niedziela, 10 lutego 2013

Chiński pochód noworoczny w Paryżu


Chiński Nowy Rok 2013
Dopiero co pisałam o ślizgawce przed merostwem i chińskich lampionach na latarniach, a już w dzień później  dokładnie w tym samym miejscu odbył się chiński pochód z okazji Nowego Roku Węża. To właśnie 10 lutego  2013 rozpoczyna się bowiem Rok Węża (a kończy Rok Smoka) i cała - coraz liczniejsza - chińska społeczność paryskiej stolicy stawiła się w uroczystych  kostiumach i przy akompaniamencie bębnów i muzyki przeszła w pochodzie spod merostwa (Hôtel de Ville) ku placowi Republiki.  

     Już o 14-ej zaczęła sie uroczysta ceremonia przed merostwem. Był podobno mer Paryża i ambasador Chin, ale niestety zwykli widzowie nie mieli szans tam sie dostać, więc ja osobiście nie tylko nie uścisnęłam im dłoni, ale nawet ich nie widziałam :)


    Utknęliśmy na rogu ulic Rivoli i Temple, co w ostatecznym rozrachunku okazało się całkiem dobrą miejscówką, bo tamtędy właśnie po godzinie ruszył pochód i pomimo tłumów widzieliśmy wszystko naprawdę dobrze.

    Było chłodno i nawet zaczął padać deszcz ze śniegiem ale nikogo to nie zniechęcało. Jedni za drugimi szli w pochodzie przedstawiciele stowarzyszeń naukowych, kulturalnych, gastronomicznych, odzieżowych i nawet obuwniczych. Było  ich  ponad 20 rożnych "ekip".

















Dziennikarz z francuskiej tv przeprowadzał w czasie pochodu
krótkie wywiady z widzami












Chińsko - Francuskie Stowarzyszenie Buta
 miało swój własny transparent








Szczęśliwego Nowego Chińskiego Roku Węża! :)

10 komentarzy:

  1. wszystkiego dobrego z okazji Nowego Roku !

    OdpowiedzUsuń
  2. pieknie wyszly ci zdjecia mimo brzydkiej pogody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne kontrasty chinskich kolorow i szarzyzny pogodowej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ stwory, gładkie, łuskowane, z futerkiem, no jak to smoki; bardzo egzotyczne widowisko, tyle skośnookich ludzi wokół, kolorowych i pewnie trochę zmarzniętych; pozdrowienia ślę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzeba było wpaść do Creperie Beaubourg to byśmy się zobaczyły ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam Twoją odwagę wyjścia w taką pogodę z domu! Mnie jej nie starczyło. Dziękuję więc za obszerny reportaż z chińskich obchodów Nowego Roku. Zadziwia mnie rozmaitość Swiąt mniejszości etnicznych w Paryżu. Na jesieni byłam na cudowym święcie indyjskiego Boga Ganesha, a teraz Chińczycy...Najbardziej podobało mi się zdjęcie tego baardzo długiego smoka!

    OdpowiedzUsuń
  7. i niech to będzie dobry rok! Pozdrawiam noworocznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawzajem :)
    U Ciebie też kolorowo :)
    O.

    OdpowiedzUsuń
  9. widze, ze u was tez bylo wesolo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Eh oui, moi aussi je suis allée à la fête du nouvel an chinois à Paris ! Je vois qu'on a les mêmes centres d'intérêt.
    http://theblogdeclementine.blogspot.fr/2011/02/defile-nouvel-chinois-paris.html

    OdpowiedzUsuń