sobota, 13 lipca 2013

Ommegang 2013 w Brukseli - wieczorny spektakl


Tak jak obiecałam w swoim "zwiastunie" z 5 lipca,  zabrałam się do uporządkowania zdjęć i wrażeń z wieczoru spędzonego 4 lipca na Grande Place w Brukseli.
To wtedy właśnie miało miejsce drugie i ostatnie widowisko historyczne, prawdziwy teatr pod gołym niebem w reżyserii belgijskiego reżysera Giles'a Daoust'a (już 8-my rok z rzędu reżyserował on Ommegang). W wydarzeniu bierze udział 1400 statystów (w tym 38 grup historyczno-folklorystycznych).

Plakat 2013 (zrodlo : www.ommegang.be)

Spektakl jest punktem kulminacyjnym procesji, która trwa prawie cale popołudnie i przechodzi ulicami starego miasta w Brukseli od Placu Krolewskiego, przez Plac Sablon aż po Grande Place.

Trasa 2013 (zrodlo: www.ommegang.be)

Sama procesja dziękczynna  Ommegang (co ownacza ze staroflamandzkiego : chodzic wokoło), gdy wyprowadzano figurkę Marii w łodzi z Kościoła Notre Dame de Sablon, sięga aż roku 1348. Natomiast obecna wersja procesji i samego widowiska na Grande Place wzorowana jest na pamiętnym dla miasta wjeździe habsburskiego cesarza Karola V i jego dworu z 1549 roku.

W pierwszy czwartek lipca i w poprzedzający go wtorek (nawet jeśli wtorek wypada jeszcze w czerwcu) odbywa się więc wielka procesja w wersji renesansowej. W owe dwa popołudnia i wieczory cesarz, panowie i damy, rycerze, piechota, mieszczanie i chłopi, tancerze i żonglerzy biorą tę część miasta we swe posiadanie.



Spektakl Ommegang 2013 był komentowany w trzech językach przez trzech heroldów.




Po francusku czytał Jacques Weber,
jeden z najlepszych francuskich
aktorów teatralnych .
Po flamandzku czytał Bert  Kruismans
Po angielsku zaś belgijska
śpiewaczka Jo Lemaire, która
uczestniczy w tym wydarzeniu od ponad pięciu lat
Początek spektaklu to  ukłon wobec współczesnej, zjednoczonej Europy:
28 flag obecnych członków i europejska jako 29-ta.
Z lewej w stroju renesansowym śpiewa równocześnie mezzosopran Isabelle Everaerts de Velp


Na plac wkraczają zaproszone osobistości (postaci historyczne) , które zajmą miejsce na trybunie honorowej wokół króla, a wśród nich Maria Austriaczka, Królowa Węgier, Chorwacji i Bohemii oraz damy dworu : Marie de Hamal, Yolande de Werchin, Jacqueline de Bourgogne itd...
Były też Christine de Danemark, Księżna Lotaryngii oraz Eleonora Austriaczka, Królowa Francji
(nie podpisuje konkretnych zdjęć, bo robiąc je nie miałam już czasu zapisać kto jest jak ubrany:)






Część teatralna widowiska rozpoczyna się manewrami w flagami w wykonaniu grupy artystycznej Alkuone



Każdy rycerz to symbol księstwa lub krainy będącej w posiadaniu Karola V w 1549 roku.
Po prawej stronie jest trybuna z władzami miasta i szlachetnie urodzonymi gośćmi.




Przybycie cesarskiej karocy Karola V i jego syna Filipa

Przebrani kamerzyści

Tu krótki film z wejścia procesji na plac

Dziewica ubrana na biało i białe gołąbki pokoju wypuszczone przed trybuną królewską 

Powóz z Notre Dame à la Branche









Teatr Marionetek

Akrobaci ze Szkoły Cyrkowej

Turniej walk na szczudłach. Walczy każdy z każdym.
Kto spadnie ze szczudeł, odpada z gry

W pewnym momencie zostało tylko trzech walczących "szczudlarzy"








               Krotki film z walk na szczudłach


Procesja ludu brukselskiego z pochodniami

Taniec tzw. Gilles z belgijskiej miejscowości Binche, słynącej z karnawału







Trybuna VIP, siedziałam w wysooooko, wysoooooko w przedostatnim rzędzie.
Nie dość, ze zapłaciłam fortunę za bilet, to jeszcze musiałam
przemoc mój lek wysokości :)
Ale warto było :)

Przebrani figuranci-wolontariusze długo jeszcze przechadzali się po placu, fotografując się chętnie z widzami...

Po widowisku podeszłam bliżej przyjrzeć się tym słynnym Gilles z miejscowości Binche.
Stroje niesamowite :)



Do zobaczenia w przyszłym roku :)

-------------------------------------
17 lipca 2013
Dodaję jedno zdjęcie, na którym widać lepiej "czapę" przebierańca z Binche. To właściwie ogromny pióropusz, zupełnie jak w kabaretach typu Lido, czy Moulin Rouge. Ciekawe ile taka czapa waży?



8 komentarzy:

  1. z niecierpliwością czekałam na Twój post :)
    dzięki Tobie zobaczyłam, co straciłam! mam nadzieję, że za rok uda mi się zobaczyć przedstawienie na żywo

    OdpowiedzUsuń
  2. Było jeszcze dużo innych ciekawostek, ale nie sposób cały czas fotografować, filmować i jeszcze samej oglądać.
    Dlatego jestem pewna, że nawet po tym moim fotoreportażu, zobaczysz wiele nowych rzeczy wybierając się, by obejrzeć to widowisko w przyszłym roku na żywo.
    Pozdrawiam tym razem z Warszawy
    Nika

    OdpowiedzUsuń
  3. A z czego były te "dynie" na głowach tancerzy z Binche? Z piór?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z pewnością pióra. Chyba prawdziwe? Dorzuciłam na końcu wpisu jeszcze jedno zdjęcie, gdzie lepiej taka "czapę" widać.

      Usuń
  4. Piekne widowisko! Uwielbiam takie starodawne kostiumy!

    OdpowiedzUsuń
  5. super :)) będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się tym (lub innym;) postem na kolejnym link party :D
    www.speckled-fawn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. BOnsoir et bien la chance d'avoir pu faire ces belles photos
    c'est magique je trouve ces costumes et ces drapeaux
    j'adore tout simplement
    Passe une belle soirée

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniale musiało wyglądać wszystko z bliska.
    Wśród postów niniejszego bloga natomiast znalazłam coś jeszcze... Louis'a de Funes.
    I właśnie szczególnie fanom filmów z jego udziałem (oraz myślę patrząc na niektóre kreacje z wieczoru z tej Brukseli również) polecam liryk z ostatniego posta na moim blogu. Tematyka całego bloga to również muzyka (filmowa i nie tylko), a także życie codzienne. Zapraszam: versemovie.blog.pl. Można też polubić funpage na fb, by być na bieżąco

    OdpowiedzUsuń