piątek, 11 kwietnia 2014

Knit the City po brukselsku

Słyszeliście o dzierganiu i ubieraniu na kolorowo drzew, latarni , płotów z centrum miast?
 
Ja po raz pierwszy przeczytałam o takich ciekawostkach na blogu Obieżyświatki (KLIK) w listopadzie 2012 roku. Pokazywała ona zdjęcia ubranych w dziergane ubranka słupów i drzew z Niemiec i Skandynawii (KLIK 1 i  KLIK 2)
 
Od tamtej pory ja rownież rozglądałam się dookoła, ale nic mi w oko nie wpadało.
 
Aż tu ostatnimi czasy, czyli tej zimy, zauważyłam parę dzierganych ozdób w centrum Brukseli...
 
Podobno są też ubrane na kolorowo drzewa gdzieś w dzielnicy Ixelles, ale nie mam okazji tam bywać, więc nie udało mi się ich namierzyć :))
 
Fakt, że fajnie i wesoło tak wygladają na tle szarych czasem i smutnych murów czy chodników.
Zresztą oceńcie sami...
 
A czy wam zdarzyło się widzieć podobne dzieła sztuki miejskiej w innych miejscach, krajach?




"Knit the City" -napis w centrum Brukseli w trakcie powstawania ...
Wrzucilam na internet i znalazlam taka strone, ale mowiaca o podobnych,
tyle ze bardziej spektakularnych akcjach , w londynie (KLIK)
 


 
 
 

30 komentarzy:

  1. A to dopiero fajna ciekawostka. Kto by pomyślał. Świat piękniejszy gdy ubrany w pracochłonne,wykonane z sercem ,przez ludzie ręce ,ozdoby. Uśmiecham się do Ciebie za takie wiadomości.Opowiem moim znajomym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, ze taki niespodziewany widok na miescie wywoluje u wiekszosci osob usmiech. I pewnie o to glownie chodzi :)

      Usuń
  2. Wlasnie w Skandynawii widzielismy runny poubierane:))) Moze sama zrobie trykocik na moja paskudna rynne?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by bylo calkiem fajnie. Taka rynna, oczywiscie w roznych odcieniach niebieskiego ? :)

      Usuń
  3. Kto tylko umie,ten ma szansę prawda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, spróbuj przez Google - grafikę dla "yarnbombing" :) są tego po prostu setki. https://www.google.pl/search?q=yarn+bombing&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=wCVIU92cCoiV7Ab25ICwDw&ved=0CDwQsAQ&biw=1342&bih=916

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A coz to za jakies barbarzynskie nazwy:)) Sprawdzilam link, rzeczywiscie imponujace !
      Fajnie byloby cos takiego zobaczyc na zywo :)

      Usuń
  5. No widzę jakie niezwykłe...u nas w Polsce niespotykane.Dzieki za linkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, ze predzej czy pozniej i w Polsce sie pojawia takie "stwory". W sumie to fajna inicjatywa :)

      Usuń
  6. I u mnie czesto spotykam takie ugrane drzewka, slupki itp.
    Bardzo podoba mi sie ta ostatnia kolorowa pajeczyna:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mnie tez najbardziej spodobala sie pajeczyna :) Moze porobisz zdjecia i opublikujesz u siebie? Chetnie bym je obejrzala. I pewnie nie tylko ja :)

      Usuń
  7. świetna sprawa ! .. bardzo mi się podoba .. dzięki, że nam przybliżasz takie obrazy Nika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki :) Czesciej mam okazje dostrzec cos w miastach niz na lonie natury ze wzgledu na moj tryb zycia. Ale okazuje sie , ze i w miastach mozna cos fajnego czasem dostrzec :)

      Usuń
  8. Ja w Sztokholmie się nie spotkałam z takimi ozdobami, lub przeoczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jeszcze przed nami:) A moze sama zapoczatkujesz ?

      Usuń
  9. Bardzo ladnie to wyglada...poki swieze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz o tym słyszę! Fajne, kolorowe, z fantazją :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne te zdjęcia . Widziałam to kiedyś w telewizji zachodniej. Ludzie mają czasem niezwykle pomysły hehe. Piękna ta pajęczyna-;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Super fotki :) ja pierwszy raz taki street art widzialam w Pradze, a pozniej w Polsce i Paryzu :) a nawiasem mowiac mistrzynia w takim szydelkowaniu jest wlasnie Polka :) podaje linka do wywiadu: http://www.polskieradio.pl/10/485/Artykul/488021,Agata-Olek-i-magia-jej-szydelkowych-dziel-sztuki

    OdpowiedzUsuń
  13. no fajnie :)
    mnie się podoba :D przynajmniej nie jest tak nudno :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny pomysl! Ta pajeczyna jest swietna!

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas nie do przejścia...:o) Zaraz by ktoś dorobił ideologię...;o)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzialam kiedys na rynku w Krakowie tak "ubrane" drzewo :) Koncept pochodzi podobno ze Szwecji.

    OdpowiedzUsuń
  17. J'étais en retard sur les blogs cause travail mais là je découvre quelque chose d'original : cela met du soleil dans la vie et dans la ville. A bientôt

    OdpowiedzUsuń
  18. No własnie zastanawiałam się cxo to znaczy i jak była idea tego spontanicznego ubierania miasta w dziergane ubranka :) bardzo mi się to podoba i budzi radość. Widze tego pełno w mojej Brukselce i niedawno jak byłam w Mechewlen też to widziałam, buziaki serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Widziałam to tylko na czyimś blogu, ale nie spotkałam na swojej drodze. Ta pajęczyna robi wrażenie, takie bym polubiła:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niko, mnie się te ubranka niezmiernie podobają :) Fotografuję za każdym razem. U mnie w mieście ich coraz więcej :)
    Miło mi, że Cię zaciekawiłam wpisem :)
    Pozdrawiam!
    O.

    OdpowiedzUsuń