Lato w Brukseli rozpoczęło się deszczowo, lecz już wkrótce temperatury były wręcz upalne...
(powyżej jeden w elementów stacji metra widziany przez jej szybę, a tutaj mozecie zobaczyc, jak to wygladało w zimie)
Ponieważ moje biuro zmieniło lokalizację późną jesienią, dopiero teraz przy ładnej pogodzie mam okazję odkrywać niektóre zakątki, w tej odleglej od centrum Brukseli dzielnicy
***
W miniony poniedziałek spotkałam na przykład dzięcioła ... To taki specjalny dzięciołek :)
***
Natknęłam się też na kolorowe domki jak dla lalek....
***
Ale najbardziej uroczym odkryciem mego poniedziałkowego (16/7) spaceru był ogródek z kamienną, ocienioną laweczka. Tego dnia bylo 26° i aż się prosiło posiedzieć sobie przy niej...
Niestety był to ogród prywatnego domu, więc mogłam sobie tylko ławeczkę sfotografowac wkładając aparat pomiędzy pręty :)
Słodki ten dzięcioł :)
OdpowiedzUsuńDobrego lata Niko!
O.
Aż miałam ochotę, żeby wypróbować taka dziwną kołatkę, ale poczułabym się głupio, gdyby mi ktoś otworzył drzwi od tego domku, wiec oparłam się pokusie:)
UsuńMiłego lata :)
Takie kolorowe kamienice (no moze nie az TAK kolorowe, ale odswiezone) sa tez teraz na Gdanskiej starowce. Super to wyglada! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym je zobaczyła. W Gdańsku nie byłam już z 20 lat, chyba pora wybrać się ponownie :)
Usuńwczoraj zrobiliśmy sobie piknik przy takiej podobnej kamiennej ławeczce ze stolikiem
OdpowiedzUsuńI pewnie poczuliście się jakby czas się zatrzymał :)
UsuńCe petit banc ressemble à celui de Gigondas : on s'y allonge et on s'y endort...Ces maisons colorées évoquent bien celle du Nord de l' Europe que j'aime tant. Original l'oiseau plein d'humour. Bonne journée à toi
OdpowiedzUsuń