W czwartek byłam na brukselskim koncercie zamieszkałego od kilku lat we Francji, szwajcarskiego piosenkarza Stephan'a Eicher'a. Nie jest to super gwiazda jednego dnia, lecz śpiewający w kilku (także niespotykanych) językach piosenkarz.
I sadząc po reakcji widowni, ma on swoich wieloletnich fanów :)
Dlaczego poszłam akurat na ten właśnie koncert?
Plakat wysoko przy wejściu do sali koncertowej |
Poszłam, by usłyszeć nie tyle ostatni album Eicher'a "Envolée",
co tę starą i znaną piosenkę : "Déjeuner en paix"
Po prostu był to przebój mych początków we Francji i byłam cała "dumna i blada, gdy udało mi się w końcu zrozumieć słowa piosenki :)
J'abandonne sur une chaise le journal du matin
Les nouvelles sont mauvaises d'où qu'elles viennent
J'attends qu'elle se réveille et qu'elle se lève enfin
Cette fois je ne lui annoncerai pas
La dernière hécatombe
Je garderai pour moi ce que m'inspire le monde
Elle m'a dit qu'elle voulait si je le permettais
Déjeuner en paix, déjeuner en paix
Je vais à la fenêtre et le ciel ce matin
N'est ni rose ni honnête pour la peine
" Est-ce que tout va si mal ? Est-ce que rien ne va bien ?
L'homme est un animal " me dit-elle
Elle prend son café en riant
Elle me regarde à peine
C'est pourquoi elle voudrait enfin si je le permets
Déjeuner en paix, déjeuner en paix
Je regarde sur la chaise le journal du matin
Les nouvelles sont mauvaises d'où qu'elles viennent
" Crois-tu qu'il va neiger ? " me demande-t-elle soudain
" Me feras-tu un bébé pour Noël ? "
Et elle prend son café en riant
Elle me regarde à peine
Plus rien ne la surprend sur la nature humaine
C'est pourquoi elle voudrait enfin si je le permets
Déjeuner en paix, déjeuner en paix
Scena tuz przed koncertem |
Stephan Eicher gra swietnie na kilku (ponoc nawet kilkunastu) instrumentach |
Tu akurat Eicher śpiewa siedząc i grając na pianinie |
Okazuje sie, ze duza czesc widzow przyszla na koncert z powodu ponizszej piosenki,
przeboju sprzed lat :
"Pas d'ami comme toi"
Słuchając go zdałam sobie sprawę, że przecież też ją świetnie znam :)
Quand tu traverses la pièce
en silence
que tu passes devant moi
je regarde tes jambes
la lumière
tombant sur tes cheveux
Quand tu t'approches de moi
ton parfum
me fait baisser les yeux
et si tu touches mes mains
je m'arrange
pour ne pas y penser
Je n'ai pas d'ami
comme toi
oh no no no
pas d'autre ami
comme toi
Je comprends mieux le monde
en t'observant
je crois que j'y vois plus clair
je n'ai pas trouvé la clef
du mystère
mais je m'en suis approché
Je n'ai pas d'ami
comme toi
oh no no no
pas d'autre ami
comme toi
Ne te lasse pas de moi
j'ai encore
beaucoup à découvrir
mais danse autour de moi
j'abandonne
si tu danse autour de moi
Oh no no no...
Je n'ai pas d'ami
comme toi
oh no no no
pas d'autre ami
comme toi
Cała sala znała też świetnie wiele innych piosenek (ja nie, bo nie bardzo się interesuje muzyką:)
Tę poniżej również wszyscy znali :)
"Combien de temps"
L'ombre de mes cils un seul regard
L'ombre de mes cils comme un rempart
Le plaisir facile les amours d'un soir
Meurent d'un oubli subtil dans le nœud d'un foulard
Combien de temps combien de temps
Si on restait face à face sans un mot
Sans une gomme qui efface
Combien de temps combien de temps
Et je bois je bois
Et je suis saoul de toi saoul de toi
L'ombre de mes cris flèches invisibles
L'ombre de mes cris comme une cible
Les mots inutiles sourires illusoires
A vos questions futiles je réponds au hasard
Combien de temps combien de temps
Si on restait face à face sans un mot
Sans une gomme qui efface
Combien de temps combien de temps
Et je bois je bois
Et je suis saoul de toi
Ces jours-là j'ai de la peine
A vivre loin loin de toi
J'ai de la folie plein les veines
Je bois je bois et je suis saoul de toi
Combien de temps
Combien de temps combien de temps
Si on restait face à face sans un mot
Sans une gomme qui efface
Combien de temps combien de temps
Et je bois je bois et je suis saoul de toi
Oklaski |
No i oczywiście : BISY ! |
Na pożegnanie piosenkarz i muzycy zrobili rundkę wśród widowni i we foyer, aby wszyscy mogli ich zobaczyć i sfotografować z bliska. |
Stephan wśród swych fanów podczas rundki wśród widzów |
To już prawdziwy koniec... powrót z rundki we foyer Rozdawania autografów i sprzedaży płyt nie było. |
Na czym polega specyfika tego piosenkarza? Co powoduje, że jest popularny od ponad trzydziestu lat?
Eicher , urodzony w 1960 roku w Szwajcarii, jest synem Alzatki i Jenisza. Alzacja - wiadomo - między Niemcami i Francją łatwego bytu nie miała. Zaś korzenie ojca Jenisza na pewno nie uprościły biografii Eicher'a. Jenisze są bowiem nomadyczną grupą etniczną żyjącą w Szwajcarii, Niemczech, Austrii i Fracji. Często myleni są z Cyganami z powodu podobnego stylu życia. Ich język jest jednak zupełnie odmienny.
Taki melting pot w jakim urodził się piosenkarz wpłynął ogromnie na jego muzykę i twórczość.
Może to dlatego od tylu lat jest niezmiennie najbardziej znanym w Europie zachodniej piosenkarzem szwajcarskim i jednym z najbardziej oryginalnych w swym pokoleniu.
Brukselski koncert jest jednym z wielu na trasie jego obecnego tournée po Francji , Belgii i Szwajcarii.
Bilety z Brukseli wyprzedane od dawna co do ostatniego miejsca. I choć przeciętna wiekowa na widowni była dość wysoka, to przedział (wiekowy) był bardzo szeroki.
Tak na oko od dwudziestu paru po ponad osiemdziesiąt lat.
Przy wielu utworach wszyscy wstawali , podrygiwali i śpiewali klaszcząc.
Dla mnie jest to zawsze niesamowity widok.
Podsumowując: wieczór ten uznaję za mile spędzony.
Z przyjemnością wysłuchałam wszystkich utworow,
choć powodem pójścia była jedna jedyna piosenka :)
ooooh... chcialabym, chciala..:) to jeden z moich studenckich kawalkow...wczesne lata 90te w Bretanii..
OdpowiedzUsuńulubionych do dzis:)
......wspomnien czar, dziekuje
Mamy więc podobne wspomnienia... :)
Usuńje viens de lire ton blog: superbe reportage, très riche comme toujours; j'écouterai les morceaux: pas sûre de les connaître sauf déjeuner en paix; bonne journée "la haut"... Je vais vendanger; j'arriverai à finir, peut être...un jour...
OdpowiedzUsuńBon courage. Que ce soit enfin fini pour cette année :)
UsuńTeż bywam na koncertach "jednej piosenki"...;o)
OdpowiedzUsuńCzasem idzie się z powodu jednej piosenki, a można odkryć przy okazji ciekawego artystę i cale mnóstwo utworów. I chyba o to chodzi w tym całym chodzeniu na koncerty i samym koncertowaniu :)
UsuńUwielbiam to, co po francusku. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńFaaaaaaaaajnie :)
OdpowiedzUsuńAle ja nadal nie wiem o czym on śpiewa :)
No dziewczyny, nie podejmuje sie tlumaczenia poezji, bo prawdziwa poezja sa teksty Eicher'a :)
OdpowiedzUsuńW skrocie tylko powiem, ze "déjeuner en paix" to "sniadanie w spokoju". Spojrzenie faceta, ktory musi koniecznie wiedziec od rana dzieki gazeta gdzie na swiecie wydarzyla sie jakas katastrofa i nieszczescie. No wie c spoglada on na swa ukochana, ktora woli spokojnie pic kawe smiejac sie i proszac go by pozwolil jej zjesc "sniadanie w spokoju"... i nagle pyta go czy bedzie padac snieg i czy zrobi jej dzidziusia na Boze Narodzenia...
Refren drugiej ruga zas mowi o przyjazni i o tym ze "nie ma innego takiego przyjaciela jak ty... nie, nie , nie"
Mysle, ze nie trzeba wiecej rozumiec by z przyjemnoscia sluchac obu tych utworow :))
Alez mi glupio,nie znam tych piosenek,moze rzeczywiscie "Sniadanie" obilo mi sie o uszy...Tym bardziej dziekuje Nika, za reportaz i teksty.
OdpowiedzUsuńTe piosenki w ogole nie sa latwe , nie maja prostej muzyczki i takiegoz rytmu. Bardzo dobre!
Serdecznosci z Alzacji, Kasia
Kasiu, żebyś ty wiedziała ile jest piosenek, które wszyscy dookoła znają i tylko ja nie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super, super! Wcale nie jestem zdziwiona, ze bilety na koncert zostaly duzo wczesniej wykupine.
OdpowiedzUsuńNie znam goscia ale jego barwa glosu urzekla mnie od razu:)
Posłuchałam z przyjemnością i poczułam się jakbym tam była :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś z koncertu zadowolona, mimo iż poszłaś dla jednej piosenki . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper. Wszelkie formy rozrywki i fajnie spedzony wieczor sa zawsze mile widziane :)
OdpowiedzUsuńAtrysty nie znam, ale za to zachwycilam sie wystrojem sceny! Niby prosty, ale tworzy taki kameralny, przytulny klimat! :)
OdpowiedzUsuńoj zazdraszczam, zazdraszam ;-) ps-wysłałam Ci maila
OdpowiedzUsuńUwielbiam te klimaty, widzę też moje znajome Wolubilis:)
OdpowiedzUsuńW tym sezonie Wolubilis ma pare ciekawych sztuk i koncertow, ale niestety granych raz czy dwa i na ogol w weekendy kiedy mnie nie ma (np w piatki wieczorem)... No coz, nie rozdwoje i nie roztroje sie :))
UsuńDopiero teraz zauważyłam Twój wpis z koncertu Stephana Eichera. Nawet nie przypuszczałam, że jest tak popularny...Tak się składa, że śledziłam same początki jego kariery mieszkając siedem lat w Bernie, skąd pochodzi. Pamiętam, gdy wydawał jedną z pierwszych płyt, Engelberg, na której wiele piosenek śpiewał jeszcze w dialekcie berneńskim. Moja ulubiona, to taka cudowna ballada, Hemmige, posłuchaj jeśli znajdziesz czas. To, co śpiewa po francusku podoba mi się mniej, jakoś tak bardziej komercyjnie. Dla mnie, przynależy on do Szwajcarii, ale cieszę się ogromnie, gdy słyszę że podoba się również w innych krajach.
OdpowiedzUsuńNa koncercie tez spiewal kilka piosenek po "bernensku". Nic nie rozumialam oczywiscie, ale to raczej nie przeszkadzalo. Natomiast te po francusku podobaja mi sie wlasnie czesto z powodu rozumianego tekstu i barwy jego glosu. la mnie tez przynalezy on absolutnie do Szwajcarii, choc obecnie mieszka we Francji. Zreszta on sie swych korzeni nie wypiera, wrecz przeciwnie.
Usuń