W mieście śniegu na lekarswtwo (choć synoptycy odgrażają się, że na pewno tej nocy znów spadnie) , a poziom wody w Sekwanie podnosi się coraz bardziej.
Jest jednak w Paryżu co najmniej jedno miejsce, gdzie można sobie przypomnieć o kalendarzowej zimie.
To ślizgawka przed głównym merostwem, czyli przed przepięknym - moim zdaniem - budynkiem Hôtel de Ville.
Ślizgawka, a w tle Hôtel de Ville |
Otwarto ją już 18-go grudnia zeszłego roku w ramach dorocznej operacji "Paris sur glace" (Paryż na lodzie). Zostanie ona zlikwidowana dopiero 3-go marca, czyli mamy jeszcze mniej więcej 3 tygodnie na igraszki na lodzie.
Część dla "dużych" amatorów łyżwiarstwa |
Lodowisko o powierzchni 1365 m2 zajmuje dużą część placu przed merostwem . Za samo wejście nie trzeba płacić. Płatne jest jedynie wypożyczenie łyżew (5€).
Wewnątrz wydzielono mniejszą część (208 m2) dla dzieci i dla początkujących.
Część dla maluchów |
Obok ślizgawki powodzeniem cieszy się wśród dzieciaków ( i nie tylko) staroświecka karuzela. Działa ona cały rok, jak widać chłód nie odstrasza śmiałków. Tym bardziej, że tuż obok stoi stragan ze słodkościami, goframi itp
Atrakcje obok ślizgawki |
A że dziś jest właśnie ostatni dzień chińskiego Roku Smoka (taki chiński "sylwek" :), latarnie dookoła placu udekorowano chińskimi lampionami.... (wiem, że lampiony kojarzą się we światłem, ale nie mam pojęcia jak je inaczej określić :)
Chińskie lampiony na jednej z latarni... |
.. i na tej też : |
*********
PS. O chińskim pochodzie noworocznym następnego dnia możecie przeczytać tutaj, we wpisie z 10-go lutego 2013.
Toujours d'interessants et variés reportages
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJeszcze tam w tym roku nie byłam! Muszę się chyba pospieszyć. Natomiast dotarłam w grudniu do Grand Palais i było naprawdę wspaniale...
A ja nie umiem jeździć na łyżwach, nie miałam ich w życiu na nogach; przyjemna taka ślizgawka w środku miasta; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń