Spodobała mi się bardzo idea podsumowań miesiąca w kilku słowach i paru zdjęciach. Zauważyłam ją na kilku blogach, a szczególnie ostatnio u Happier at Life (klik tutaj)
Postanowiłam więc spróbować mych sił (i wytrwałości), bo przecież dzieje się tak wiele...
Oto mój wrzesień 2013:
1. 4700 km przejechanych podczas 10 podróży szybkimi liniami (Thalys, TGV)
2. 2400 km przelecianych podczas dwóch podróży samolotem
3. winobranie w mej południowej Arkadii spóźnione w tym roku;
trwało cały wrzesień z przerwami i ciągle nie jest zakończone
4. wizytujące nas na wsi od czasu do czasu dzikie kotki maluszki; pewnie w końcu u nas zostaną :)
5. paryskie spacery w Tuileries i zwiedzanie Muzeum w Oranżerii
6. robienie konfitur trwa dalej (figi i pierwsze próby z winogron muscat)
7. obejrzane dwa spektakle w paryskich teatrach i jeden film w brukselskim kinie
8. jednodniowy wypad w masyw Capcir (Pireneje)
9. zmiana pracy, ale nadal w Brukseli - pożegnanie ze starym biurem
Uff! Nie takie to proste pisać tak lakoniczne :)
Fantastyczny pomysł. Chyba też go ukradnę.
OdpowiedzUsuńTwój wrzesień był ciekawy, intensywny i zróżnicowany. Super! :))
A kradnij, kradnij :) U ciebie tyle się dzieje, ze twoje podsumowania byłyby bardzo ciekawe :)
UsuńNiko, przyszła! Jutro nastąpi uroczyste odpakowanie :)) Jednak już z góry dziękuję :)
UsuńŚwietnie:) Bardzo się cieszę. Napisz mi potem proszę na maila co o tym myślisz :))
UsuńAle ze nie gapa :)) Tutaj jest tekst, faktycznie.
UsuńJutro będzie post na ten temat, to już nie będę pisac maila:)
Buziaki :)
Dobrze jest zobaczyć inny świat z mojego zaścianka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapewniam cie, ze zaglądanie w odwrotnym kierunku robi rownie dobrze (tzn, gdy ja zaglądam do ciebie :)
UsuńTo był dobry miesiąc :)))
OdpowiedzUsuńTak, urozmaicony, intensywny i kończący pewien etap w moim życiu zawodowym :)
UsuńDuzo sie dzialo! A zmiany mam nadzieje-pozytywne;))
OdpowiedzUsuńSerdecznosci,
Kasia z Alzacji;))
Jak najbardziej pozytywne, choć to spore dla mnie wyzwanie... :)
UsuńPozdrawiam
moje życie to nuda...:)
OdpowiedzUsuńNie wierze, zawsze cos sie dzieje, tylko do niektorych rzeczy przyzwyczajamy sie i nie widzimy w nich juz nic niezwyklego.
UsuńA moze sprobujesz zrobic sobie takie podsumowania, choby tylko dla siebe ? ::)
Ja wrzesień w Pl podsumowuję jako zimny i deszczowy pogodowo. Dyniowo-grzybowo-chutneyowy - jedzeniowo ;). No i szpitalny w swoim końcu. Ah! Wszak i debiutancki przedszkolnie dla Maksymalnego. Podróżniczo - w porównaniu do Ciebie - statyczny jak cholera! Pomogłabym w winobraniu! Zgłaszam się! W winipiciu już może mniej bo wolę piwo, ale dobre wino w zasadzie zawsze przełknę z radością - jak mam dobrą okazję ;-).
OdpowiedzUsuńZa granicą to ja bywałam niewiele, ale akurat we Francji (ok, ok 2 dni w Paryżu) miałam tę przyjemność. Ba, nawet wielką. Moje pierwsze spotkanie z mężatym ;-).
Moj sierpien tez byl dosc statyczny w porownaniu do wrzesnia :)
UsuńPozdrawiam i usmiecham sie do reszty komentarza :)))))
Oj, duzo sie u Ciebie dzieje, nic dziwnego, ze trudno to strescic w kilku zdaniach! :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie. A juz szczegolnie takiej gadule jak ja :)
UsuńWszystkiego dobrego w nowej pracy!!!!!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Pat
Dzieki, poki co wszystko jest jak najbardziej w porzadku i jestem zadowolona ze swych postepow :)
Usuńno to aby tak dalej:):
UsuńPowodzenia w nowej pracy...:o)
OdpowiedzUsuńDziekuje (popatrz powyzej :)
Usuńohh muscat! Co sobotę pędzę na targ, żeby kupić kiść tych pyszności. Widać, że miesiąc miałaś bardzo intensywny
OdpowiedzUsuńOwszem, bylo bardzo intensywnie :) I jak ? Kupilas muscat?
UsuńUne bonne idée que ce panorama mensuel! Bonne chance dans le nouveau travail
OdpowiedzUsuńOui, c'est une idée superbe! A copier !
UsuńEt merci :)
wow, meega wrzesień miałaś!!
OdpowiedzUsuńFakt, jak sobie spojrzę na ten krotki spis, to mam wrażenie, ze ten wrzesień trwał z 10 tygodni :))
UsuńWitaj:) takich ludzi mi teraz potrzeba...... Przeczytalam kilka notek ~nazad~ :) i jestes wielka...:)
OdpowiedzUsuńJa na dole na razie, oby nie za dlugo
No to dobrzem że tu trafiłaś, skoro tematy ci "podpasowały".
UsuńDzięki za miłe słowa i nie bądź za długo "na dole".
Ruszaj do boju i byle "do góry" , stamtąd jest lepszy widok i perspektywy :)))
Zastanawiam sie kiedy znalazlas na to wszystko czas, czy Twoja doba jest moze gumowa i inna od mojej:)))
OdpowiedzUsuńFajny pomysl!
Tez mnie zaskoczyło jak intensywny był ten wrzesień, choć zanim napisałam podsumowanie, to nie aż tak "bogatym" go postrzegałam.
UsuńSkopiuj proszę ty tez ten pomysł. Albo na blog, albo dla samej siebie. Zobaczysz, ze po napisaniu stwierdzisz, ze u ciebie tez się dużo działo, tylko pewnych rzeczy nie zauważasz już , bo ci "znormalnialy" :)
O ile pamiętam, to niedługo planujesz spotkanie z krokodylami?
Tak, mielismy jechac w pazdzierniku jednak przelozylismy wyjazd na grudzien. Wyruszamy zaraz po swietach i Nowy Rok przywitamy na Florydzie.
UsuńPomysl skopiuje, dzieki:)
Bardzo aktywny wrzesień! :) Pozdrawiam zBxl
OdpowiedzUsuńPoczatek pazdziernika jest moze ciut spokojniejszy (bien que ?), ale juz za tydzien znow zacznie sie mlyn... Grunt, ze oswajam sie z nowa praca w dobrym tempie i mam szczescie do ludzi, bo osoby z ktorymi pracuja sa przyjazne i pomagaja mi w integracji.
UsuńTo jak Aga, kopiujesz pomysl miesiecznych podsumowan? Twoje bylyby tez bardzo ciekawe sadzac po wpisach :))