sobota, 8 czerwca 2013

Kandinsky w Brukseli



           Dokładnie w sto lat od wystawy Kandiskiego w prestiżowej, nieistniejącej już, brukselskiej Galerie Georges Giroux, od 8 marca 2013 można w stolicy Belgii ponownie podziwiać dzieła tego wciąż awangardowego  malarza. Tym razem wystawa została zorganizowana przez Królewskie Muzea Sztuk Pięknych w Brukseli.

       Nie poszłam jej obejrzeć od razu, gdyż czekałam na zwiedzanie z historykiem sztuki zaplanowane przez jedno z brukselskich stowarzyszeń kulturalno-turystycznych. 
      W weekendy na ogół mnie tu nie ma, a ta właśnie wizyta z historykiem była zaplanowana na środę 5 czerwca i to po godzinach pracy, więc jakby specjalnie dla mnie. 








Zejście do sal wystawowych
Nie wolno było robić zdjęć, więc tylko
dyskretnie chciałam pstryknąć naszą
przewodniczkę w trakcie objaśnień,
ale bardzo gestykulowała 

To salka, gdzie w soboty prowadzone są specjalne zajęcia artystyczne
dla dzieci związane z Kandinskim i wystawą


Katalog z wystawy (bagatela: "tylko" 35€)




plakaty w sklepiku muzealnym
i jeszcze jeden


Teoretyczne prace Kandinskiego o malarstwie
są nadal wydawane i podobno
nic się "nie zestarzały"
I znów reprodukcje i rosyjskie gadżety..




Jeden z najbardziej znanych obrazów "Czarna plama" (tu zdjęcie broszurki); Obraz wystawiony na brukselskiej wystawie wypożyczono z Muzeum Rosyjskiego w Sankt-Petersburgu.
     Idąc na wystawę nie wiedziałam zbyt wiele o tym malarzu. Owszem, znałam nazwisko i wiedziałam, że był ważnym teoretykiem i malarzem abstrakcyjnym. Wiedziałam, że pochodził z Rosji, i że po rewolucji pozostał w Niemczech, a potem przeniósł się do Francji.
     No i w zasadzie na tym moja wiedza kończyła się. Może bym i rozpoznała jakieś jego obrazy, ale na pewno nie potrafiłabym zacytować choćby jednego z nazwy.

   Ponieważ jednak kolor i linie u Kandinskiego bardzo przyciągały moją uwagę, postanowiłam dołączyć do owej grupy ze zwiedzaniem muzeum w towarzystwie historyka sztuki i dowiedzieć się czegoś więcej.

   Był to bardzo dobry pomysł, bo mam teraz nieco większe wyobrażenie o jego twórczości i roli teoretyka malarstwa.

    Dowiedziałam się też paru szczegółów i ciekawostek z jego biografii. Mam nawet ochotę przeczytać jakąś jego biografię :))

     Urodził się w 1866 w Moskwie, a zmarł w 1944 w Neuilly sur Seine koło Paryża. Pochodził z zamożnej rodziny, wychował się w Odessie. 
Wassily Kandinsky (zdj. wikipedia)
Jako przyzwoity młodzieniec z dobrej rodziny studiował prawo i dopiero koło trzydziestki stwierdził że chce być artystą od rana do wieczora, a nie tylko w wolnych od pracy chwilach. 

    Przy okazji był na tyle przyzwoitym młodzieńcem , że w wieku 26 lat ożenił się "z uprzejmości" z 33-letnią swą kuzynką tylko po to by nie została starą panną do końca życia. 
Gabriele Münter
(zdj.wikipedia)
 Wyjechał studiować malarstwo na zachód. Był w Paryżu, Berlinie, ale osiadł w 1896 roku z Monachium. Nawet zaczął tam uczyć malarstwa... 

    No i stało się co się miało stać... Spotkał swą wielką miłość Gabrielę Münter. Była jego uczennicą, została malarką ekspresjonistyczną. Żyli razem przez jakiś czas , ale nigdy się nie pobrali. 
To z nią i kilkoma innymi malarzami, Wassily Kandinsky tworzy awangardową grupę ekspresjonistyczną o nazwie Der Blaue Reiter (Niebieski Rycerz).
To on uważany jest za ojca malarstwa abstrakcyjnego dzięki "Obrazowi z kołem" z 1911 roku.
Wybucha jednak I wojna i Kandinsky wraca do Rosji (1914-21).


   Na wystawie nie wolno było absolutnie nic fotografować, więc znalazłam zdjęcie tego obrazu na internecie. 
W. Kandinsky "Obraz z kołem" 1911 (zdj. internet)
Obraz przyjechał do Brukseli z Muzeum w Tbilisi w Gruzji.

   W końcu jednak "małżeństwo z uprzejmości" ze starszą od siebie kuzynką zostało "rozwiązane drogą rozwodu" i w 1917 roku Kandinsky żeni się z poznaną rok wcześniej, młodszą do siebie o 30 lat Rosjanką Niną Andriejewską, z którą będzie miał syna (umrze on niestety w dzieciństwie). Wybucha jednak rewolucja i oczywiście wpływa to ogromnie na stan finansów rodziny Kandinskiego.  Ponadto w 1922 nowe władze zabraniają oficjalnie sztuki abstrakcyjnej jako szkodliwej dla idei komunizmu. 

Kandinsky z zona Nina
(zdj. internet)
   Pozostaje więc Kandinski w Weimarze (otrzymał tez obywatelstwo niemieckie i nauczał w Bauhaus od 1922 do 1933), ale po kilku latach i Niemcy stają się już innym krajem. W 1937 opuszcza więc faszystowskie Niemcy i udaje się do Francji (gdzie w 1939 roku dostał obywatelstwo francuskie). Tam przeżył lata wojny  do śmierci w dniu 13 grudnia 1944 roku. Jego młoda wdowa poświęciła się propagowaniu jego myśli, teorii i sztuki. W 1980 przekazała wszystkie posiadane dzieła męża do Muzeum Pompidou w Paryżu. To dzięki niej Francja ma tak wiele obrazów tego ciągle awangardowego malarza. 

   Nie będę się rozpisywać na temat jego malarstwa i rożnych okresów twórczości, bo do tego trzeba się na malarstwie znać. Warto jednak zwrócić uwagę na kolory, motywy konia, wpływy folkloru i bajek rosyjskich. 
Brukselska wystawa dotyczy jedynie jego twórczości z pierwszych dwudziestu lat XX wieku i została zatytułowana "Kandinsky i Rosja", gdyż w tym okresie wpływy jego rosyjskiego pochodzenia są bardzo obecne. Dużo wystawianych obrazów wypożyczono od muzeów moskiewskich i petersburskich.

     Wystawa potrwa jeszcze do końca czerwca, więc kto jest w okolicach Brukseli i ma ochotę na kilka godzin prawdziwej "uczty dla ducha", niech skieruje swe kroki jak najszybciej w kierunku muzeum (to samo wejście co do Muzeum Magritte'a) i opisanej powyżej wystawy...



wtorek, 4 czerwca 2013

Collioure, czyli na plaży z fanfarami



Zupełnie przypadkiem trafiliśmy w sobotę 1 czerwca na szalone rytmy na plaży w Collioure nad Morzem Śródziemnym ...

Posłuchajcie przez chwilkę... To katalońskie orkiestry dęte przyjmowały gości z dalekiej Bretanii, czyli orkiestry "Zébaliz" et "Fanfarnaum"...

Oto jak wyglądało wspólne muzykowanie ( a trwało ono cały weekend:)






Od razu mi się przypomniała "Seksmisja" i "ośrodki kontestacji" 
na jakie natrafili bohaterowie podczas ucieczki.... 

Pamiętacie?





Tradycyjne łodzie katalońskie (barques catalanes)



Ławka czy dzieło sztuki?





























































Tego dnia wiał silny wiatr i fale były po prostu piękne




Zrobiło się późno i pora było coś przekąsić....



Tapas jak w Hiszpanii

Specjalność lokalna : asiette de Collioure (talerz z Collioure),
czyli marynowane anchois, papryka, tapenade i jajko

"Pan tomate" (chleb i pomidor) po katalońsku,
czyli z szynką serrano (i pocierany czosnkiem)

Paella (jesteśmy przecież blisko Hiszpanii)



Dorsz zapiekany "pod kołderką" z aioli (aioli robi się z
 czosnku i oliwy z oliwek, konsystencją przypomina majonez)

*****

Zrobiło się późno i po muzycznych szaleństwach nie pozostał żaden ślad
___________________

O Collioure pisałam już dwukrotnie:

- pierwszy raz z okazji sylwestrowych sztucznych ogni - kliknij tutaj
- drugi raz z okazji świąt wielkanocnych i procesji - kliknij tutaj