Słyszeliście o dzierganiu i ubieraniu na kolorowo drzew, latarni , płotów z centrum miast?
Ja po raz pierwszy przeczytałam o takich ciekawostkach na blogu Obieżyświatki (KLIK) w listopadzie 2012 roku. Pokazywała ona zdjęcia ubranych w dziergane ubranka słupów i drzew z Niemiec i Skandynawii (KLIK 1 i KLIK 2)
Od tamtej pory ja rownież rozglądałam się dookoła, ale nic mi w oko nie wpadało.
Aż tu ostatnimi czasy, czyli tej zimy, zauważyłam parę dzierganych ozdób w centrum Brukseli...
Podobno są też ubrane na kolorowo drzewa gdzieś w dzielnicy Ixelles, ale nie mam okazji tam bywać, więc nie udało mi się ich namierzyć :))
Fakt, że fajnie i wesoło tak wygladają na tle szarych czasem i smutnych murów czy chodników.
Zresztą oceńcie sami...
A czy wam zdarzyło się widzieć podobne dzieła sztuki miejskiej w innych miejscach, krajach?
"Knit the City" -napis w centrum Brukseli w trakcie powstawania ... Wrzucilam na internet i znalazlam taka strone, ale mowiaca o podobnych, tyle ze bardziej spektakularnych akcjach , w londynie (KLIK) |
A to dopiero fajna ciekawostka. Kto by pomyślał. Świat piękniejszy gdy ubrany w pracochłonne,wykonane z sercem ,przez ludzie ręce ,ozdoby. Uśmiecham się do Ciebie za takie wiadomości.Opowiem moim znajomym. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo fakt, ze taki niespodziewany widok na miescie wywoluje u wiekszosci osob usmiech. I pewnie o to glownie chodzi :)
UsuńWlasnie w Skandynawii widzielismy runny poubierane:))) Moze sama zrobie trykocik na moja paskudna rynne?;)
OdpowiedzUsuńRynny, sorki:)
UsuńTo by bylo calkiem fajnie. Taka rynna, oczywiscie w roznych odcieniach niebieskiego ? :)
UsuńKto tylko umie,ten ma szansę prawda?
OdpowiedzUsuńChyba kazdy moze sprobowac swych sil :)
UsuńHej, spróbuj przez Google - grafikę dla "yarnbombing" :) są tego po prostu setki. https://www.google.pl/search?q=yarn+bombing&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=wCVIU92cCoiV7Ab25ICwDw&ved=0CDwQsAQ&biw=1342&bih=916
OdpowiedzUsuńA coz to za jakies barbarzynskie nazwy:)) Sprawdzilam link, rzeczywiscie imponujace !
UsuńFajnie byloby cos takiego zobaczyc na zywo :)
No widzę jakie niezwykłe...u nas w Polsce niespotykane.Dzieki za linkę.
OdpowiedzUsuńMysle, ze predzej czy pozniej i w Polsce sie pojawia takie "stwory". W sumie to fajna inicjatywa :)
UsuńI u mnie czesto spotykam takie ugrane drzewka, slupki itp.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie ta ostatnia kolorowa pajeczyna:-)
Tak, mnie tez najbardziej spodobala sie pajeczyna :) Moze porobisz zdjecia i opublikujesz u siebie? Chetnie bym je obejrzala. I pewnie nie tylko ja :)
Usuńświetna sprawa ! .. bardzo mi się podoba .. dzięki, że nam przybliżasz takie obrazy Nika
OdpowiedzUsuńDzieki :) Czesciej mam okazje dostrzec cos w miastach niz na lonie natury ze wzgledu na moj tryb zycia. Ale okazuje sie , ze i w miastach mozna cos fajnego czasem dostrzec :)
UsuńJa w Sztokholmie się nie spotkałam z takimi ozdobami, lub przeoczyłam :)
OdpowiedzUsuńWszystko jeszcze przed nami:) A moze sama zapoczatkujesz ?
UsuńBardzo ladnie to wyglada...poki swieze:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o tym słyszę! Fajne, kolorowe, z fantazją :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te zdjęcia . Widziałam to kiedyś w telewizji zachodniej. Ludzie mają czasem niezwykle pomysły hehe. Piękna ta pajęczyna-;))
OdpowiedzUsuńSuper fotki :) ja pierwszy raz taki street art widzialam w Pradze, a pozniej w Polsce i Paryzu :) a nawiasem mowiac mistrzynia w takim szydelkowaniu jest wlasnie Polka :) podaje linka do wywiadu: http://www.polskieradio.pl/10/485/Artykul/488021,Agata-Olek-i-magia-jej-szydelkowych-dziel-sztuki
OdpowiedzUsuńno fajnie :)
OdpowiedzUsuńmnie się podoba :D przynajmniej nie jest tak nudno :)
pozdrawiam
Fajny pomysl! Ta pajeczyna jest swietna!
OdpowiedzUsuńU nas nie do przejścia...:o) Zaraz by ktoś dorobił ideologię...;o)
OdpowiedzUsuńWidzialam kiedys na rynku w Krakowie tak "ubrane" drzewo :) Koncept pochodzi podobno ze Szwecji.
OdpowiedzUsuńJ'étais en retard sur les blogs cause travail mais là je découvre quelque chose d'original : cela met du soleil dans la vie et dans la ville. A bientôt
OdpowiedzUsuńNo własnie zastanawiałam się cxo to znaczy i jak była idea tego spontanicznego ubierania miasta w dziergane ubranka :) bardzo mi się to podoba i budzi radość. Widze tego pełno w mojej Brukselce i niedawno jak byłam w Mechewlen też to widziałam, buziaki serdeczne:)
OdpowiedzUsuńWidziałam to tylko na czyimś blogu, ale nie spotkałam na swojej drodze. Ta pajęczyna robi wrażenie, takie bym polubiła:)
OdpowiedzUsuńzabawne...
OdpowiedzUsuńNiko, mnie się te ubranka niezmiernie podobają :) Fotografuję za każdym razem. U mnie w mieście ich coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Cię zaciekawiłam wpisem :)
Pozdrawiam!
O.