Parę dni temu ponownie byłam na Gare de Lyon - niestety ładowarki już nie ma, a pan z punktu informacyjnego nie potrafił nic dodać ponadto, że ją zlikwidowano
(no tyle to widać było gołym okiem :)
Cóż, pewnie eksperyment nie okazał się "grą wartą świeczki" :(
*******
Dzisiejszy wpis pozostaje związany z tematyką kolejową, a dokładniej z tematyką dworcową.
Gare ed Lyon , Hall 2 |
Gare de Lyon, Hall 2 |
Na paryskim Dworcu Lionskim, czyli Gare de Lyon, można bowiem podziwiać od zeszłego roku odremontowany Hall 2 (hala peronowa po lewej stronie od hali głównej). Jest tam teraz naprawdę ładnie. Przeszklone ściany i dach, nowe sklepy i punkty usługowe (np apteka). Hala główna (Hall 1) wydaje się obecnie nieco obskurna w porównaniu do tej bocznej po remoncie.
Gwoli ścisłości przypomnę, że dworce w Paryżu są "docelowe", a nie "przejezdne". Po prostu peron kończy się w hali dworcowej. Pasażerowie wysiadają, potem nowi wsiadają i pociąg wycofuje się jadąc w przeciwnym kierunku. Dlatego wszystkie TGV (i intercity chyba też), mają dwie lokomotywy, z przodu i z tyłu.
O ile dobrze pamiętacie to właśnie w holu głównym tego właśnie dworca fotografowałam pod koniec zeszłego roku gigantycznego peta (wpis tu).
Dziś chciałam wspomnieć o innej ciekawostce, którą zauważyłam już na jesieni, a potem któregoś razu obfotografowałam nieco dokładniej.
Ładowarka w nowej bocznej hali peronowej, obok sklepiku Berko |
Chodzi o ładowarkę do telefonów i mp3. Dodam, że jest ona darmowa i z wtyczkami do różnych marek telefonów.
Mini-sejfy z kabelkami i kluczykiem |
Fakt, że coraz więcej osób używa biletów elektronicznych. Część jeszcze drukuje bilety na kartonikach, część drukuje w domu, ale coraz częściej można pokazać kontrolerowi bilet w telefonie (kwadratowy kod do skanowania). Myślę, że za dwa, trzy lata większość klientów nie będzie już nic drukować, bo wystarczać będzie kod na ekranie telefonu. No ale to pewnie temat na osobny wpis :)
A co zrobić gdy telefon nam się rozładuje? Poszukać gniazdka i podładować trochę telefon, naturalnie:) No a jeśli przypadkiem nie będziemy mieli przy sobie ładowarki....?
Pół biedy jeśli uniemożliwi nam to słuchanie muzyki, czy odczytanie wiadomości, ale jeśli ktoś będzie miał taki bilet do zeskanowania?
Wnętrze jednego z takich " sejfów" z kilkoma wtyczkami do wyboru |
Od sierpnia 2012 na Dworcu Liońskim w Paryżu można w takiej sytuacji udać się szybko do wielofunkcyjnej ładowarki w różnymi wtyczkami, którą w nowym holu udostępniono pasażerom.
Za darmo :))
Można nawet użyć monety 1€ jako żetonu i zostawić telefon w ładowarce (ładowanie maximum 30 min). |
To pierwsza taka w Paryżu, mam nadzieje, że nie ostatnia:) Jest to bowiem test i w zależności od reakcji użytkowników, koleje francuskie zainwestują w inne takie ładowarki (lub nie).
Na razie słyszałam, że w grudniu 2012 zainstalowano podobną ładowarkę na dworcu w Reims w Szampanii. Ciekawe czy są jeszcze gdzieś podobne instalacje? A w innych krajach?
******
Ja widziałem taką ładowarkę w Warszawie w przejściu między Dworcem Centralnym a Złotymi Tarasami i to już kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńDo tej pory powstało mało takich urządzeń ze względu na to, że nie są rentowne. Więc mogły one powstać tylko przy pomocy zewnętrznego wsparcia np. dworców dbających o komfort pasażera.
W Paryżu jest o tyle fajnie, że jest za darmo i można telefon zamknąć na kluczyk, a w Warszawie z tego co pamiętam to było płatne i trzeba było go pilnować a komu się chce stać te parędziesiąt minut żeby podładować telefon.
A w Reims studiowałem i 2 lata temu jeszcze nie było takich urządzeń.
Myślę, że w całej Francji zainstalowano takie automaty, żeby pasażerowie, którzy mają tzw. "mobilne bilety" nie mieli wymówek, że właśnie im się ten telefon rozładował.
A poza tym fajne te 2 ostatnie wpisy o pociągach. Z chęcią poczytam więcej o takich paryskich nowościach ;)
PS znalazłem więcej info o warszawskich ładowarkach: www.galactica.pl/strefa-ladowania
Dzięki za informacje o Warszawie, mogą się przydać, nawet jeśli trzeba coś zapłacić. :)
UsuńMiło, ze podpasowały ci ostatnie wpisy. Na pewno wrócę do podobnej tematyki, bo przemieszczam się pociągami lub samolotami w każdy weekend.
Pozdrawiam
Nika
Takie małe coś, (nikt przecież tego od kolei francuskich nie wymagał), a cieszy;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, dla takiej firmy to żaden wydatek, a dla pasażera może okazać się któregoś dnia ważne:) Ktoś dobrze pomyślał i chwała mu za to :)
UsuńTakie rozwiązania już dawno są chociażby na lotnisku w Singapurze, do Europy przychodzi to stopniowo niestety :(
OdpowiedzUsuńWitaj,
Usuńmilo cie wi... tzn czytać :)
Azja zawsze jest prekursorem w takich kwestiach. Tym bardziej milo, ze zaczynamy ich doganiać (choćby nawet w żółwim tempie:)
I nie mam tu na myśli kopiowania gadżetów, a po prostu udogodnienie w codziennym życiu.
No i bardzo fajnie. Myślę, że wielu podróżnym bardzo to odpowiada.
OdpowiedzUsuńO.
Widziałam, że ludzie używają, więc chyba to dobry pomysł :)
UsuńDobrze wiedzieć! A mówi się, że Europa jest opóźniona technologicznie...Może zbyt mało podróżuję, ale jak dotąd nigdzie jeszcze takich praktycznych "sejfów" nie widziałam...
OdpowiedzUsuńPowoli i Europa zaczyna się modernizować :) Oby tak dalej, bo to po prostu udogodnienie dla wielu osób :)
UsuńJa ostatnio po raz pierwszy widziałam takie cudo na lotnisku w Beauvais. Niestety, jeśli dobrze pamiętam, usługa płatna, ale jak bardzo ratująca z opresji!
OdpowiedzUsuńDzięki Justyno za informacje. Wprawdzie unikam Beauvais jak ognia, bo jest to lotnisko bardzo niepraktyczne w przypadku mych podróży, ale czasami nie mam wyboru. Może się przydać taka informacja, nawet jeśli ładowarka płatna:)
Usuńswietna sprawa, ida z duchem czasow- mozna powiedziec :)
OdpowiedzUsuńKurczę, świetna sprawa! Lubię takie nowinki i chętnie bym zobaczyła to na żywo. Widać mus mnie przy najbliższej okazji zwiedzić dokładnie dworzec w Warszawie i obejrzeć takie cudo.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie wiem, czy mnie by się takie coś faktycznie przydało, bo nie dopuszczam do sytuacji, żeby nie mieć załadowanego telefonu i znaleźć się daleko od ładowarki, ale różnie bywa.
Na razie w Polsce chyba szału z tym nie ma i co prawda ktoś kiedyś coś przebąkiwał o płaceniu telefonem (i chyba nawet u mnie ktoś płacił w ten sposób, ale nie wiem, co za telefon i jak to zrobił), ale póki co jesteśmy wierni tradycji - karty płatnicze i gotówka. Do PayPassa się już w miarę przyzwyczailiśmy, można by wrzucić coś nowego. ;)
Aga
Parę dni temu ponownie byłam na Gare de Lyon - niestety ładowarki już nie ma, a pan z punktu informacyjnego nie potrafił nic dodać ponadto, że ją zlikwidowano (no tyle to widać było gołym okiem :).
OdpowiedzUsuńCóż, pewnie eksperyment nie okazał się "grą wartą świeczki" :(