ceny poszły w gorę, rentowność spadła.  Winiarzy w Beaujolais jest około 2300, a wedle artykułów prasowych, 300-500 grozi niedługo bankructwo. Chyba , że państwo pomoże im się zmagać z trudnościami finansowymi w jakie popadli po gradach, ulewach i innych takich tegorocznych  przygodach pogodowych. 

Beaujolais sprzedaje się na bieżąco, więc nie ma dużych rezerw. To nie jest wino, które można trzymać latami i na tym polega jego urok. Zwiększa to jednak ryzyko finansowe, gdy zdarzy się słabszy rok. Tegoroczne grona były wyjątkowo dobrej jakości, ale było ich za mało.

    Połowa tegorocznej produkcji jedzie za granicę (17 milionów butelek). Największymi wielbicielami Beaujolais poza Francja są Japończycy, którzy wypijają prawie 7,9 miliona butelek. Amerykanie z USA są już bardziej wstrzemięźliwi, bo tylko 2, 4 miliona, a Niemcy 1,3 miliona butelek. 

W Belgii (gdzie przebywam w mej północnej Arkadii od poniedziałku do piątku co tydzień ) wypija się "tylko" 641 tysięcy butelek. No ale w końcu jest ona dużo mniejsza od USA :)

Paryż i jego region Ile de France "wypija" 1,3 miliona, ale to stolica i tradycyjnie woli pijać wino niż populistyczne piwa:)

       Przez najbliższe tygodnie wszędzie będą proponować do obiadu Beaujolais nouveau, bo ta "tradycja" weszła już na stałe do listopadowych zwyczajów. 
 
                                        Wielkie zwycięstwo francuskiego marketingu.

No bo czy te 50-60 lat temu jakiś Japończyk lub Amerykanin wiedział w ogóle co to jest Beaujolais? Nie sadzę...

Zapraszam do spróbowania (oczywiście z umiarem, bo nadmiar alkoholu szkodzi zdrowiu :)


1 komentarz:

  1. Salut cherie i na zdrowie! Mamy jeszcze pare butelek wina z Langwedocji i tak powoli je sączymy co wieczor. Takie miłe wspomnienie.
    Najprzyjemniej patrzec na zdjecia od Ciebie i ciekawe informacje. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń