No to mamy Nowy Rok 2013 !
Powitaliśmy go na wzgórzu koło portu Collioure, tuż obok Fortu Saint Elme, z którego roztacza się wspaniały widok na całe wybrzeże aż po Canet i Barcarès. Pojechaliśmy tam specjalnie po kolacji by obejrzeć na owych "z góry upatrzonych pozycjach" sztuczne ognie w uroczym nadmorskim miasteczku malarzy.
Nie umiem robić fotografii nocą, więc efekty są dość znikome. Z jakichś stu ujęć, raptem parę oddaje choć częściowo magię piętnastominutowego spektaklu pirotechnicznego jakim Collioure powitało 2013 rok. Sztuczne ognie odpalano u stóp zamku templariuszy i na sam koniec stworzono efekt zamku w ogniu, ale tego już absolutnie na moich zdjęciach nie widać.
************
Ciekawe gdzie się można nauczyć "nocnego fotografowania"?
Chyba zacznę od przeczytania instrukcji obsługi aparatu fotograficznego, bo od sześciu miesięcy jeszcze nie miałam okazji jej przestudiować :)
(No to mam pierwsze postanowienie noworoczne:)))))
Pięknie!!! *,*
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i szczęśliwego nowego roku!!! ;)
Dziękuję za życzenia!
Jak sporo wypiję to wstaje wcześniej, taki mój organizm, że nie chce mi dać przespać kaca xD
Imponujące! Ja fajerwerki i wystrzały przespałam złożona chorobą. To mó pierwszy selwester przespany :) Wychodze powoli z grypy więc dopiero teraz składam ci najserdeczniejsze noworoczne życzenia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem:) Widziałam i czytałam i głównie szybkiego powrotu do zdrowia życzę :) A fajerwerki sylwestrowe zobaczysz sobie jeszcze nie raz :)
Usuń